Atlantis

Wyspa pełna kłów pazurów i magii!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#601 2020-12-03 02:17:34

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Kiedyś obiecałem ci przemiłe wyjście... Nie było jednak kiedy go zrobic, w iaz nam coś wypadało... A teraz jest czas, a my jesteśmy w naprawdę szampańskich nastrojach chyba jakoś od tygodnia więc... - Westchnalem cicho i zasmailaem sie, gdy Vini tak mnie całował. Bawił się ze mną. O rany! To było takie prowokujące. Co ja miałem zrobić? - ...warto to wsyztsko wykorzystać.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#602 2020-12-03 02:24:18

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Mhm... wykorzystać - powtórzyłem z namysłem, słuchając uważnie rzecz jasna, ale jeszcze uważniej wyszukując miejsc na szyi czy przy uchu Aidena do pocałowania.  - Tak, to bardzo dobra myśl miły, jak zawsze - zaśmiałem się cichutko, bo głośniej nie było potrzeby. - Cóż, skoro myślisz już o tym wyjściu jakiś czas, a jutro w końcu ono nastąpi... Hah na pewno będzie pięknie. Ale tajemnica, to tajemnica... - znów go pocałowałem za uchem, nieco dłużej, czulej. - ... a niespodzianka to niespodzianka. Nie mogę się już doczekać.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#603 2020-12-03 02:28:41

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Ja też - wydusilam z siebie, pozwalając Vincentowi jeszcze przez chwilę mnie całować, ale było to naprawdę drażniące, bardziej, niż mogłem się spodziewać. Chyba pierwszy raz tam mocno się przy nim zacząłem podniecać, co automatycznie mocno wyciszała całe moje rozważne myślenie. W ogóle wyciszalo moje myślenie. Co gorsze! Byłem pewien, że on doskonale zdawał sobie z tego sprawę... No po prostu musiał wiedzieć...
Więc gdy ta chwila minęła, dłużej po prostu nie dałem rady tego przeciągać. Poruszyłem się niespokojnie, zmieniając pozycje tak, by być twarzą do niego i pozwoliłem sobie pocałować go dosyć... Oh, gwałtowanie. Zaraz jednak się uspokoiłem, zmieniając tą ostrość, gdy tylko głód jego ust zaczął być zaspokajany.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#604 2020-12-03 02:41:41

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

To było niespodziewane, z wielu przyczyn, między innymi takiej, że... Oh ten gwałtowny pocałunek był tak nietypową dla Aidena rzeczą, jakby... poirytowany. Na Boga, udało mi się, wyłamałem się przez ten spokój i bez żadnego słowa po prostu zaczął mnie tak wygłodniały całować, z takim pragnieniem, ochotą.
Złapałem jeden jego kołnierzyk, by trzymać go przy sobie, by się nie odsuwał, by te głębokie pocałunki, długie, w których poznałem podniebienie Aidena, zasysałem jego wargę, pozwalałem mu na to samo, a koniec końców... Cienka stróżka silny osiadła mi w kąciku ust, kiedy Aiden odsunął się kawałeczek, by złapać oddech, jakąś perspektywę na dalsze ruchy. Kiedy tak myślał, błądząc po mojej twarzy, postanowiłem to wykorzystać iść za ciosem. Oblizałem usta, puściłem kołnierzyk, a przesunąłem dłonie na szyję, ciepłą od moich całusów skórę, lekko wsuwając palce pod materiał ładnego sweterka.
- Jeszcze...? - szepnąłem z pragnieniem, szczupłymi palcami muskając jego skórę, błądząc przy jego ustach, chcąc zapewnić mu całą rozkosz tego świata.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#605 2020-12-03 02:51:31

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Sam byłem sobą oszołomiony, bo... Ja się tak nie zachowywałem. Czy to nadal byłem ja? Oh... No raczej że tak, to byłem ja, co za głupie pytanie sobie zadaje. A-ale... O rany...
- Jeszcze - przytraknąłem, uśmiechając się, choć już nie tak łagodnie jak wcześniej, teraz był to pewny pocałunek. Skąd ta pewność siebie? Pojęcia nie miałem. Ale wiedziałem, że wcale nie czułem się zażenowany, zawstydzony czy zniesmaczony czymkolwiek. Bezwstydnie znów się pocałowaliśmy, badając językami swoje usta, ja objąłem Wincenta, na tyle na ile pozwalała nam nasza pozycja, przyciągając go do siebie, on za to wsuwał słonie za mój sweter...


a0338a77d5c7b.png

Offline

#606 2020-12-03 02:58:06

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidOpera 60.3.3004.55692

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Jeden z guzików swetra sam się rozpiął. To nie była moja wina, mogłem przysięgać na wszystko. Ale cóż poradzić kiedy już ta mała rzecz się wydarzyła musiałem ją wykorzystać, bo jakże by inaczej? Z zachwytem przyjąłem kolejne pocałunki Aidena. "Jeszcze". Ah, jak dobrze było to słyszeć, zasmakować tego. Zasmakować Aidena, wtulając się w niego, badając jego skórę na karku, łopatkach, delikatnymi palcami... Oh takie delikatne dotknięcie potrafiło podniecić bardziej niż inne czynności, powiedzmy, że wiedziałem. Znałem kilka trików.
Było mi dobrze, okropnie dobrze, tak dobrze, aż uznałem, że mogę usiąść Aidenowi na kolanach, bokiem, tak jak wolał. Sytuacja wymagała tego konkretnie rodzaju bliskości. Chciałem by dziś był szczęśliwy. Spełniony.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#607 2020-12-03 03:17:53

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Westchnalem zaskoczony. Ale głównie po rpsoyu zaskoczony. W tej chwili chyba po prostu nie byłem w stanie czuć się zawstydzony, byt długo czekałem, zbyt długo on się ze mną drażnił.
Objąłem go zdecydowanie, mocniej niż wczensiej i o wiele pewniej. Byłem tak podekscytowany, podniecony... Boże, co on ze mną zrobił?


a0338a77d5c7b.png

Offline

#608 2020-12-03 10:29:06

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Wyciągnąłem dłonie zza swetra, a wsunąłem je we włosy Aiddena, a drugą ująłem jego szczękę w czułym objęciu, będąc tak blisko, w tak gorącej atmosferze... Poczułem dłonie Aidena na moich biodrach i plecach, jak mnie przyciąga do siebie. Ah to było uzależniające, wsuwanie się coraz głębiej i bliżej i z większym uczuciem i z większym pragnieniem. Bałem się znów tego punktu kulminacyjnego, kiedy znów ktoś coś powie, westchnie i wróci do nas obojga rozsądek, że powiemy sobie stop, że...
Oh ale ja tak bardzo nie chciałem mówić ani stop, ani "dalej". To było takie skomplikowane, nie w porządku i...
W końcu jednak stało się, poruszyłem się nieco niespokojnie na jego kolanach, bo ciążo było zachować spokój, nasze ciała się ocierały i znów, gdy w tle grała cicha muzyka, najgłośniej wybijały się nasze mruknięcia, mlaśnięcia i oceanie się materiałów naszych ubrań. Nie chciałem ubrań.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#609 2020-12-03 11:38:27

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Oh, tego było już naprawdę za wiele, za dużo na raz... Byliśmy tak wygłodniali jakbyśmy w ogóle się nie widywali w ostatnim tygodniu,a przecież spędzaliśmy ze sobą każdy wieczór w tygodniu. Jednak teraz to było zupełnie co innego. Gdy ocieraliśmy się o siebie i...
Chyba znów włączyło mi się poważnie myślenie, bo zacząłem się zastanawiać co ja takiego właśnie wyczyniam. I co ja właśnie pragnę osiągnąć swoim poczynaniom. Byłem niemal pewien, że Vincent doskonale wie, czego chce i do czego właśnie dąży. A ja... Czułem się coraz bardziej zagubiony. Choć oczywistym było, że bardzo mi się podobało, wszystko co się działo do tej chwili było napRwd... O rany, było takie dobre! Nie pamiętałem, czy w życiu czułem się kiedyś w taki sposób. Wszystko zawsze było przesiąknięte powściągliwością, zasłaniałem się kulturą, manierami... Vincent jednym spojrzeniem potrafił to wszystko ze mnie zedrzeć.
I teraz, gdy znów czułem, za tracę oddech i za chwilkę odsunięty się od siebie, to zawiśnie nad nami pytanie"co dalej"? I w sumie nie byli wiele opcji. Można było kontynuować, albo przerwać i... Przełknąć całe podniecenie w samotności. Bo oboje byliśmy już naprawdę...


a0338a77d5c7b.png

Offline

#610 2020-12-03 11:52:45

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Kiedy nastąpił moment zawieszenia, wpatrywałem się w jego lekko rozdarte spojrzenie. Uh nadal nie przeszliśmy między sobą tego momentu rozważnego zastanowienia jak będzie między nami wyglądać sprawa łóżkowa. Nasze życie łóżkowe. Tak więc z jednej strony wiedziałem, że na pewno nie skończy się to seksem. Natomiast... z drugiej strony. Spuściłem wzrok na chwile niżej, upewniło mnie to jedynie, że oboje już potrzebowaliśmy przejścia dalej, bo zaraz się zrobi ciasno i... Po bardzo krótkiej walce z samym sobą, wysunąłem dłonie z jego włosów, pogłaskałem Aidena po policzku i powoli, dłonie przesuwały się wzdłuż jego szyi, przez obojczyki, aż i pod niej, na jego tors, brzuch...
- Daj mi sobie pomóc... - szepnąłem nieco uniesionym głosem. - Obiecuję, że oboje będziemy zadowoleni... - dodałem, a gdy minąłem już jego bosko umięśniony brzuch, z niezwykłą sprawnością odpiąłem jego pasek, gotów w każdej chwili zsunąć się z jego kolan.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#611 2020-12-03 12:54:30

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Odetchnąłem ciężko. Czulem się coraz bardziej niekomfortowo ale nie z powodu zachowania Vincenta, o nie, nie, co to to nie. Czulem się tak przez rosnące coraz szybciej podniecenie, które nadal nie znalazło ujścia lecz wyglądało na to że ten stan nie potrwa już długo. Popatrzyłem w dół, jak sprawnie mężczyzna rozpina mój pasek, a zaraz też odpina guzik od rozpórka, cały czas zerkając na mnie. Nie dostał ode mnie potwierdzenia, ale też nie zaprzeczylem ani go nie zatrzymywałem. Nie chciałem zatrzymywać. Jednak nie brnął już dalej, choć zauważyłem, za zaczął lekko dygotać z napięcia.
Zagryzlam wargę i pokiwałam potakujaco głową, dając w końcu ten mały sygnał, mały ale dla Vincenta zdecydowanie wystarczający.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#612 2020-12-03 13:32:29

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Zsunąłem się więc z kolan Aidena, między jego nogi, cicho, zwinnie, sprawnie. Lekko zsunąłem mu spodnie, kiedy on sam oddychał nieco w napięciu. Oj nie martw się, zaraz się rozluźnisz... Czułem na sobie jego wzrok, który czasem odwracał, nie wiem czy było mu ciężko widzieć faceta między nogami, czy po prostu nie chciał na to patrzeć. Ja za to poczułem się bardzo swobodnie...
Jedną ręką sam sobie pomagałem, ale tak naprawdę całą uwagę skupiłem na Aidenie, bo prócz tego, że długo na to czekałem... Jakaś część mnie bardzo chciała dać z siebie wszystko, by naprawdę sprawić przyjemność, by naprawdę wiedział, że to przyjemne i że... chciałem po prostu zrobić mu tak dobrze, jak jeszcze nikt nigdy. I chyba mi się udało, bo w którymś momencie jęknął cicho, lecz znacząco - a był to przepiękny dźwięk - i doszedł. Mniej więcej chwilę potem, chyba z ekscytacji sam też osiągnąłem szczyt. W moim przypadku w chusteczkę, a w jego, w moje usta.
Odetchnąłem głęboko, lekko drżącą ręką zapinając na powrót jego spodnie, jak i swoje.
Uniosłem w końcu wzrok na Aidena, lekko jeszcze oddychając, ale uśmiechałem się szczerze, nieco zawadiacko, jakoś wewnętrznie ciesząc się z moich zdolności. Cóż, spełniłem swoje pragnienie, dziś oboje czuliśmy się dobrze.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#613 2020-12-03 15:48:16

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 87.0.4280.66

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Vincent nie podniósł się z kolan, przysiadł na swoich nogach i patrzył na mnie z dołu, spomiędzy moich kolan szeroko rozstawionych kolan. Za to podniósł na mnie swoje szeroko rozwarte kasztanowe oczy i uśmiechnął się pewny i zadowolony z siebie. Złapałem jeszcze dwa głębokie oddechy, zbierając wszystkie myśli i przetwarzając to, co właśnie się stało.
Tak, zdecydowanie dziwny był widok mężczyzny między moimi nogami i robiący... cóż... Ale... Nie, nie było to niemiłe, oh, było to tak miłe, że nie do opisania, z pewnością cały czas na mojej twarzy widniał delikatny rumieniec. Dumałem nad tym wszystkim przez dobre kilka sekund, przygryzając wargę i nie odzywając się, jedynie spoglądając na mężczyznę.
Co miałbym mu teraz powiedzieć?
Najprościej zapewne prawdę.
Ale jaka była prawda?
Chyba wiedziałem.

- To było świetne - wydusiłem z lekko zaciśniętym gardłem, łapiąc kolejny oddech i odchylając po tym głowę w tył, spoglądając na sufit.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#614 2020-12-03 16:07:50

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidOpera 60.3.3004.55692

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Jakaś ksztyna niepewności uleciała ze mnie w mgnieniu oka i uśmiechnąłem się zamiast z dumą to.. Z błogością. Wszystko miałem ściśnięte, a ręce mi chyba jeszcze lekko drżały, jednak pokiwałem głową z zadowoleniem.
- Zgadzam się... Było - przyznałem, zagryzając lekko wargę. W końcu jednak wstałem z klęczkek i choć lekko zakołysałem się na nogach, utrzymałem równowagę. Widziałem mimo słabego światła rumieniec Aidena, jego lekko rozchylone wargi i... Z zadowoleniem musnąłem jego usta. - I było tak świetnie jak to sobie wyobrażałem... - wyznałem i cofnąłem się nieco dając mu przestrzeń, którą jeszcze chwilkę temu w dużej mierze dzieliliśmy. Znów spojrzałem na swoje drżące z emocji dłonie. - Pozowlisz... Że pójdę może pierwszy do łazienki...? Nie wiem kiedy się tak późno zrobiło...
Wiem kiedy, kiedy cię całowałem.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#615 2020-12-03 16:17:28

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 87.0.4280.66

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Tak, tak... Idź spokojnie - szepnąłem, biorąc głęboki oddech i jedynie zerkając za nim, jak skierował się do łazienki.
Westchnąłem, podciągając się trochę wyżej, nieco się prostując i rozglądając. To się naprawdę stało?, zapytałem sam siebie, jednak mój rozpięty pasek i ślady kolan Vincenta odciśnięte w dywanie były niezbitymi dowodami. Przymknąłem powieki, znów wzdychając cicho i zsuwając się w dół. Położyłem obie dłonie na swoich udach, myśląc, myśląc, myśląc nad wszystkim. Ciężko mi było teraz nie myśleć, naprawdę! Miło by było rozpłynąć się pod natłokiem wrażeń, emocji... Zasnąć spokojnie ale nie było bardzo spokojnie. Byłem wciąż rozemocjonowany, ja byłem... pod wrażeniem.
Kiedy w końcu się podbierałem do kupy, podniosłem się z kanapy i poszedłem do siebie do pokoju. Z tego co słyszałem, to Vincent jakiś czas temu już wyszedł spod prysznica i łazienka lada moment powinna się zwolnić ale ja... Rany, miałem ochotę po prostu położyć się do łózka. Zrzuciłem z siebie sweter (pod który Vincent bardzo chciał się dostać, jednak materiał był dobrze dopasowany), podkoszulek, oraz spodnie i sięgnąłem po świeże rzeczy.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#616 2020-12-03 16:35:42

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Pod prysznicem drżenie mojego ciała ustało, tak samo rozluźnił się żołądek i gardło, które były ściśnięte przez dłuży czas. Gdy już się uspokoiłem, próbowałem nadal spamiętać dokładnie wszystko co się wydarzyło, jego usta, ciało, szyję, jego smak, jego jęk... Kiedy wyszedłem z łazienki, chciałem powiedzieć nieco głośniej do Aidena, że łazienka jest już wolna, ale niemal zderzyłem się z mężczyzną w drzwiach, więc to chyba nie miało sensu. Obdarzyłem go miękkim uśmiechem, kiedy zamknąłem za sobą drzwi i przeczesałem wilgotne włosy do tyłu. Był już przebrany w świeże ubrania.
- Tak, um... wolne - powiedziałem spokojnie, jakoś tak ciszej, czując się teraz pod jego spojrzeniem jeszcze tak dodatkowo uważnie obserwowany, jakby coś chodziło mu po głowie i próbował mi tą myśl przekazać bez wypowiadania jej na głos.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#617 2020-12-03 16:48:56

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 87.0.4280.66

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Pachniał mydłem, świeżością...
- Dziękuję - szepnąłem i uśmiechnąłem się miękko. Teraz było mi tak... odrobinkę niezręcznie. Zerknąłem na jego usta, które jeszcze przed chwilą sprawiły mi więcej przyjemności niż mogłem przypuszczać. Potem jednak znów popatrzyłem w jego oczy mieniące się wesołymi iskierkami. Wziąłem głęboki oddech, kiwając głową i budząc się z krótkiego amoku. - Dobrej nocy, Vincent - dodałem jeszcze, sięgając dłonią do klamki.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#618 2020-12-03 17:00:39

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Tak, tobie również Aiden - przytaknąłem pozwalając mu mnie wyminąć. - Słodkich snów - dodałem swoim zwyczajem i po lekkim uśmiechu, nim zamkną drzwi, ruszyłem do swojego pokoju. Powoli, trochę nadal próbując wszystko w głowie uporządkowywać, ale... Wszystko wydawało mi się proste i logiczne. Tak... zakochałem się w nim, być może nawet prawdziwie kochałem. Chciałem jego szczęścia, całą tą kolacją, naszymi rozmowami, zwykłymi spacerami i... Każdą inną aktywnością, o której marzyłem kawał czasu, a teraz... w końcu... cóż, doszło to do skutku.
Z uśmiechem, wykonywałem swoją wieczorną rutynę, układając sobie ubranie na jutrzejszy poranek, odkładając biżuterię na swoje miejsce i takie tam. Chciałem spróbować dopisać coś jeszcze do listu do matki, jednak nie umiałem uspokoić myśli, a pisać jej o tym wieczorze raczej aż tak dokładnie nie chciałem, więc wycofałem się z pisania. Położyłem się do łóżka, trochę nadal rozbudzony, cały czas pogrążony w myślach. Nasłuchiwałem też uważnie, czy Aiden już poszedł do łóżka, chciałem mieć pewność, że już odpoczywa.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#619 2020-12-03 17:18:40

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 87.0.4280.66

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

***

Spałem całkiem mocno, jednak mimo to obudziłem się dosyć wcześnie. I tak była sobota, dziś wiele nie będę robił, popracuję troszkę, odpocznę... Może obudziłem się tak wcześnie, wiedząc, że cała kuchnia czeka na to, bym ją posprzątał? Oh, zapewne tak właśnie było, bo gdy wszedłem do niej zastałem wczorajszy bałagan, zupełnie nietknięty. Poturbowałem to posprzątać.
Wyszedłem też na spacer po świeże pieczywo na śniadanie, mleko do kawy oraz zajrzałem do kiosku, kupując sobie gazetę z codziennymi wiadomościami... Natknąłem się wzrokiem na jeden z tych kolorowych magazynów na którym na okładce była kobieta w pięknej biżuterii, a nagłówek ogłosił "Your perfect accessory". Z wiadomości to Vincent rozwiązywał krzyżówki, a o reszcie rzeczy ja mu głównie opowiadałem. Nic mi nie szkodziło, nie miał czasu czytać książek, może znajdzie przynajmniej jeden ciekawy artykuł dla siebie.
I po zakupach spokojnym krokiem ruszyłem do domu, zastanawiając się, czy Vincent zdążył się już obudzić. Miałem nadzieję, że nie zaczął jeszcze nic robić nam na śniadanie. Mogłem zostawić mu jakąś karteczkę z informacją, że wyszedłem na zakupy, ale wychodząc jakoś o tym nie pomyślałem. Na przyszłość postaram się pamiętać.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#620 2020-12-03 17:49:25

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsOpera 72.0.3815.400

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Obudziłem się dość późno jak na siebie, ale nie przejmowałem się tym specjalnie. Słyszałem jednak, że Aiden już wstał. Hm zabawne, dziś ja uznałem, ze w sobotę pozwolę sobie na spokojny poranek, a jego jednak roznosiła energia? Tak więc ubrany w szlafrok, przeszedłem z mojej sypialni przez uprzątnięty ze świeczek salon, a potem zajrzałem do kuchni, z czułym uśmiechem.
- Hm... w porządku, kawa pysznie pachnie, widzę kanapki, czystą kuchnię... - wymieniłem z uśmiechem i spojrzałem na Aidena, ustawiającego talerze na stoliku. - Dzień dobry, Aiden... - powiedziałem w końcu miękkim tonem, a moje "dzień dobry" chyba nigdy nie było tak szczere.
To był naprawdę dobry dzień, dobry wieczór i kto wie, może tak dobrze będzie jeszcze długo, długo między nami? Cóż, jedyne czego byłem pewien, to to, że będę się o to starał i robił wszystko dla naszego szczęścia...


c14dbebea7081.jpg

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
kijewo - pxp-samp - mojabaza - ospkleka - prestigerpg