Atlantis

Wyspa pełna kłów pazurów i magii!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#21 2020-10-16 09:56:06

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Zaśmiałem się.
- Vincencie, oni tu wszyscy mówią po angielsku. Co prawda mówią bardzo śmiesznym angielskim ale to wciąż angielski - przypomniałem mu z rozbawieniem w głosie i wszedłem do swojej sypialni. Była większa niż pokój gościnny i było w niej dwuosobowe łóżko.
Postawiłem kufer przy komodzie i podszedłem do okna, by wyjrzeć na ulicę z uśmiechem. Nie było słońca, więc dzień był raczej szary ale mimo wszystko i tak i siak bardzo cieszyłem się, że już byłem w Nowym Jorku. Hah...
- Będzie trzeba się teraz przyzwyczaić do niższych temperatur! - powiedziałem głośno, by Vincent mnie usłyszał z pokoju obok. Dopiero co przechodziliśmy zimę w Australii, a teraz czekała nas kolejna tylko że w stanach...


a0338a77d5c7b.png

Offline

#22 2020-10-16 10:06:49

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Parsknąłem śmiechem, znajdując naczynie, misę, chyba na owocem, w której zostawiłem jednak wszystkie swoje wisiorki i sygnety. Spojrzałem na samego siebie w lustrze i z westchnieniem zapiąłem porządnie koszulę, układając ją porządnie.
- Chyba nie powinienem łazić w tej temperaturze z koszulą rozpiętą do pępka - westchnąłem do siebie i poprawiłem też marynarkę. Podszedłem jeszcze raz do okna i odetchnąłem szczęśliwy, siadając w parapecie i wyciągając list, jaki dostałem z Akademii miesiące temu. Upewniłem się co do adresu i znów go schowałem do kieszonki. Stąd powinienem mieć blisko... Może w tej okolicy znajdzie się też jakiś jubiler, który będzie szukał pomocnika? Bogata dzielnica, to i sklepy złotnicze na pewno się znajdą...
Tak siedząc w parapecie, przy oknie, zamyśliłem się nad nadchodzącym czasem, przez co nieco z pochmurną miną przyglądałem się tej pięknej ulicy, pięknie ubranym kobietą, mężczyzną w eleganckich samochodach... Z krzywym uśmiechem, przyglądałem się temu wszystkiemu, starając się nie przyzwyczajać.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#23 2020-10-16 11:40:12

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Rozpakowałem wstępnie kilka rzeczy, powiesiłem koszulkę na wieszakach, choć i tak były mocno wygniecione. Zresztą tak jak wszystko z kufra. Zajrzałem do pokoju obok.
- Vincent, lepiej weź coś na siebie jeszcze, jakiś lekki płaszcz, na pewno się przyda - zaznaczyłem, wodząc że jeszcze niczego sobie nie naszykował. - Nie wiem jak ty, ale ja przez tą krótką chwilę co byliśmy na zewnątrz to zmarzłem - podsumowałem z cichym śmiechem i wycofałem się z pokoju.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#24 2020-10-16 11:59:10

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Hm masz rację - przyznałem, otrząsając się nieco z letargu i podniosłem się z parapetu. Przeszukałem chwilę kufer w poszukiwaniu płaszcza, który kupiłem po taniości i razem z matką naprawiłem, przywracając mu dawną świetność. Wyciągnąłem go i położyłem na łóżku, potem wyciągnąłem jakieś porządniejsze buty. Mimo pięknych okoliczności za oknem, Aiden miał rację, było tu nieco chłodniej. Świeciło też znacznie mniej słońca i było znacznie wietrzniej niż u mnie w rodzinnych stronach. Ale chyba dało się przeżyć… cóż, przekonamy się.
Kiedy byłem gotowy, powoli wyszedłem ze swojego pokoju do salonu, trzymając lekki płaszcz w ręku. Aiden chyba jeszcze zajmował się swoimi rzeczami, więc czekając na niego rozsiadłem się na kanapie, pozwalając sobie znów na chwilę zamyślić. Odetchnąłem miękko, delektując się otoczeniem, które było naprawdę cudowne i z uśmiechem, pokręciłem głową. Miałem za dużo szczęścia, coś na pewno pójdzie nie tak...


c14dbebea7081.jpg

Offline

#25 2020-10-16 13:25:58

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.121

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Vincent musiał na mnie chwilę poczekać, gdy kończyłem się wstępnie ogarniać. Wyszliśmy z budynku, z zaciekawieniem rozglądając się dookoła. Zapewne już niedługo, gdy stanie się to codziennością i rutyną, te uliczki przestaną być aż takie magiczne. Ale tetaz to była po prostu magia.
- Chciałbym się rozeznać, gdzie jest jakaś najbliższa pralnia i sklep, który jest w miarę dobrze zaopatrzony. Pewnie można by spytać o to, ale takie własne rozeznanie jest ciekawsze - mruknąłem z rozbawieniem.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#26 2020-10-16 13:31:56

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.127

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Nie musisz mi tego mówić - parsknąłem. - Ja... Hm potrzebuje na pewno poczty. Chciałem nadać telegram do matki, że dotarliśmy bezpiecznie - wyjaśniłem, rozglądając się. - No i może powinienem się rozglądać za jakimś jubilerem. Albo złotnikiem. Może szukają pomocnika - dodałem, nieco poważniejąc, ale w końcu odetchnąłem i spojrzałem na Aidena. Nasze spojrzenie się skrzyżowało, więc zaraz uśmiechnąłem się ciepło.
- Ale dziś dopiero rozpoznanie. Hm ww dodatku może kupić jakąś mapę miasta? Za kilka dni powinienem się jednak stawić na Akademii, ale muszę najpierw wiedzieć jak tam trafić - Mówiłem nadal lekko zamyślony.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#27 2020-10-16 13:55:45

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Jak znajdziemy pocztę, to zapewne na poczcie coś kupimy. Lub w księgarni. Ale to raczej nie na tej ulicy - stwierdziłem. - Jest spokojna i przyjemna. Ale z tego co pamiętam to główna ulica była całkiem blisko, prawda? - upewniłem się, czy dobrze zapamiętałem. - Podróż taksówką minęła mi tak prędko, że teraz już nie jestem w stanie ocenić jakie to były odległości - wyjaśniłem że śmiechem.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#28 2020-10-16 14:04:34

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.127

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Ja mam wrażenie, że cały czas do mnie napływają te informacje - przyznałem słabym głosem, niemal przygnieciony doznaniami nowego świata. - Ludzie są inni, mam wrażenie że większość jest nawer niższa ode mnie... Inaczej się ubierają, u nas jest chłodno, a oni w lekkich koszulkach mimo pochmurnego dnia - mówiłem cichutko, tak by tylko Aiden mógł to usłyszeć. - Wybacz, faktycznie mają inny akcent, mają wszystko inne i chyba mnie to wszystko w tej chwili tak... Sam nie wiem, nie wiem gdzie mam patrzeć - przyznałem. - Budynki, ulice, ludzie dookoła... - na koniec jednak spojrzałem na Aidena, delikatnym uśmiechem podkreślając że i tak on jest moim ulubionym widokiem. Jednak nie powiedziałem nic, on wiedział, ja wiedziałem, ale byliśmy w miejscu publicznym i nie powinienem mówić takich rzeczy.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#29 2020-10-16 17:33:00

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Odwzajemniłem ciepłe spojrzenie, jednak nie robiłem tego za długo. Zaraz wróciłem do badania wzrokiem wszystkiego co tylko napotkały moje oczy.
- Trzeba będzie... Się do tego przyzwyczaić. Chcemy tu zostać na stałe, więc nie mamy innego wyboru - zauważyłem, delikatnie trącając go ramieniem. Tak jak to robią mali chłopcy na zaczepkę, a nie dorośli mężczyźni. No cóż. - Widzę sklep na rogu - odezwałem się zaraz, wskazując dłonią. - Na powrocie kupimy coś na dzisiejszy obiad i jutrzejszy poranek. Hmmm... Nie zaglądałem do szafek w kuchni. Nie wiem czy jest czajnik do kawy - mruknalem nieco niezadowolony z tej gafy.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#30 2020-10-16 17:45:29

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.127

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Jeśli jest chodźby garnek to dam radę nam zrobić świetną kawę - uspokoiłem go rozbawiony. - Sklep jest całkiem blisko mieszkania, więc będzie można najwyżej wyskoczyć po jakieś świeże zakupu rano - dodałem, kiwając głową. - Ale to w drodze powrotnej, spróbujmy dojść do głównej ulicy, tam na pewno będzie więcej sklepów i może moja nieszczęsną pocztę... - dodałem miękko i zaraz zmarszczyłem brwi gdy szliśmy dalej. - Jak wcześnie wstajesz zazwyczaj? To pytanie taktyczne, sam raczej jestem rannym ptaszkiem, ale obiecuję nie hałasować - zapewniłem go pośpiesznie.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#31 2020-10-17 00:56:48

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Też dosyć rano. Na co dzień pracowałem albo uczyłem się, więc potrzebowałem jak najwięcej dnia, by że wszystkim się uporać. - Uśmiechanalem się lekko. - Jutro przed południem muszę stawić się w swojej firmie na zapoznanie i wdrożenie. Potem będę miał tydzień wolnego, bo planowo zaczynam pracę dopiero wtedy - podsumowałem, zerkając na Vincenta. - Nie przejmuj się, myślę że nie będziemy wchodzić sobie na głowę - uspokoiłem go. - Mieszkanie jest wystarczająco duże. Jest cieśniej niż sobie to wyobrażałem, ale... Nie mam do ciebie o to żalu. Nawet się cieszę że pierwsze tygodnie w Nowym Jorku nie będę kompletnie sam - podsumowałem.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#32 2020-10-17 08:20:59

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.127

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Też się cieszę, że nie jestem tutaj sam... Choć już o tym wspomniałem - machnąłem ręką rozbawiony. - A co do wielkości mieszkania to nie widzę problemu. W domu w Australii miałem salon i kuchnie wielkości sypialni gościnnej - przyznałem ze śmiechem. - Po prostu zastanawiałem się jak ułożyć dzień by nam się dobrze mieszkało razem, ale byśmy sobie nie przeszkadzali... - pokiwałem głową i mimo wszystko urwałem, bo weszliśmy na główną ulicę, znacznie większą i brudniejszą od tej z której wyszliśmy. Skrzywiłem się lekko zaskoczony hałasami i tłumem ludzi z początku. Nigdy nie byłem nieśmiały, czy nigdy nie obawiałem się tłumów, jednak teraz cofnąłem się lekko wpadając na Aidena.
- Huh okej... - mruknąłem nieco zaskoczony pierwszym doznaniem, ale zaraz wziąłem się w garść. - Tam... Widzę chyba pocztę. Jak nie chcesz iść że mną, to możemy się rozdzielić i spotkać ponownie tutaj - zaproponowałem, odwracając się do niego i od razu odsuwając, bo byliśmy nieco... Blisko siebie. A ta bliskość podobała się bardziej mi niż jemu niestety.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#33 2020-10-17 12:31:26

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Możemy tak zrobić - przytaknąłem, patrząc na niego kontrolnie. Wydawał się być wręcz wystraszony. - Hm, jesteś pewien, że chcesz iść sam? Jeśli chcesz, mogę pójść z tobą na pocztę - zaproponowałem, nie będąc pewnym, czy zostawiać go samego. Rozejrzałem się dookoła, a potem znów utkwiłem łagodne spojrzenie w mężczyźnie.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#34 2020-10-17 12:55:45

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Dam radę - uznałem z przekonaniem pośpiesznie. Nie chciałem by mnie miał za jakiegoś niepełnosprawnego, z jednej strony wiedziałem, ze by sobie tak nie pomyślał, był zbyt dobrym człowiekiem, ale... po prostu chciałem by... by nie patrzył na mnie z politowaniem. By brał mnie na poważnie. Nawet w miłości. Uśmiechnąłem się więc krzywo, kiwając głową do Aidena.
- To tylko poczta, wyślę krótką wiadomość do matki i już - dodałem i poprawiłem marynarkę. - Nie wiem czy szukanie cię ma sens, więc po prostu... poczekam tutaj, kiedy skończę i razem wrócimy się już i zrobimy zakupy - podsumowałem i znów kiwnąłem głową. - To brzmi jak dobry plan więc się go trzymajmy. Wiesz gdzie będę - dodałem i uśmiechnąłem się do niego czule z wielką ochotą cmoknięcia go w policzek na szybkie "do zobaczenia". - Miłego zwiedzania! - dodałem i ruszyłem przed siebie do najbliższego przejścia, by dojść do poczty na drugą stronę ulicy. Nico zagubiony rozglądałem się dookoła, ale zaraz znalazłem wzrokiem jakąś panią która też przechodziła na drugą stronę ulicy więc za nią podążyłem.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#35 2020-10-17 13:03:29

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Westchnąłem cicho, czując potrzebę by jeszcze chwilę odprowadzać go wzrokiem. Zaraz jednak oprzytomniałem i ruszyłem chodnikiem w prawo, nie przechodząc na drugą stronę. Odnalazłem bez problemu pralnie, dopytałem się o wszystkie szczegóły (lubiłem je znać). Chyba ta pralnia była tą najbliższą, choć dla pewności musiałem przejść się jeszcze w drugą stronę.
Niedługo potem spotkaliśmy się z Vincentem na skrzyżowaniu na którym się rozeszliśmy i wstąpiliśmy na niewielkie zakupy, a następnie wróciliśmy do domu. Chciałem zgarnąć szybko rzeczy i zanieść je do tej pralni, więc znów wyszedłem, zostawiając na chwilę mojego niespodziewanego lokatora.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#36 2020-10-17 13:43:31

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Jako że mężczyzna wyszedł do pralni, ja postawiłem byś w jakiś sposób użyteczny. Zrobiliśmy zakupy na dzisiejszy obiad, zwykły makaron z jakimiś warzywami, podstawowe składniki, więc uznałem, że może wykorzystam cała swoją wiedzę kulinarną i zacznę nam coś przyrządzać. Tak więc, włączyłem radio, które było jak w każdym salonie, bo bałem się włączyć gramofon, który stał dalej, po prostu się na tym nie znałem więc, nawet nie próbowałem. Zdjąłem z siebie marynarkę, podwinąłem rękawy koszuli i najzwyczajniej w świecie przejrzałem wszystkie szafki w kuchni, orientując się powoli gdzie co jest.
Zacząłem od skrojenia warzyw, wrzucenia ich do garnka z wodą, jakimiś przyprawami... Po prostu robiłem sos, podśpiewując to co akurat zagrało w radiu, przysłuchując się wiadomością, osłuchując się z amerykańskim akcentem i za razem, co jakiś czas spróbując jak tam w smaku sos.
Kiedy Aiden wrócił do mieszkania, najpierw był szczerze zaskoczony, zaraz jednak jego wyraz twarzy złagodniał. Uśmiechnąłem się na to szczerze.
- Próbuję być przydatny i zacząłem przygotowywać sos... No do tego makaronu co kupiliśmy, myślę, że będzie całkiem dobre, w domu często robiłem coś takiego, żeby zostało na kilka dni, albo żeby było na więcej porcji - wyjaśniłem, mieszając w garnuszku mój wytwór. - Słuchałem sobie wiadomości, póki co zrozumiałem, że maja niezłego bzika na punkcie sportu - dodałem rozbawiony, nadal mieszając sos.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#37 2020-10-17 13:55:19

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Zaśmiałem się z rozbawiebiem, zdejmując buty i zostawiając płaszcz na haczyku w niewielkim przedpokoju.
- Na punkcie sportu, naprawdę? - mruknalem, przechodząc do kuchni i opierając się o framugę drzwi skrzyzowalem ramiona na piersi. - Wolałbym, byś poczuł się tu jak gość, a nie ciężar, Vincent. Nie wiem czy będę miał głowę do tego, by przez cały czas zapewniać cię, że nie nie jesteś intruzem. Ten tydzień będzie lekki, bo mam go na zwiedzanie, ale w przyszłym zacznę już prace, a wtedy potrzebuje skupić się tylko na niej. - Westchnąłem cicho. - A teraz pozwolisz, że na chwilę się położę. Jeśli będziesz głodny, to nie czekaj na mnie - dodałem na koniec, uśmiechając się lekko i odwracając. Skierowałem się do swojej sypialni.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#38 2020-10-17 14:03:11

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

- Za tydzień... Za tydzień postaram się by mnie już nie było - powiedziałem, nie oglądając się na Aidena, po prostu wypalając, kiedy stałem nad kuchnią. Zacisnąłem mocno usta, walcząc ze sobą by nie spojrzeć. Ale się nie odwróciłem. - Pytałem w poczcie o jubilerów i złotników... za kilka dni będę miał początek pierwszych zajęć, popytam wśród innych uczniów, czy wiedzą gdzie można znaleźć jakieś mieszkanie na moją kieszeń... - mówiłem dalej. - Więc... nie przejmuj się. Nie czuję się jak intruz, ani nic, po prostu... jestem gościem, a ty uprzejmym facetem, który bardzo pomaga mi stanąć na nogi w nowym kraju... - podsumowałem, energiczniej mieszając sos.
Nic więcej? Nic więcej. To, że o tym nie rozmawialiśmy coraz bardziej prowadziło mnie do szaleństwa. Kim byliśmy? Współlokatorami, znajomymi, może przyjaciółmi, ale... ale nie łączyło nas nic więcej, bo nic więcej nie mogłem nazwać po imieniu po prostu. To było zbyt skomplikowane dla mnie....


c14dbebea7081.jpg

Offline

#39 2020-10-17 14:14:31

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Zatrzymałem się na chwilkę, by wysłuchać Vincenta do końca i pokiwałem głową kiedy skończył mówić.
- W porządku. Mam nadzieję, że wiesz, że trzymam za ciebie kciuki - powiedziałem cicho, być moze z nutą żalu? Tylko skąd ten żal... Że to tylko tydzień? Być może wydawało mi się, że umawialiśmy się na dłużej... Może to były tylko jakieś moje głupie wyobrażenia? O czym ja w ogóle myślałem?
Tak jak mówiłem, poszedłem do siebie położyć się na chwilę do łóżka, bo jakoś zaczęła mnie boleć głowa. Dużo wrażeń spowodowanych nowym otoczeniem wyciągnęło że mnie sporo energii.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#40 2020-10-17 14:38:34

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 86.0.4240.75

Odp: Szmaragdy i diamenty na nowym lądzie - Aiden i Vincent

Przyciszałem radio, by Aiden odpoczął spokojnie, a ja... No cóż. Wróciłem do gotowania. Kiedy sos był gotowy, odstawiłem go na bok, dając czas by się przeżarł, miał wtedy lepszy smak gdy wszystkie składniki się dobrze wymieszały, a tak naprawdę, chyba sam sobie dałem czas.
"W porządku". "trzymam za ciebie kciuki".
Czułem się inaczej niż na statku, nie tylko dlatego, że już nie kiwało. Ale też dlatego, że... nie byliśmy zamknięci na ograniczonej przestrzeni. Każdy mógł iść w swoją stronę, nikt nie musiał się przejmować, że kogoś spotka w drodze do kajuty, bo po prostu byliśmy w mieście pełnym możliwości. Aiden miał jasno określone czego chce, co chce osiągnąć, jakie ma marzenia. I mógł to wszystko z łatwością osiągnąć.
Oh no i czułem się inaczej pod innym ważnym względem. Tam mogłem poprosić o całusa, przytulić się, usiąść obok Aidena i wtulić się w niego, przez chwilę udawać, że jesteśmy... razem. Tutaj czułem jak rośnie między nami mur. Może sam go budowałem? Odgradzałem się od niego? Może trochę.
Jak ty mogłeś spać spokojnie? Skoro tak bardzo nie lubiłeś nie rozwiązanych spraw, to jak mogłeś na mnie spokojnie patrzeć, skoro sam czułem się jak jedna wielka nierozwiązana sprawa?


c14dbebea7081.jpg

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
eresz - otaphax - tekstynipred - prestigerpg - ospkleka