Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

Colton Tierney · 2020-09-23 19:36:13

Colton Tierney · 2020-09-23 19:42:41

/dzień 11 – 16 lipca 1948 rok/

Ha! Nie mogłem po prostu przestać wodzić za nią wzrokiem. Czułem to, czułem że to się znów działo, czułem jak moje serce trzepocze radośnie w piersi chcąc się wyrwać z niej i pofrunąć prosto w jej dłonie, oddać się całe i...! O rany, musiałem się czegoś dowiedzieć, czegokolwiek, by wiedzieć jak zacząć... Oh no i czy w ogóle wypada mi cokowleik zaczynać! Na szczęście miałem pod ręką Vincenta, który wyjaśnił mi kilka prostych kwestii. Była wolna, to chyba najważniejsze co zapamiętałem.
Aiden i Janet zaczęli zbliżać się do nas, Vincent chyba skupił się na Aidenie, ja jestem już nie zwracałem uwagi na nikim poza Janet! Ta kobieta przyćmiewała alt blask na sali swoim.
Stanąłem przy niej, kłaniając się jej lekko, z szerokim i radosnym uśmiechem.
- Czy tak piękna i pewna siebie kobietą, zgodzi się zatańczyć ze mną? - zapytałem, wyciągając w jej stronę dłoń. - Postaram cię dorównać ci kroku, pani - dodałem z szacunkiem ale i z rozbawiebiem.

Janet Merrill · 2020-09-24 06:54:34

Roześmiałam się szczerze i perliście. Widziałam już wcześniej, że mężczyzna nie odwracał ode mnie wzroku już ani na moment, Oh nie miałam mu tego przecież za złe! Ale teraz okazał się naprawdę dogłębnie zachwycony moją osobą. Podobał mi się ten błysk w jego oczach, był śliczny, był pełen ciekawości i uwielbienia... Hah!
- Oczywiście, że się zgodę - zapewniłam go, podając mu dłoń. - Oh i nie musisz zwracać się do mnie "pani" - zapewniłam go, kiedy już ruszyliśmy z mężczyzną na parkiet. - Jestem Janet, nie krępuj się.

Colton Tierney · 2020-09-24 07:26:11

- Janet, oczywiście. - Uśmiechanalem się szeroko jak jakiś ostatni kretyn. - Sęk w tym, Janet, że stałaś się panią mojego serca. Mam nadzieję, że nie przyjmiesz tego komplementu ze zrazą - mówiłem, spoglądając wciąż na nią, gdy znów szliśmy na parkiet. Cieszyłem się jak dziecko z tego i po prostu nie migelm powstrzymać, ukryć czy zamaskować tego szczęścia! - Widzę jednak, że nie czujesz się tym przytłoczona, to doskonale, bo mogę prawić ci komplementy całą noc, nawet do samego rana - zastrzegłem.

Janet Merrill · 2020-09-24 07:42:18

Znów zaśmiałam się, nie mogąc zrozumieć o co chodzi temu szalonemu mężczyźnie, jednak na razie każde jego słowo budziło tylko mój uśmiech.
- Oh w porządku, jeśli tylko starczy Ci sił by prawić je całą noc, to proszę bardzo. Ciężko jest mnie zniesmaczyć, prawdę mówiąc jestem ciekawa co takiego we mnie widzisz, że przy pierwszym tańcu już wyznajesz miłość - zaśmiałam się, kręcąc głową i stanęłam blisko Coltona, bo chyba tak właśnie miał na imię, z tego co mówili gdy się do nich dosiadłam. Ustawiliśmy się w pozycji tanecznej i spokojnie zaczęliśmy się kręcić wraz z innymi tancerzami do spokojnej melodii na cztery.

Colton Tierney · 2020-09-24 19:09:57

- A któż ci jejnie wyznaje już przy pierwszym tańcu, piękna Janet? - zapytałem ze szczerym zdziwieniem. - Rozumiem, że nie zrobił tego Aiden przez swoje świeżo złamane serce, jednak inni mężczyźni? Nie rozumiem ich kompletnie - odpowiedziałem z szerokim uśmiechem, z przyjemnością biorąc kobietę w ramionach, mimo że była raczej niższa niż wyższa, to nie wydawała się być krucha jak większość kobiet... Ah, bo Janet była taka prawdziwą kobietą! Nie żadnym dziewczątkiem kzatakacym się nieśmiało po sali.

Janet Merrill · 2020-09-24 19:17:31

- Zapewniam cię Colton, jesteś pierwszym - zaśmiałam się szczerze i pokręciłem głową. Dalej tańczyłam z mężczyzną, który emanował emocjami. - Ale to tym bardziej zaszczytne miano. Tym lepiej zapatniesz mi w pamięci... - dodałam, a zamiast jego ramienia, wsunęłam dłoń na jego kark. Mhm był śliczny... Przystojny. Wiać to było po jego rysach i po jego ramionach, że był pięknym mężczyzną. Lubiłam takich...
- Skoro jesteś takim amatorem dobrej muzyki, może dasz się zaprosić na jutrzejszy koncert, jutro wieczorem? Będę śpiewała w jednym z barów, na pewno Ci się spodoba, widownia jest tam znacznie mniej wyselekcjonowana, ale pokaz na pewno przedni - uznałam miękko, spoglądając w te błyszczące oczy.

Colton Tierney · 2020-09-24 19:24:07

Uśmiechnąłem się szerzej, choć nie byłem do końca pewny, czy można się uśmiechnąć jeszcze szerzej. No cóż, próbowałem!
- Twój koncert w nieco innych tonach? - upewniłem się, kiwając delikatnie głową. - Z wielką chęcią się pojawię, by cię po słuchać, Janet. Nie mogę sobie odmawiać takiej przyjemności. - Zaśmiałem się krótko. - Chciałbym jednak, by nasze przyszłe spotkanie nie ograniczyło się jedynie do oglądania cię - zaznaczyłem, bo mógłbym z nią rozmawiać wieki, czułem to, mimo że dopiero zaczęliśmy rozmawiać. - Ale o tym później, teraz jest teraz - uznałem, obracając kobietę, a potem znów przyciągając ją do siebie. Poruszała się z taką gracją!

Janet Merrill · 2020-09-24 19:37:39

Oh cóż za zabawny człowiek! Mówił tak natchniony jakby świata poza mną nie widział, jak Vini o Aidenie. Tyle że Colton był w zupełnie innym położeniu, a mimo wszystko był we mnie tak wpatrzony... Tańczyło mi się z nim świetnie, wzajemnie śmialiśmy się czasami z niezdarnych kroków, albo kiedy nieco intensywniej zakręciłam biodrami. W końcu jednak pod koniec jednej melodii oświadczyłam, że muszę iść się napić, a mężczyzna rzecz jasna zapewnił mi towarzystwo w drodze do barku.
- Tyle pięknych, młodych dziewcząt na sali - zauważyłam, gdy wzięłam już łyka drinka. - A jesteś przekonany, że chcesz spędzić tą piękną noc ze mną...? - uniosłam zaskoczona brew.

Colton Tierney · 2020-09-24 19:44:52

- To pytanie ma być sprawdzianem mojej wytrwałości? - zapytałem zdziwiony, stukając palcami w blat i przyglądając się Janet. Miała piękne usta... Cała była piękna. Mógłbym ją fotografować, a każde zdjęcie było by idealne. - Lepiej mnie nie sprawdzaj, Janet, wszystkie takie testy, przechodzę śpiewająco! Nie ma po co tracić czasu - oświadczyłem, spoglądając na nią miękko. - Oczywiste jest, że chcę spędzić go z tobą. Oczywiście tylko i wyłącznie wtedy, gdy i ty tego będziesz chciała. Wolałbym uniknąć wszelkich nieprzyjemności.

Janet Merrill · 2020-09-24 19:54:54

Uniosłam lekko brew, przyglądając się Coltonowi.
- Zdecydowanie różnisz się od natrętów, których spotkałam na swoją drodze - przyznałam, ale zaraz uśmiechnęłam się znacząco i mrugnęłam do niego zalotnie. - Ale nie obawiaj się, pozwalam ci spędzać czas ze sobą, jak długo chcesz - uznałam miękko. - Chcesz rozmawiać? A więc dobrze, rozmawiajmy... - uznałam i po upiciu jeszcze jednego łyka zamyśliłam się chwilę. - Czym się zajmujesz, mój drogi...?

Colton Tierney · 2020-09-24 20:03:57

- To temat rzeka, droga Janet! - oznajmiłem ćwierkając radośnie. - Ale najprościej i najkrócej mówią o mnie "fotograf" także za takiego się też podam - odparłem. - W dzisiejszych czasach ludzie są zachwyceni mogąc zapisać chwilę na kawałku papieru. Ja uważam to za czystą magię odkąd pierwszy raz dostałem w dłonie aparat, a było już w moim dzieciństwie, moment po tym, jak te mniejsze cuda weszły na rynek. Moja macocha momentami bardzo mnie rozpieszczała sprawiając mi takie prezenty. Jednak tym rozbudziła we mnie pasję i ciekawość. - Uśmiechnąłem się z zachwytem. - Właśnie... temat rzeka, mogę mówić i mówić, a wolałbym słuchać ciebie. Twoją pasję już znam, jednak nie wiem, co jest jej przyczyną. Jak muzyka stała się częścią Janet i jak Janet stała się częścią muzyki? - Uniosłem delikatnie brew.

Janet Merrill · 2020-09-24 20:14:58

Uśmiechnęłam się spokojnie i czule, wielokrotnie mając do czynienia z takim pytaniem.
- Od zawsze śpiewam. Urodziłam się z talentem i bardzo o niego dbałam. By wypić się w tym zawodzie, potrzeba wielu rzeczy, a ja miałam je wszystkie: talent, charyzmę, ambicję i urok osobisty - uśmiechnęłam się wdzięcznie. - Śpiewam na stałe na scenach w Australii, jednak na czas rejsu umilam też i pasażerom czas - wyjaśniłam miękko, spuszczając z oczy mężczyznę by przyjrzeć się napojowi w szklance, a zaraz potem wrócić uważnie wzrokiem do Coltona.

Colton Tierney · 2020-09-24 20:41:20

- Zdecydowanie umilasz czas... - szepnąłem i chyba pierwszy raz odkąd zaczęliśmy rozmawiać naprawdę oderwałem od niej wzrok. Dzięki temu mogłem nieco poukładać myśli, uspokoić szalejące w piersi serce... - Jestem jednym z tych pasażerów, którzy najchętniej pływali by bez końca by cię słuchać, piękna Janet - zapewniłem, wracając do niej wzrokiem, już spokojniejszym, jednak wciąż przepełnionym zachwytem do jej osoby. - To piękne, że dbasz tak rzetelnie o swój talent, sporo ludzi ma z tym problem, by dbać o to, co natura im podarowała.

Janet Merrill · 2020-09-24 20:46:56

- Zgadzam się. Talent nie zawsze trafia do odpowiednich ludzi, niektórzy są zbyt leniwi, albo nie umieją ich rozwijać... - wzruszyłem ramionami. - Ja miałam tylko śpiew, od zawsze dawał mi radość i ukojenie. Dzięki niemu przełamywałam lody, albo poznawałam nowych niesamowitych ludzi... - uśmiechnęłam się między łykami drinka. - Być może jesteś kolejnym z tych niezwykłych, hm?

Colton Tierney · 2020-09-24 20:54:22

- Nie przytakuje ale i nie zaprzeczam, po prostu... Być może tak jest. Oceniasz to, jeśli dasz nam szansę na poznanie. Rejs tak naprawdę dopiero się zaczął i wiele może się zdarzyć... Coś może nas złamać, a coś wzmocnić. Coś pomoże nam się rozwinąć, a inna rzecz każe nam się wycofać... Któż wie, co przyniesie czas. To jak wielką loteria - podsumowałem,kręcąc głową. - Twój śpiew... - wróciłem jednak do tematu. - Oczarował mnie, już za pierwszym razem, gdy trzeciego dnia jadłem kolację w głównej sali. Lecz nigdy bym nie dał wiary, że wsiadłaś na pokład samotnie! Serce kazało mi się wycofać... - przyznałem. - Jednak teraz? Czuję jakby nowy przypływ sił.

Janet Merrill · 2020-09-24 21:09:38

- Ah pewnie mój siostrzeniec to zdradził? - parsknęłam szczerym śmiechem. - Ale miał rację, wsiadłam na statek tylko z Vincentem. Nie jest tajemnicą, że od lat już jestem rozwódką - przyznałam się, bo jak sama wspomniałam, nie była to wielka tajemnica, w każdym dokumencie było to wspominanie, a i moi współpracownicy też trochę mnie znali.
- Nie jestem jednak samotna, często udaje mi się poznać, bądź spotkać kogoś ciekawego, kto sprawi, że moje dni będą przyjemniejsze. Jednak jeszcze póki co na tym statku nie spotkałam ów mężczyzny - uśmiechnęłam się lekko. - Albo ten wybraniec długo nie chciał sam podchodzić - zaśmiałam się cicho.

Colton Tierney · 2020-09-25 13:18:29

- Cóż... Temu wybrańcowi teraz jest zapewne niezwykle wstyd - powiedziałem, wzdychając ciężko. - Droga Janet, wydaje mi się jednak, że mimo, że wwybranieec nie pojawiał się tak długo, to ty nie nufzilas się ani chwili. Nie wyglądasz na kobietę, której może się nudzić - szepnąłem, pochylając się w jej stronę. Podobały mi się jej perfumy. Takie delikatne zbliżenie do niej niezwykle mnie podekscytowało.

Janet Merrill · 2020-09-25 14:36:33

Uśmiechnęłam się z gracją, nie mając zamiaru się odsuwać. Był przyjemny dla oka, miły dla uszu i kojący dla nerwów, więc nawet jeśli jego jedyną motywacją jest zabranie mnie do łóżka, to aż chciało się z nim rozmawiać.
- Wybraniec to odległa przeszłość, a ja nie lubię się nudzić, więc możesz być spokojny. Miałam zawsze na oku jakieś ciekawe zajęcia - uśmiechnęłam się miękko, być może nieco zachęcająco spoglądając na mężczyznę, kiedy kończyłam kieliszek.

Colton Tierney · 2020-12-10 18:45:10

- Ponieważ jesteś ciekawą kobietą - podsumowałem, nie mogąc nacieszyć nią oczu.
Oh, przeklęta bądź romantyczna duszo tkwiąca w moim ciele! Jeszcze moment i stanę się nachalny, ale... ale... Co mogłem robić innego? Może ciupek alkoholu otumaniłoby nieco moje czułe zmysły i przestałbym odczuwać Janet w tak intensywny sposób? Tak, to chyba całkiem dobra myśl. Postanowiłem ją przetestować.
- Chyba sam zdecyduję się na coś do picia, czy ty też masz na coś jeszcze ochotę? - zapytałem z grzeczności, widząc, że jej drink był już niemal wypity. Gestem dłoni przywołałem barmana. - Dla mnie martini - oznajmiłem, zerkając na piękną Janet.

#1 2020-09-23 19:36:13

Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#2 2020-09-23 19:42:41

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#3 2020-09-24 06:54:34

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#4 2020-09-24 07:26:11

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#5 2020-09-24 07:42:18

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#6 2020-09-24 19:09:57

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#7 2020-09-24 19:17:31

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#8 2020-09-24 19:24:07

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#9 2020-09-24 19:37:39

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#10 2020-09-24 19:44:52

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#11 2020-09-24 19:54:54

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#12 2020-09-24 20:03:57

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#13 2020-09-24 20:14:58

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#14 2020-09-24 20:41:20

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#15 2020-09-24 20:46:56

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#16 2020-09-24 20:54:22

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#17 2020-09-24 21:09:38

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#18 2020-09-25 13:18:29

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#19 2020-09-25 14:36:33

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

#20 2020-12-10 18:45:10

Odp: Niespodziewana miłość – śpiewaczka i fotograf

Stopka