Atlantis

Wyspa pełna kłów pazurów i magii!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#161 2020-09-22 10:39:29

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Kto wie, może to wielka miłość? - zaśmiałem się. - Kto wie, na tym romantycznym rejsie, na środku oceanu, nieszczęśliwemu romantykowi w końcu się poszczszęści? - uśmiechnąłem się lekko na tą myśl. - Sam mówię o sobie nieszczęśliwy romantyk w końcu wrażliwość artysty - zaśmiałem się wspominając rozmowę z Coltonem. Potem uśmiechałem się krzywo. - Ale mi do szczęśliwego zakończenia oprócz romantycznej atmosfery potrzeba cudu - parsknąłem, spoglądając na tańczącą, szczęśliwą parę


c14dbebea7081.jpg

Offline

#162 2020-09-22 10:46:19

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Cudu? - zapytałem zdziwiony noszc brew. - Nie sądzę, by sytuacja młodego i inteligentnego człowieka, pełnego marzeń i pasji była aż tak dramatyczna, Vincent. Może nie na statku znajdziesz to czego szukasz, ale na nowym lądzie zdecydowanie tak - stwierdziłem z przekonaniem, bo sam wierzyłem w takie zakończenie.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#163 2020-09-22 10:57:36

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Może... Może i na lądzie może i na statku... - mruknąłem, coraz bardziej i bardziej dobity słowami właśnie Aidena. - Jednak jak mówiłem jestem fatalnym przypadkiem - mówiąc to wstałem z siedzenia bo już więcej znieść nie mogłem i mdłości było chyba widać po mojej twarzy choć starałem się je zachować dla siebie.
- Wybacz ja muszę... Muszę pójść po kieliszek szampana jeszcze. Zaraz... Mhm. Zaraz wrócę - zapewniłem go z krzywym uśmiechem i ruszyłem już tyłem do niego niemal załamany w pół.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#164 2020-09-22 11:52:41

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- W porządku - odparłem spokojnie, aczkolwiek z nutą niepokoju. Nagle jakoś zrobił się blady.
Odwróciłem wzrok od oddalającego się mężczyzny i zacząłem się zastanawiać nad swoimi słowami. Czy powiedziałem coś, co mogłoby go zranić? Miałem wrażenie, że moje słowa były wręcz... Bardziej pocieszające niż dokujące.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#165 2020-09-22 13:04:38

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Wróciłem dopiero chwilę później, z dwoma kieliszkami szampana, dla mnie i dla Aidena, a potem znaleźli się Eric
z żoną i Aarman. Razem siedzieliśmy popijając alkohol i  spoglądając w tłum tańczących. Lisa i Eric niedługo do nich dołączyli, a Aarnam został wyrwany przez jakąś kobietę ozdobioną w perły. W końcu po tym jak odmówiłem jakieś kobiecie tańca, Aiden także znalazł partnerkę, a gdy ruszył na parkiet uśmiechając się do mnie... Skrzywiłem się pod nosem. Wziąłem nowy kieliszek i nie oddalając się od tańczących przeszedłem na otwarty pokład, by po prostu... Odetchnąć powietrzem. Po tej serii męczarni z samym sobą chciałem odetchnąć choć chwilkę. Dlaczego nie mogłem być normalny, dlaczego nie mogłem się uspokoić...


c14dbebea7081.jpg

Offline

#166 2020-09-22 16:46:44

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Tańce rozkręcały się, tańczyliśmy na zmianę do bardziej skocznej i spokojniejszej muzyki. Kobiety jak zwykle z przyjemnością przyjmowały moje propozycje by zatańczyć. Matka zawsze mówiła mi, że mam być powściągliwy i skromy. Jako dzieciak nie rozumiałem dlaczego – skoro wciąż wszyscy mówili mi, że jestem po prostu ładnym i przyjemnym dla oka człowiekiem! Teraz jednak wiedziałem, że gdybym z moim wyglądem, stał się zarozumiały i egoistyczny to było by nienajlepsze połączenie. Dziękuję niebiosom, że Linda wychowała mnie w taki, a nie inny sposób. Jak tylko dopłyniemy, będę musiał napisać do rodziców.
Czas mijał radośnie, ale Vincent zniknął. Hmmm... Przeprosiłem swoją towarzyszkę tańca i poszedłem się rozejrzeć na Vincentem jednak nie mogłem go nigdzie znaleźć na sali. Zrobiło mi się głupio, że nie pożegnałem go. Wpadł w jakiś pochmurny nastrój i powinienem chyba jakoś na to zaradzić, jednak miałem nadzieję że pójdzie z kimś zatańczyć i się rozweseli. Uh, najwidoczniej nie.
Wyszedłem na zewnątrz, wyciągając papierosa z papierośnicy, popalałem tylko czasami, przy okazji. Teraz była taka okazja.
I gdy już odpaliłem papierosa, ruszyłem wolnym tempem do przodu. Jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem Vincenta. Miał rozczochrane włosy, rozpiętą marynarkę, oraz dwa guziki od koszuli. Opierał się o barierkę a na jego twarzy widniał razej smutny wyraz. Poczułem niezadowolenie z siebie – gdy to ja byłem zapraszany przez niego bawiłem się conajnniej dobrze. Jednak Vincent zdecydowanie nie pałał zadowoleniem. Cholera.
- Vincent... - odezwałem się, przystając obok niego. Wyrwany z zamyślenia popatrzył na mnie rozchmurzajac sie. Poczułem się tym zmieszany, bo jego radosne spojrzenie zupełnie kłóciło się z grymasem na jego twarzy. - Wybacz za wieczór. Wszystko w porządku? Mogę coś dla ciebie zrobić...?


a0338a77d5c7b.png

Offline

#167 2020-09-22 17:08:13

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Przestać być idealny? Tak dobry dla mnie? Tak miły i piękny? Tak interesujący, czuły i dobrze wychowany? Albo może spraw bym przestała być tym kim jestem, zabierz to ode mnie. Mimo wszystko uśmiechnąłem się nieśmiało, kręcąc głową.
- Co ty, wieczór jest cudowny! Nie wolno ci mnie za nic przepraszać - zaśmiałem się szczerze, bo naprawdę mi się podobało. - Nadal jestem Ci niezwykle wdzięczny za zaproszenie, za poznanie z niesamowitymi ludźmi... A mój zły nastrój to w żadnym razie nie jest twoja wina, wręcz przeciwnie, poprawiasz mi nastrój - zaśmiałem się cicho, kręcąc głową nad sobą. - Wybacz mi, plotę bez sensu i... - westchnąłem ciężko. - To strasznie głupie, uwierz, ale ja... Nie umiem tańczyć tak jak wy tam tańczycie - przyznałem, co było tylko pół prawdą. Nie umiałem tańczyć, ale już szczególnie z kim innym niż tobą, chciałem z tobą zatańczyć ponad życie, ale sama prośba byłaby tak dziwna, że... Że odsunąłbyś mnie od siebie... Obrzydzałbym...
- Zaraz wrócę na salę, nie martw się już... Dobrze? Tamte dziewczęta włosy sobie wyrywają byś z nimi zatańczył - zauważyłem parskając śmiechem, być może trochę z żałością bo ktoś kto zawsze budził moje rozbawienie, teraz ma szansę na taniec, czy na uwagę której ja nigdy nie zaznam.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#168 2020-09-22 17:13:16

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- To fakt, nie mam problemu ze znalezieniem partnerki, jednak każdy potrzebuje nieco odsapnąć. Poza tym, tobie też bez problemu udałoby się znaleźć kogoś do tańca, ty jednak niezbyt miałeś na to ochotę, teraz zrozumiem czemu... - mruknąłem i westchnąłem. - Takie tańce nie są trudne, to głównie teoria, trzy różne kroki tańczone w różnych kombinacjach i różnym tempie - zauważyłem, zaciągając się. Po chwili uświadomiłem sobie, że nie spytałem Vincentego czy też ma ochotę. Sięgnąłem do kieszonki marynarki i wyciągnąłem papierośnice. - Masz ochotę? Czasem pomaga się rozluźnić - zauważyłem, uśmiechając się lekko. - Choć to zapewne bardziej psychiczna forma rozluźnienia niż fizyczna
- Zaśmiałem się.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#169 2020-09-22 17:21:14

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Uśmiechnąłem się szczerze i przyjąłem papierosa. Zazwyczaj nie paliłem, może czasem na różnych zabawach. Ale teraz chciałem popalić właśnie z Aidenem.
- Faktycznie jesteś niepoprawnie dobrze wychowany - uznałem lekko, kiedy wyciągał zapalniczkę z innej kieszeni by odpalić mi. - Ale to dobrze. Bardzo dziękuję - dodałem i nachyliłem się do ognia, który oboje zakryliśmy dłońmi przed wiatrem. Nasza skóra stykała się ze sobą, ale okiełznałem się nna tyle już dawno by nie przejmować się przypadkowym dotykiem aż tak.
- Jeśli mogę być szczery... Z góry przepraszam za to co powiem, ale jestem nadal zadziwiony że ktoś taki jak ty musiał oddać pierścionek zaręczynowy - wyznałem szczerze, rozluźniając się, kiedy tak staliśmy obok siebie i paliliśmy. - Na moje oko jest całkiem idealnym facetem, przystojnym, z pasją, kulturalnym, miłym i zabawnym - wzruszyłem ramionami, nie patrząc na niego. - I naprawdę nie umiem tego pojąć...


c14dbebea7081.jpg

Offline

#170 2020-09-22 17:35:29

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Ja do końca też nie mogę tego pojąć - odparłem z nutą żalu w głowie i oparłem się o barierkę łokciami, spoglądając w ciemną przestrzeń na wprost. Zaciągnąłem się papierosem i spoglądalem jak dym z moich ust szybko rozmywa się w powietrzu i znika. - Widzisz, ideały nie istnieją - zaczęłam z powagą, starając się odsunąć od siebie melancholię i nienajmilsze wspomnienie. Odrzucone zaręczyny to powod do zapadnięcia się pod ziemię, także niechętnie wracałem do tego tematu. Wiedziałem jednak, że Vincent mnie nie wyśmieje i nie wykpi, więc mogłem... Się nieco otworzyć. - Ideal to złudne, pierwsze wrażenie nowopoznanego człowieka. - Usmiechnąłem się słabo. - To wrażenie może się utrzymywać dzień, dwa, lub tydzień czy miesiąc. Może najwidoczniej utrzymywac się rok, czy więcej... - Pokręciłam głową. - Dążę do tego, że to w końcu znika, opada, rozpływa się. Czasami z czasem i obie strony są w stanie do dostrzec, innym razem z dnia na dzień. Wtedy ktoś musi pocierpieć. Nie mam za złe Izabelli, że odrzuciła moje zaręczyny. Wolę to, niż być w małżeństwie, w którym nie jestem w stanie zadowolić żony. To na pewno przysporzyło by więcej problemów, niż sprzedawanie pierścionka - zauważyłem, śmiejąc się, choć w moim głosie wciąż było słychać nutę żalu. - Nie można mieć wszystkiego, a ideał, to wsyztsko, prawda? - zapytałem z powagą, zerkając na Vincenta.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#171 2020-09-22 17:46:52

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
AndroidChrome 85.0.4183.101

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Nie zawsze - odparłem, ale na mojej twarzy nie było uśmiechu ale czułość i zrozumienie. - Ideał to klucz do wszystkiego. Ale trzeba go właściwie używać - uznałem, kręcąc głową. - Jesteś... Niesamowity Aiden. I tylko tyle mogę Ci powiedzieć, bo... Hm, chyba nie chce użyć słowa "idealny" - zaśmiałem się cicho i zaciągnąłem się papierosem. - Ale jeśli miało by być to nieszczęśliwe małżeństwo... Przykro mi, że się to stało, ale... Przynajmniej cierpiałeś w tej sytuacji mniej niż mógłbyś gdyby to wszystko się przeciągnęło... - westchnąłem cicho, krzywiąc się nieco. - Mam nadzieję... Chyba już Ci to mówiłem, ale... Na pewno znajdziesz kogoś kto będzie ciebie wart - uznałem przekonany, ze słabym uśmiechem. - Bardzo bym chciał pogratulować tej osobie... - mruknąłem pod nosem.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#172 2020-09-22 18:16:12

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Ja bardzo bym chciał już ją poznać - przyznałem się że śmiech. - Zależy mi na założeniu rodziny. Spełnianie się zawodowo nie jest moim życiowym celem. Oczywiście jest niezwykle ważną częścią mojego życia i mocno odbija się na moim zadowoleniu jednak... To nie ten rodzaj szczęścia, który pragnę doświadczać na co dzień - mruknąłem, wzdychając cicho i spoglądając na niemal całkowicie dopalonego papierosa w moich palcach. - Pewnie rozumiesz o co mi chodzi. Facet chce się czuć potrzebny w ten "romantyczny" sposób, choć większości z nas ciężko to przyznać. - Odchrząknąłem. - Jestem jednym z tych, który wola o tym głośno nie mówić - zaśmiałem się, rozładowując napięcie w sobie.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#173 2020-09-22 18:23:33

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Ta... - skrzywiłem się i pokręciłem głową. - Chcesz... rodziny. To właściwie... w sumie naturalne - przyznałem pod nosem, a potem wyrzucając peta do pojemnika obok mnie. - Kto by jej nie chciał - mamrotałem dalej, nie podnosząc wzrok, nie patrząc na Aidena. Byłem kurewsko zły na siebie, że nie mam odwagi powiedzieć czegokolwiek mądrego, albo chociaż przynajmniej szczerego. On nie był taki jak ja, nie da się zmienić ludzi na takich jak ja, niewielu tak cudownych ludzi jak on rodzi się tak skrzywionych jak ja. To normalne, myślałem, że się już z tym pogodziłem, jednak nadal to nie działało najlepiej.
- Ile ty masz lat? - wypaliłem nagle ze słabym śmiechem. - Chyba jesteśmy równolatkami, prawda? Dwadzieścia pięć? - upewniłem się, kręcąc głową. - Jesteś... Niezwykle dojrzały muszę przyznać... - uznałem, kiwając głową. - Sam marzyłem jedynie o choć jednym stałym związku, podczas gdy ty wypływasz myślami już całkiem daleko - parsknąłem.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#174 2020-09-22 18:29:49

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Zawstydziłem się trochę na jego słowa i zmieszany nie wiedziałem do końca do odpowiedzieć,więc jedynie usmiechnąłem się nieśmiało i przez chwilkę nic nie mówiłem.
- Tak, tak, dwadzieścia pięć, wstrzeliłeś się idealnie - przytaknąłem po chwili, bo nie wypadało tak długo kazać czekać na tak banalną odpowiedz. Po prostu musiałem pozbierać myśli. -  Tak sobie teraz przypomniałem, zastanawia mnie, jak kobiety sobie radzą z całym wiankiem komplementów, podczas gdy ja ciężko przyjmuje pojedyncze - powiedziałem, chcąc tym nieco wyjaśnić swoje wcześniejsze milczenie i zaśmiałem się. Rozbiez wyrzuciłem pęta i odetchnąłem. - Moze wyprzedzam tak bieg wydarzeń, bo jeszcze trzy miesiące temu to wcale nie było tak bardzo odległe? - mruknalem, zaciskając lekko wargi z niezadowoleniem. - Chyba powinienem znów wrócić na ziemię.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#175 2020-09-22 18:36:07

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Albo to po prostu ja do przyrosłem do tej ziemi i już przestałem marzyć? - zauważyłem uśmiechając się krzywo. - Jestem jedynie nieszczęśliwym facetem, któremu się nie powiodło w miłości, przelewam to więc na prace - wzruszyłem ramionami. - A ty masz marzenie, masz swój cel. Nie przeszkadzaj sobie w dążeniu do niego - zapewniłem go spokojnie kiwając głową. - Po prostu... próbuj. Zrozum stare błędy, zacznij szukać rozwiązania inaczej - uśmiechnąłem się pod nosem. - Jak w bilardzie, prawda? obejdź cały stół i dopiero uderz ze strony, która na pierwszy rzut oka nie była oczywistym wyborem - przypomniałem i pokręciłem głową. - Mi to nieco pomogło. Zrozumienie sytuacji - przyznałem, nie patrząc już jednak na niego. - Zmieniłem ustawienie i... jest trochę lepiej - parsknąłem, wzruszając ramionami.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#176 2020-09-22 18:46:59

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Ale nadal nie jesteś usatysfakcjonowany. A mimo to, wybacz ale właśnie to zrozumiałem z twoich słów, zatrzymałeś się w tym niewygodnym miejscu. Może zamiast mi doradzać, spróbowałbyś zaradzić najpierw na swoje problemy? - zasugerowałem łagodnym tonem, ale mimo wszystko i tak zabrzmiało to torche pretensjonalnie. Nie to, lecz słowa jakie dobrałem. - Hm, mam tu na myśli to, abyś zatroszczył się o własne szczęście, Vincent - podkreśliłem, klepiąc go po plecach. - Zacznij znów marzyć. Nic nie dzieje się samo z sobie, trzeba działać. Gdybym się nie oświadczył, może bym teraz wciąż trwałbym u boku kobiety, która nie planowała ze mną być. A zamiast tego, jestem tu, na statku płynącym do zupełnie obcego mi kraju. I jestem szczęśliwszy niż mógłbym się o to podejrzewać.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#177 2020-09-22 18:53:22

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Moje marzenia nie są odpowiednie - uciąłem temat nieco gwałtowniej niż chciałem, ale gdyby padło jeszcze jedno słowo, jeszcze jeden dotyk, nie wytrzymałbym i wykrzyczałbym prosto w jego piękną twarz, że zadurzyłem się w nim, tak jak w wielu innych mężczyznach i to nie jest coś o czym można marzyć, a nad czym trzeba płakać. - Wracam na salę. Mam ochotę na jeszcze trochę tej whisky - przyznałem szczerze, mając w zamiarze upicia się i nie myślenia o niczym konkretnym. - Marzenia mogą ranić - dodałem, odwracając się od niego. - Mogą ranić innych, mogą ranić mnie samego... Mogą być bolesne i nie do spełnienia, Aiden... - wyjaśniłem cierpko. - Dlatego cieszę się twoimi marzeniami. Są piękne, naprawdę... - dodałem ciszej, wciskając dłonie w kieszenie.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#178 2020-09-22 19:34:35

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Wybacz... - szepnalem jedynie, bo nie miałem bladego pojęcia co więcej mógłbym powiedzieć w tej sytuacji. Czułem się kompletnie zagubiony. Dostawałem tyle sprzecznych sygnałów. Niemal jakbym rozmaiwał z kobietą.
I znów patrzyłem jak odchodzi i nawet nie ogląda się za siebie. Co się działo? Nie miałem głowy by się nad tym zastanawiać. Obawiałem się jednak, że jego stan był już trochę za bardzo nasycony... Alkoholem.
Zacisnąłem usta. Vincent to dorosły człowiek. Zrobi tak, jak będzie uważał że zrobić powinien... I... byłem coraz bardziej pewny, że coś bardzo go gryzie.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#179 2020-09-22 20:17:33

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Nie wpadliśmy potem na siebie. Oczywiście cały czas widziałem Aidena, kilka razy złapaliśmy się spojrzeniem, jednak w tej chwili.. Chyba byłem już zbyt napity na jakiekolwiek rozmowy. Chwilę posiedziałem bezczynnie przy barze, by potem dać się w końcu namówić na kilka tańców. Nie szły mi jednak, może przez moje słabe zdolności taneczne, a może po prostu tak miało być. Nie mniej... Nie specjalnie mi szło. Tak więc pijany wróciłem do swojej kajuty, niemal wpadając na łóżko i wciskając twarz w poduszkę. Na wszystko co święte... prędzej ocipieje niż powiem Aidenowi o swoim uczuciu! W dodatku wydaje się tak bardzo zdecydowany w stronę kobiet, a zarazem mam jakieś mętne przeczucie, może jakiś szósty zmysł... że on nie do końca jest w stronę kobiet? Nie, nie, nie, byłem pijany i byłem złym przyjacielem dla Aidena. Powinienem się postarać bardziej, na przykład - ogarnąć i pogodzić się z porażką, może szukać kogoś nowego?

/Dzień 12 - 17 lipca 1948 rok/

To był ciężki dzień pracy, po takim wieczorze pełnym emocji, jednak jak zawsze - w komplecie sygnetów i pierścieniu, oraz łańcuszków i wisiorków na mojej szyi, które połyskiwały przez nieco rozpiętą koszulę - stałem za ladą w sklepie, jednocześnie, czasem siadając do pracy przy naprawie, obróbce, no i podczas tworzenia nowej kolekcji rzecz jasna!
Jakże wielkie było moje zaskoczenie, kiedy do sklepu zajrzał na kilka chwil Aiden, który zaproponował wieczorne wyjście do baru. Oczywiście zgodziłem się niemal natychmiast, ale po jego spojrzeniu widziałem, że będzie chciał... Omawiać niektóre dziwne słowa, które wypowiedziałem wczoraj pod wpływem emocji. Jednak zdecydowałem być dzielny i po prostu stawić temu czoła. Tak więc plany na wieczór znów dzieliłem z pewnym prośnym, przyjaznym mężczyzną? Ah, no lepszego życia przecież nie mogłem sobie wymarzyć.

Wieczorem więc, bez marynarki, a  w białej koszuli oraz szelkach usiadłem obok Aidena przy ladzie barowej, gdzie jak niegdyś, spotkałem go siedzącego samotnie. Trzymał już w dłoni whisky, więc ja także zamówiłem dla siebie napój i uśmiechnąłem sie niepewnie do mężczyzny. Jak zawsze wisiorki brzęczały mi lekko, gdy nachylałem się do niego.
- Mam nadzieję, że dzień minął dobrze - zacząłem niewinnie i niepozornie.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#180 2020-09-22 20:51:36

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Pokiwałam głową, popijając że szklanki. Kilka sekund odczekalem, zanim się odezwałem.
- Owszem, niezwykle spokojnie - przytaknąłem, pomijając szczegóły. - Pospałem dziś dłużej, wróciłem do pokoju dopiero nad ranem, hmm... - dodałem, wzdychając cicho. - A jak u ciebie, Vincent? Wyglądałeś na nieco zmęczonego po południu.


a0338a77d5c7b.png

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum