Atlantis

Wyspa pełna kłów pazurów i magii!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#41 2020-09-18 10:25:42

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Chwilę przyglądałem się Aidenowi zaskoczony, ale zaraz uśmiechnąłem z wdzięcznością.
- Dziękuję - powiedziałem miękko i pochyliłem się jeszcze raz, ale teraz skupiając się na innej bili. - Jeśli życie daje ci drugą szansę, nie warto powielać nie trafiony wybór. A spróbować podejść do tego inaczej - uznałem na głos i wykonałem uderzenie, zakończone sukcesem. Wyprostowałem spoglądając na niego z uśmiechem i wzruszyłem lekko ramionami. Zaraz potem obszedłem stół, by znaleźć lepsze ustawienie do wbicia kolejnej bili.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#42 2020-09-18 10:35:38

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Bardzo dobrze powiedziane, Vincent - przytaknąłem mu z uśmiechem. Jakoś tak zrobiło się lekko. Troszkę dobrego alkoholu, muzyka w tle i towarzystwo jubilera niezwykle mnie rozluźniły, szybciej niż mogłem się tego spodziewać. Ale to dobrze, póki co to był chyba najspokojniejszy wieczór jaki spędziłem na statku odkąd odbiliśmy od portu w Australii. - Winszuję - pogratulowałem mu strzału, przyglądając się jak przygotowuje się do kolejnego i zamilkłem by dać mu się znów skupić.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#43 2020-09-18 10:48:07

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Jak zwykle moje ozdoby zadzwoniły cicho obijając się o siebie i wykonałem uderzenie. Nie trafiłem, ale i tak z uśmiechem wróciłem do stołu i oparłem się o niego tuż obok Aidena, biorąc w ręce swoją mieszankę piwa z sokiem.
- Idź i wykonaj dobre uderzenie - uznałem, chyba rozluźniając się aż zanadto, ale gdy stykałem się ramie w ramie z mężczyzną... Uh, muszę wolniej pić. I zachowywać się przyjaźnie, przestać zachowywać się jak ja, przynajmniej na kilka dłuższych chwil. Odwróciłem więc wzrok po tym zganieniu samego siebie.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#44 2020-09-18 10:53:06

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Taki miałem zamiar - powiedziałem, odstawiając szklankę i podchodząc do stołu. Ustawiłem się tyłem do Vincenta i wymierzyłem doskonały strzał wbijając jedną swoją bilę, a drugą ustawiając pod idealnym kontem, by zaraz i ją też wbić. - To będzie dosyć szybka runda - zauważyłem z rozbawieniem, widząc że już niewiele zostało na stole. Tym razem ustawiłem się bokiem do Vinenta, więc widziałem jak uważnie mi się przygląda. Chciał mnie zdekoncentrować? Na mnie to nie działało. Jednak celowo nie wbiłem trzeciej kuli pod rząd. Jak już wspomniałem, nie chciałem wygrać za szybko, wolałem jeszcze chwilę... to przeciągnąć.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#45 2020-09-18 11:02:22

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Na wszystko co święte miał świetny tyłek
- Jeszcze dwa podejścia do stołu i będziemy walczyć o czarną bilę - zauważyłem, odchrząknąwszy i starając się zachować choć resztki powagi. - Gramy trzy gry? Do dwóch zwycięstw - zaproponowałem kusząco, gdy mijaliśmy się. Podszedłem do stołu i obszedłem go nieco dookoła by zlokalizować dobry strzał. Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy w końcu zlokalizowałem dobry tor bili i przymierzyłem się do uderzenia, stając naprzeciwko Stolika o który dalej obierał się Aiden. Uniosłem jednak jeszcze na moment wzrok i uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy skrzyżowaliśmy spojrzenia. Mhm patrz na mnie... Strzeliłem i trafiłem całkiem całkiem, jednak sam sobie utrudniłem kolejny strzał, odsuwając od białej bili swoje pełne. Syknąłem pod nosem i znów zacząłem się kręcić dookoła szukając wyjścia z tej sytuacji.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#46 2020-09-18 11:12:47

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Uśmiechnąłem się pod nosem, obserwując jak mężczyzna wysila się by wybrnąć z tej sytuacji.
- W porządku, zgadzam się na taki układ - przytaknąłem.
Nic więcej nie mówiłem, dając mu chwilkę. Nie udało mu się nic wbić. Mi w kolejnym uderzeniu też, za to Vincent nadrobił wszystkie straty i za chwilę faktycznie na stole pozostało po jednej naszej bili oraz czarna. Vincent wygrał i cieszył się się z tego, choć starał się zachować powściągliwość nie wiedzieć dlaczego. Choć... Być może wiedziałem. Sam ją ciągle utrzymywałem, ale ja po prostu z natury byłem dosyć spokojny.
- Nie krępuj się, ciesz się wygraną - zacichłem go, zbierając wbite bile i znów układając je na stole.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#47 2020-09-18 11:20:34

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Nikt nie pochlebia zbyt dużej wylewności emocjonalnej, należy zachować się powściągliwie - przyznałem gładko, kiwając na te słowa głową. - Tak przynajmniej mi powtarzano - dodałem i upiłem jeszcze trochę swojego piwa. - Cieszę się z kolejnej rundy - dodałem spoglądając na to jak Aiden ustawia kolorowe bile w trójkącie. Zabrałem białą bilę z końca stołu i pochylając się nad stołem jak i mężczyzna postawiłem białą na swoim miejscu.
- Zaczynaj - oświadczyłem z uśmiechem, odsuwając się i opierając znów o stół. - Muszę przyznać, że to naprawdę relaksująca gra w dobrym towarzystwie. I na środku morza - parsknąłem, znów lekko zwilżając wargi w piwie.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#48 2020-09-18 11:31:42

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Na środku morza - powtórzyłem. - Gra jest nieco mniej czysta, bo fale są trzecim, nieproszonym zawodnikiem. Da się jednak to jakoś zdzierżyć - powiedziałem spokojnie i ustawiłem się, by zacząć grę. - Mi powtarzano, że mam być po prostu sobą, a przynajmniej, że powinienem być sobą jak najczęściej. Wylewność nie jest najlepszym pomysłem w eleganckim towarzystwie przy przy kieliszku wina, jednak myślę, że mógłbyś na spokojnie sobie na nią pozwolić w barze, przy grze w bilarda - stwierdziłem, rozbijając jedynie bile po stole. Odsunąłem się na bok, by zrobić miejsce swojemu przeciwnikowi.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#49 2020-09-18 11:39:52

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Jestem nieco zbyt... Um, zresztą nieważne - machnąłem ręką, spoglądając na przymierzającego się do strzału. - Jednak muszę przyznać, morze jest kłopotliwe do pewnego momentu. Pierwszego dnia gdy topiłem srebro byłem bliski zalania się nim, gdy jakaś fala nami poruszyła - pokręciłem głową załamany. - To naprawdę czynnik nieułatwiający pracy, szczególnie tak precyzyjnej - westchnąłem nieco tym zmartwiony. - Ale już przywykłem, praca nadal stanowi wyzwania, ale w końcu czym byłoby życie bez wyzwań - uśmiechnąłem się pod nosem.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#50 2020-09-18 11:59:42

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Pokiwałem głową ze zrozumieniem i wbiłem bilę, prostując się i opierając jedną dłonią o blat. Spoglądałem prosto na Vincenta.
- No tak... Widzisz, nawet się nad tym nie zastanawiałem - przyznałem się. - A teraz, gdy o tym myślę, o stopionym srebrze rozlanym na nogi, to faktycznie wydaje się być to niezwykle dużym wyzwaniem. Już na lądzie ta praca nie należy do najprostszych - podsumowałem.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#51 2020-09-18 12:04:19

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Nie jest prosta, ale cóż - uśmiechnąłem się lekko. - Jak mówiłem, czym byłoby życie bez wyzwań. A ja bardzo lubię wyzwania - wzruszyłem niewinnie ramionami, dopijając piwo do końca. - Wbiłeś pełną, więc połówki będą moje - zauważyłem, a choć mówiłem o stole, nadal spoglądałem na rozmówce. Może to piwo, a może coraz uważniej przyglądałem mu się, zdając sobie wyraźnie sprawę jak seksowny jest mężczyzna. Przystojniak. Jaka kobieta chciałaby mu łamać serce?


c14dbebea7081.jpg

Offline

#52 2020-09-18 12:28:46

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Dokładnie - szepnąłem wracając do gry. Uśmiechnąłem się pod nosem, zerkając kontem oka na swojego kompana. Było w nim coś co sprawiało, że jego obecność mnie uspokajała. Takich ludzi to ze świecą szukać. Teraz tylko wciąż nerwy i wszyscy w biegu... A Vincent jakby zatrzymywał i wyciszał to wszystko.
Graliśmy dalej, prowadząc zwykłą, niezobowiązującą pogawędkę. Drugą rundę wygrałem ja, a trzecią znów Vincent, także uścisnąłem mu na koniec dłoń, gratulując dwóch zwycięstw.
- Będę się już zbierał, dziękuję za grę, oraz pogawędkę - zaznaczyłem, uśmiechając się do niego przyjaźnie. - Wpadnę pojutrze do sklepu... Zostaniemy już przy Aiden i Vincent? - dopytywałem, jak zwykle, chcąc być pewien takich szczegółów.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#53 2020-09-18 12:39:46

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Nie widzę problemu... Poza tym statek może wydawać się duży, ale pewnie jeszcze nie raz na siebie wpadniemy - W takim razie do zobaczenia - uśmiechnąłem się, skinąwszy dodatkowo głową i zabrałem nasze szklanki. - Odniosę je do baru - wyjaśniłem i swoim pełnym gracji krokiem podszedłem do baru, by oddać barmanowi szklanki. Byłem z barmanem w przyjaznych stosunkach, wolałem to utrzymać by dalej korzystać z jego uprzejmości. Natomiast z Aidenem... Też mogłem nazwać to przyjaznymi stosunkami. Obróciłem się jeszcze by zobaczyć, jak mężczyzna wychłodził z lokalu i jeszcze chwilę obserwowałem jego ruchy, kiedy rozluźniał guziki na szyi. Uśmiechałem się pod nosem, zdając sobie sprawę jak miłym doświadczeniem była jego bliskość obecność.

/9 dzień - 14 lipca 1948 rok/

Niefortunne wypadki zdarzały się w mojej pracy, jednak jeden z najbardziej paskudnych, to była zerwana piłka, czyli cienka metalowa, napięta linka. Podczas przecinania piłką srebrnej płytki, linka pękła i nim udało mi się odsunąć od niej, drasnęła mi rękę, po wewnętrznej stronie, między łokciem, a nadgarstkiem. Miałem oczywiście w swojej pracowni apteczkę, jednak to nie wystarczyło. Musiałem jednak wyjść do medyka by oczyścił mi ranę porządnie, jednak nie miałem rąk by zamknąć sklep i jednocześnie trzymać opatrunek, który cały czas nasiąkał krwią. Rana nie była duża, jednak mocno krwawiła. Próbowałem drżącą ręką zamknąć drzwi do sklepu jednak jak na złość klucz wypad mi z rąk. Zakląłem pod nosem, próbując go podnieść i nie zalać się kapiącą krwią bardziej niż już to zrobiłem. Musiałem wyglądać doprawdy groteskowo...


c14dbebea7081.jpg

Offline

#54 2020-09-18 13:02:20

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Wszedłem na korytarz, na którym znajdował się sklep jubilerski, by tak jak się umówiłem z Vincentem, przyjść i omówić do końca przeróbkę pierścionka na coś bardziej... dla mnie, niż dla wspomnień. Z zaskoczeniem jednak zauważyłem, że jubiler właśnie zamykał... Albo próbował, bo upuścił klucze, wyrażając się przy tym w iście nieelegancki sposób.
- Wydawało mi się, że zamykasz później - odezwałem się, podchodząc bliżej. Zauważyłem teraz że sytuacja miała nieco inny wydźwięk. - Cholera, pomogę ci - mruknąłem, podnosząc kluczę za niego i zamykając sklep. - Idziesz do medyka - zgadłem. - Pójdę z tobą - oznajmiłem, uśmiechając się blado i zerkając na zakrwawioną gazę.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#55 2020-09-18 13:16:31

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Uśmiechnąłem się z wdzięcznością, nieco jednak krzywiąc się mocniej, lekko odsuwając od Aidena, kiedy chciał ująć moje ramie.
- Um... pobrudzisz się, cholernie mocno krwawi - wyjaśniłem pośpiesznie. - Dam radę iść, spokojnie, to po prostu niefortunne draśnięcie... - bulgotałem nieco zawstydzony. - Metalowa linka pękła i nie zdążyłem się odsunąć, dobrze, że nie trafiła w oko - jęknąłem, idąc przed siebie w kierunku kajuty medyka. - Wybacz, może omówimy projekt... um później? Niech przynajmniej lekarz oczyści mi to, pewnie znajdzie się trochę drobinek srebra w ranie - wyjaśniłem dodatkowo marszcząc brwi. - Hah, można będzie powiedzieć, że mam szlachetną krew - parsknąłem, kręcąc głową.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#56 2020-09-18 13:21:29

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

Również się zaśmiałem, idąc krok w krok z mężczyzną.
- Niby tak, choć chyba lepiej będzie oczyścić się z tej "szlachetności" i to dosyć prędko - mruknąłem, mimowolnie się uśmiechając. Skręciliśmy w prawo i zeszliśmy po schodach w dół. Do medyka na szczęście nie było daleko. - O projekt się nie martwię, nie myśl teraz o tym - dodałem. - To przecież nic pilnego, w porwaniu z raną - podsumowałem krótko, zerkając na Vincenta z nutą żalu. - Często ci się to zdarza...?


a0338a77d5c7b.png

Offline

#57 2020-09-18 13:28:02

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Oh, tak, bardzo często - parsknąłem. - Zazwyczaj jednak wykazywałem się wyższym refleksem - parsknąłem śmiechem i pokręciłem głową. - Ale... huh wczoraj trochę popiłem w jednym z barów, a choć dobrze się czuję, to... cóż. Ostatni raz mnie tak drasnęło jak byłem dzieckiem - wyjaśniłem spokojnie, zerkając na Aidena. - No i projekt. Dla mnie jest ważny, bardzo się w niego wczułem, więc chciałem usłyszeć twoją opinię - dodałem miękkim tonem, trochę potykając się o schodki i wpadając bokiem na tors Aidena. - Um, ups, stromo - mruknąłem pod nosem, próbując naprawdę udawać, że jest mi przykro podczas gdy zafascynowany myślałem nad tym jakie musi mieć mięsnie, skoro ma... Oh, rany, jak mi podskoczy ciśnienie, to będę mocniej krwawił, muszę się ogarnąć.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#58 2020-09-18 13:44:48

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Nic nie szkodzi - mruknąłem, przytrzymując go przez chwilę za ramię i szybko puszczając, gdy już złapał pion. - Postaraj się nie wywrócić po drodze i nie stracić zębów. Łatwiej ci będzie opowiadać o projekcie, gdy będziesz miał wszystkie na miejscu - zauważyłem pół żartem pół serio. Zeszliśmy ze schodów i ruszyliśmy znów korytarzem. - To tylko nieszczęsny pierścionek zaręczynowy, porozmawiamy o nim jutro, na spokojnie.


a0338a77d5c7b.png

Offline

#59 2020-09-18 14:36:00

Vincent Pearce
Wrażliwy jubiler
Dołączył: 2020-08-26
Liczba postów: 803
Wzrost: 180 cm
Wiek: 26 lat
Kolor oczu: Śliczne brązowe
Urodziny: 14 września
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Uh, jak chcesz - uznałem idąc przez korytarz, a ja cały czas zerkałem na Aidena. Oh zawrócił mi w głowie facet, ale cóż zrobić, chyba już tak miałem. - Mogę ci w zamian za pomoc chociaż piwo postawić - uznałem, uśmiechając się krzywo, kiedy już byliśmy w pobliżu medyka, a moja rana przestała tak dramatycznie krwawić. Pewnie lekarz zaklei to opatrunkiem i będzie po krzyku, rany po piłkach zawsze wyglądały groźniej niż były faktycznie, ale skoro mężczyzna przejął się na tyle, że odprowadził mnie do doktora... oh mógłbym cały spłynąć krwią.


c14dbebea7081.jpg

Offline

#60 2020-09-18 14:53:17

Aiden Morton
"jego ciało to świątynia"
Dołączył: 2020-09-16
Liczba postów: 805
Wzrost: 187 cm
Wiek: 25 lat
Rasa: Człowiek
Kolor oczu: Piwne
Urodziny: 8 grudnia
Windows 8.1Chrome 85.0.4183.102

Odp: Przez błyskotki do serca – Aiden i Vincent

- Pomoc? Raptem cię odprowadziłem, nie wygłupiaj się - odparłem poważnym tonem. - Cieszę się, że jednak nie straciłeś tych zębów na schodach. Wystraszy że uszło z ciebie tyle krwi. Powinieneś zaraz uiść, napić się wody i zjeść coś słodkiego. Ale to pewnie lekarz cię już poinstruuje... Mi wystarczy, że wyświadczasz mi przysługę z przeróbką pierścionka - zaznaczyłem, zatrzymując się przy drzwiach medyka i zdecydowanym ruchem zapukałem. - Niech cię poskładają do kupy. I może dziś daruj sobie piwo? - zasugerowałem odsuwając się od drzwi. Zaraz otworzyła je pielęgniarka i Vincent nie zdążył mi nawet odpowiedzieć, bo kobieta wciągnęła go do środka.
Westchnąłem ciężko i odwróciłem się, powoli ruszając znów do siebie... Mimowolnie myślami zszedłem w stronę mojego nowego towarzysza. Vincent zdecydowanie był osobą wartą uwagi i zajmowania myśli. Uśmiechnąłem się sam do siebie i przyspieszyłem kroku.


a0338a77d5c7b.png

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
otaphax - ospkleka - pxp-samp - tekstynipred - kijewo