Wyspa pełna kłów pazurów i magii!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Objęłam książkę obiema rękami i przytuliłam ją do siebie, obracając głowę w stronę Enzo.
- Słucham? - zapytałam niezbyt rozumiejąc. Uśmiechnęłam się delikatnie. - W czym chcesz mi teraz pomagać, kochanie? - dodałam, wyciągając jedną dłoń i gładząc go po udzie. - Muszę odetchnąć... Kompletnie nie spodziewałam się czegoś takiego, wybacz moje roztrzęsienie. Powinnam była zareagować jak ty... W ich oczach wyglądało to zapewne tak, jakbym głośno i wyraźnie im przytaknęła. - Westchnęłam ciężko, nieco zła na siebie.
Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało.
Offline
- Niech nie interesuje cię jak wyglądało to w ich oczach - zauważyłem uparcie. - Jesteś wolną dziewczyną, możesz robić co tylko chcesz i na pewno nie musisz liczyć się ze zdaniem tamtych babsztyli - warknąłem pod nosem. - Jak śmiały interesować się w ogóle twoim życiem? Naszym życiem i naszymi wyborami? - oburzyłem się i zły z bezsilności i żalu zacisnąłem pięści i spuściłem wzrok. - Chciałbym zrobić coś więcej niż uprzejmy uśmiech i grzeczna odpowiedź... na przykład dobitnie powiedzieć prosto w twarz że to nie ich interes... - mruknąłem. - Wybacz... Miało być już dobrze..
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
Offline
Uśmiechnęłam się miękko j wtuliłam w mężczyznę, odkładając książkę na bok. Objęłam jego tors ramionami i schowałam twarz w zagięciu jego szyi. Przez chwilę trwałam w tej pozycji w ciszy.
- Kochanie...jest dobrze... To nie twoja wina. Dzięki tobie jest tylko i wyłącznie lepiej. Zaczynam powoli marzyć o rzeczach, o które bym się nie podejrzewała. Które dusiłam w sobie jeszcze zanim przerodziły się choćby w myśl. - Zaśmiałam się krótko, jednak mój głos drżał. - Enzo ja... Nie wiem jak ci dziękować. Nie przepraszaj mnie, nie myśl, że mógłbyś zrobić woecej. Robisz wystarczająco dużo. Liczę na to, że twoi rodzice mnie przyjmą mimo... Tego wszystkiego. Bo myślę, że powinni wiedzieć jak najszybciej. I... Będzie dobrze. Po prostu - wyszeptałam.
Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało.
Offline
- Moi rodzice na pewno cię przyjmą - zapewniłem ją miękko. - Mój brat może najwyżej patrzeć na ciebie podejrzliwie, ale to dobry chłopak, zrozumie że jesteś cudownaa po wymianie kilku zdań - zapewniłem ją miękko i z zadowoleniem pocałowałem Lenę czule w usta. - Będę robił więcej. Będę robił jeszcze więcej. Będę jeszcze lepszy, więx się przygotuj - parsknąłem cichym śmiechem.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
Offline
Zaśmiałam się mimowolnie na jego słowa. On był niemożliwy! Składać takie obietnice... W tak bardzo przekonujący sposób. A był to człowiek naprawdę słowny. Dlatego zadziwiało mnie to niezwykle.
- Postaram się przygotować, ale nic nie obiecuję. Wciąż mnie zaskakuje aż i w ogóle nie umiem tego przewidzieć i być na to przygotowana. Każda chwila z tobą to cały wianek nowych sytuacji, doznań... Czasami złych, ale najczęściej tych dobry.... - szepnęłam, uśmiechając się delikatnie.
Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało.
Offline
- Chciałbym by były same dobre - mruknąłem, ale potem odetchnąłem już spokojniej i pocałowałem ją czule w głowę. - W porządku, spokojnie już. Nie będziemy się więcej przejmować takimi atakami. Naprawdę... Są bezpodstawne i oburzające - westchnąłem. - Nie mamy czego się wstydzisz prawda? W końcu jesteśmy... Razem najszczęśliwszsi...
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
Offline
- Sytuacja jest troszkę... Wstydliwa. Bardzo delikatna. W końcu... Kobiety, które postępują w ten sposób co ja maja cały wianek określeń - zauważyłam uśmiechając się krzywo. - Ale ja to naprawdę zrobiłam z potrzeby serca! I niczego bym nie cofnęła... UM, no może poza przyjęciem odswiadczyn od mężczyzny, do którego nic nie czułam... - wymamrotałam. - Wybacz, wybacz... Już nic nie mówię. Możemy,im, wrócić do czytania. Odetchnac.
Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało.
Offline
Pocałowałem Lenke w głowę i uśmiechnąłem się miękko.
- Moim zdaniem nie popełniłaś w tej decyzji ani jednej błędnej decyzji kochanie. Każda z nich była czym innym motywowana i to wszystko - uznałem i koniec końców otworzyłem swoją książkę. - Wypocznij kochanie w takim razie. W razie czego przeniesiemy się na wygodniejsze kanapy... - mruknąłem z uśmiechem, zerkając jeszcze na Lenę.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
Offline