Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

Evangeline Harland · 2020-08-10 20:13:38

Westchnęłam ciężko, spoglądając na duży kubek krwi.
- Wszystkich nie, ale jeden jest póki co mocno niedysponowany - mruknęłam, sięgając po swój napój i upijając trzy, duże i łapczywe łyki. - Hmm... Wpadłam w jakiś szał. Być może odrobinkę przesadziłam - szepnęłam rozbawiona. Ból innych od zawsze mnie bawił. - Prócz porannych nudności, które niestety się nasilają i humorków nic mi nie dolega. - Skwitowałam swoje słowa uśmiechem i znów upiłam kilka łyków krwi.

Mikhail Harland · 2020-08-10 20:25:07

Pokiwałem głową.
- Tylko błagam, nie zabij kogoś - mruknąłem rozbawiony i zerknąłem na jej głód. Ucieszyłem się cicho w duchu, że od razu to poznałem. - Ale skoro panujesz jeszcze nad wszystkim to dobrze, cieszę się. Na nudności nie poradzimy, ale przynajmniej niepohamowaną rządzę krwi trochę opanujesz - postukałem palcem w butlę. - Ostatnio mijamy się tylko w sali obrad to... trochę dziwne po tamtym tygodniu życia cały czas razem - przyznałem w końcu coś co chodziło mi po głowie.

Evangeline Harland · 2020-08-10 20:33:39

Poczułam ukucie w piersi. Na szczęście to niewygodne uczucie zniknęło tak szybko jak się pojawiło.
- A więc po to przyszedłeś... - mruknęłam, bardziej do siebie niż do niego. Upiłam ostatnie dwa łyki i odstawiłam w połowie pusty kubek na bok, oblizując przy tym wargi. - Dla mnie było dziwne to, że wcześniej się nie mijaliśmy ciągle - powiedziałam dosyć sucho. - Nie masz wrażenia, że to zbyt trudne? Nawet jak na nas. - Wywróciłam oczami. - Nie łatwiej było by przestać sobie wszystko komplikować? Wiesz o czym mówię.

Mikhail Harland · 2020-08-10 20:39:12

- Nie wiem, co w tej sytuacji nazywasz komplikacją - mruknąłem, zerkając co i raz na nią. - Ale faktycznie, omija nie się wychodziło nam doprawdy zgrabnie. Dlatego uznałem, ze chyba wato przerwać tą passę. Nigdy chyba nie mieliśmy takich problemów. Nawet kiedy się nienawidziliśmy, widywaliśmy się, ale teraz... huh znamy się i omijamy się bardzo świadomie, prawda? - zagryzłem wargę. - Przynajmniej tak mi się wydawało...

Evangeline Harland · 2020-08-10 20:47:43

- To mój i twój wybór. Podjęte oddzielnie ale skoro się pokrywały. - Wzruszyłam ramionami. - Wiec tak, omijamy się w pełni świadomi - przytaknęłam, kiwając powoli głową, przytakując samej sobie. - Nienawiść jest banalna. Wywodzi się ze złości, niechęci, niewiedzy, obrzydzenia, a czasami nawet z krzywdy i bólu - wymieniłam kolejno, wbijając wzrok w króla. - A my ostatnimi czasy nie mamy do czynienia z żadnym z powyżej wymienionych. Zauważyłeś? - Zaśmiałam się, być może ciupek za bardzo histerycznie.

Mikhail Harland · 2020-08-10 20:57:51

- Tak, zauważyłem bardzo dokładnie. Odczułem na własnej skórze nawet - przyznałem, jednak z wahaniem. - Trochę mnie to zastanawia. No wiesz. "Czemu". Podświadomie uciekam, myślę że to dobry pomysł, a potem, w mirę upływu czasu, dostrzegam, że nie chciałem uciekać, że chciałem przecież czegoś zupełnie innego... I wpadam w błędne koło poznawcze. Nie wiem do końca czego chcę, czy chcę odizolować od ciebie, czy raczej wejść jeszcze głębiej we wszystko co się teraz dzieje wokół nas - zagryzłem wargę kłami, jak to miałem zwyczaju podczas zastanawiania się. - Mówię choć trochę z sensem? - dopytałem niepewnie.

Evangeline Harland · 2020-08-10 21:04:46

- Kompletnie bez sensu, Mikhail - szepnęłam, spoglądając miękko w jego kierunku. Już nie mogłam dłużej siedzieć i wbijać w niego zimny wzrok, po prostu to było wbrew mnie. Potarłam skroń, czując zmęczenie, a jeszcze porządnie nie zaczęliśmy rozmawiać. - Wolałabym ci powiedzieć, że pierdzielisz kompletne głupoty i rzucić w ciebie jedną z tych butelek krwi. Kiedyś by mi to pomogło, bo byłoby mi tylko szkoda zmarnowanej krwi - powiedziałam nieco zblazowana. - Chcę przez to po prostu powiedzieć, że - ucięłam, bo, cholera, nie wiedziałam co chcę dalej mówić! Westchnęłam. - Walczymy z czymś - wróciłam do poważnego i nieco chłodniejszego tonu - czego nigdy nie powinno być.

Mikhail Harland · 2020-08-10 21:08:30

- Pytanie tylko, czy to jest faktycznie tak złe, że trzeba z tym walczyć? - zapytałem, poddając w wątpliwość wszystko w co właściwie wierzą wampiry. Spoglądałem na Evangeline dłuższą chwilę z wahaniem. - Skoro razem jesteśmy silniejszy, to czemuż cały czas boimy się "razem"? Skoro to właśnie we dwoje dokonujemy rzeczy niewykonalnych począwszy od paktu z wilkołakami, kończąc na seksie dobrym jak najświeższa krew? - zmarszczyłem brwi. - Ja... Sam nie wiem Evie. Czułem się źle, gdy nie mogłem wyśmiać z tobą kolejnego pisma, czy banalnych starań radnych... Czułem się źle, wiedząc, że nie ma cię w tym samym pokoju - mruknąłem niezadowolony, lecz szczery.

Evangeline Harland · 2020-08-10 21:18:07

Zmarszczyłam brwi, sięgając znów po swój kubek z krwią, zaczęłam powoli popijać jego zawartość, odwlekając odpowiedz na tyle długo, że w końcu wymyśliłam, co mogę powiedzieć.
- Nie mówię, że czułam się cudownie, gdy się tak mijaliśmy przez ostatnie tygodnie - zaznaczyłam, starając się w miarę sucho podejść do tego wszystkiego. Gdzie się podziała nieczuła wampirzyca?! Potrzebowałam jej teraz. - Miniony miesiąc był jednak... Spokojny. Zwykły. Ty miałeś swoje orgie, ja miałam swoje tortury i dominację. - Zerknęłam na resztkę krwi, która została w moim kubku. - Myślę, że jest z czym walczyć. I jestem pewna, że ty też to czujesz, Mikhailu... Rozpraszamy się - zauważyłam, krzywiąc się.

Mikhail Harland · 2020-08-10 21:27:59

- Rozpraszamy się, czy może stajemy się silniejsi? - zacisnąłem usta. Zaraz potem wziąłem głęboki oddech, by zacząć mówić dalej. Wstałem z fotela, zaczynając krążyć po zimowym ogrodzie. - Mam tezę... że to co się z nami dzieje jest dobre. I dobrze na nas wpływało nim tego nie przerwaliśmy. Mam na myśli dobrze względem naszego samopoczucia i naszego zaangażowania w sprawy państwa. Zaczęliśmy być jednością, rozumiemy się, znamy i... Nie sądzę, było to złe. A już szczególnie coś, czego powinniśmy się wystrzegać - powiedziałem z powagą.

Evangeline Harland · 2020-08-10 21:54:34

Siedziałam i spokojnie go słuchałam, wodząc za nim wzrokiem, gdy chodził w tam i z powrotem po ogrodzie zimowym.
- Wampiry chyba są pozbawione wstydu - zauważyłam pobłażliwie. - Ja się tego nie wstydzę. Otwarcie się przyznaję do tego. Świadomie podejmuję decyzje. Ale wolę z tym walczyć niż to przyjąć i pozwolić się temu... Rozbestwić. - Pokręciłam głową. - To co czujemy na pewno nas rozprasza. To wiem. A w czym nas niby wzmacnia według ciebie? Jeśli my wyjaśnisz, spróbuję to zrozumieć. Póki co uważam, że powinniśmy to coś odrzucić.

Mikhail Harland · 2020-08-10 22:00:07

- Dzięki temu zbliżyliśmy się do siebie niezwykle, gdy to odrzucimy... Będziemy cierpieć. Potem znów zagubimy się w swoim wzajemnym niezrozumieniu i... Uh - podrapałem się po głowie. - Zrozum, nie chce odrzucać czegoś, czego jeszcze nie poznałem. Czy nasza radość jest groźna? Czy nasze szczęście jest zakazane? Czy miłe chwile na pewno są złe? - zmarszczyłem brwi niezadowolony. - Nigdy nie wystrzegam się tego co sprawia mi radość. A uważasz że jest groźne? Nasze szczęście?

Evangeline Harland · 2020-08-10 22:08:30

Zamilkłam. Nie tyle co nie mogłam znaleźć na to słów. Ja po prostu żadnych nie miałam. Kompletna pustka. Mogłam się jedynie wpatrywać w króla dosyć obojętnym spojrzeniem, jakby mnie to wszystko gówno obchodziło. A przecież obchodziło. I jakby spływało to po mnie. A zdecydowanie nie spływało. I jakby było mi obojętne co będzie. A nie było obojętne.
W końcu wydobyłam z siebie pierwszy dźwięk od dłuższej chwili. Było to westchnienie. Moje serce znów ruszyło i biło równo, bo na chwilę naprawdę wszystko się zatrzymało.
- To nie jest "jakieś tam szczęście" i "jakaś tam radość" - powiedziałam pretensjonalnie. - To zupełnie coś innego, doskonale o tym wiesz. Ani ja, ani ty, ani zapewne żaden pieprzony wampir w tym zamku, być może w całym mieście... Po prostu wampiry nie czują czegoś takiego. To cholerstwo na pewno jest groźne. - Zacisnęłam mocno zęby, wbijając w niego wzrok. Byłam trochę roztrzęsiona. Cieszyłam się, że siedzę, bo gdyby było inaczej, zapewne bym drżała. To na pewno przez te cholerne hormony, pieprzona ciąża.

Mikhail Harland · 2020-08-10 22:14:16

- Nie wszystko co nieznane czy niezbadane jest groźne i złe - powiedziałem miękko, chyba pojmując istotę problemu. A przynajmniej tak mogłem przypuszczać. - Gdy przybyłaś do zamku byłem tym złym, prawda? Ty byłaś ta groźna... Nie znaliśmy się, przypisaliśmy sobie wszystkie najgorsze cechy. Nie chcieliśmy siebie widzieć, szczerze powiedziałem Ci że nie jesteś dla mnie atrakcyjna, a teraz...? - rozłożyłem ręce. - Nie zaprzeczymy temu co czujemy, bo byłby to szczyt głupoty. Ale z całą pewnością możemy... Cieszyć się tym dalej. Nie unikać się, wspierać, pokrzepić w ciężkich chwilach, moich czy twoich... Możemy dalej być Evie. To nie jest groźne. Poza tym... Spójrz na mnie - uśmiechnąłem się lekko. - Czy cokolwiek związanego ze mną może być groźne?

Evangeline Harland · 2020-08-10 22:20:41

- Twój debilny uśmiech i pieprzony optymizm. Oh, o twoim szaleństwie nie wspomnę - fuknęłam na niego, wywracając oczami, ale jak na złość, moje słowa były delikatne, powiedziane takim tonem, by nie zabrzmieć protekcjonalnie. Byłam po prostu oburzona i zmieszana. I było to słychać. - Poza powyżej wymienionymi rzeczami... - Westchnęłam ciężko, udając że jeszcze chwile się zastanawiam nad odpowiedzią. - To chyba nie - podsumowałam, zaciskając wargi i odchylając głowę w tył, jakby nagle za bardzo zaczęła mi ciążyć.

Mikhail Harland · 2020-08-10 22:46:33

- Za szaleństwo nie odpowiadam, dotychczas zrobiło wiele dobrego - zauważyłem niemalże rozbawiony. - To ja winien mieć powody do obaw. Groźna, wykuta ze stali, królowa, nieustępliwa i brutalna... A jednak cały czas w nią wierzę i jej ufam i staję czasem przed nią zupełnie bezbronny, nagi, a ona... nie zrobi mi krzywdy. Oznaczy mnie... - sięgnąłem do kołnierzyka koszuli i odchyliłem go, by pokazać na obojczykach i ramionach jej ślady po zadrapaniach. - Chcesz mnie dla siebie. Oznaczasz mnie, by pokazać moim panną, żeby znały swoje miejsce; by pokazać to wszystkim - uśmiechnąłem się nieznacznie. - A ja się na to godzę. Nie przeszkadza mi to. Cieszy mnie to...

Evangeline Harland · 2020-08-10 23:13:12

- Właśnie to jest groźne, Mik... Uh, Mikhail, właśnie to jest najgroźniejsze - powtórzyłam i nieważne jak bardzo starałam się być chłodna i opanowana. Moje serce przestało ze mną współpracować i zatrzepotało, chcąc wydostać się z mojej piersi. Oparłam łokieć o stół, a policzek na dłoni i popatrzyłam bezradnie na wampira stojącego przede mną. Tygodnie temu powiedział mi, że jestem "idealna". Co było oczywistym kłamstwem. Bo ani ja, ani on tacy nie byliśmy. Ale ja i on już tak. To i robiło niezwykłą różnice. - Widzę jak z każdym dniem oddaje ci coraz więcej siebie. A powinnam mieć siebie dla siebie. Tak samo ty. Nie możemy się tym tak dzielić... Po prostu... To szczęście nie jest dla nas - ostatnie słowa wypowiedziałam szeptem.

Mikhail Harland · 2020-08-10 23:21:04

- "Nie dla nas"? - powtórzyłem po niej z niedowierzaniem, krzywiąc się, jakbym powiedział coś obrzydliwego. - Evangelino, dla nas jest dosłownie wszystko. Jesteśmy wampirami, możemy wszystko. Myśli i emocje to nasza magia, której ni czarodziej ni wilkołak nie opanują - zagryzłem wargę i spojrzałem na nią miękko. - Bałaś się wielu rzeczy, kiedy byłaś sama, ale teraz jestem tu z tobą i nie musisz się bać. - Zacisnąłem zaraz usta i wyprostowałem się, chowając ręce za plecy. - Chyba, że wolisz strach niż zrozumienie czegoś obcego - dodałem ultimatum. Mój wybór byłby oczywisty, nigdy bym nie przepuścił okazji zbadania czegoś nowego i niespotykanego. - Może nie słyszeliśmy o podobnych nam? Może więcej wampirów niż sądzisz, łączy więź nierozerwalna? Ale wszystkie się ukrywają, bo boją się... jakiegoś wyimaginowanego potwora - pokręciłem głową, zabierając kieliszek i odchodząc kawałek od królowej.

Evangeline Harland · 2020-08-10 23:27:47

Wciąż widziałam za nim wzrokiem, skubiąc materiał swojej sukienki na kolanie. Co on właściwie chciał mi udowodnić? I...
- Co do cholery ma niby znaczyć "nierozerwalna więź"? My nie... My nie jesteśmy nierozerwalni - powedziałam z tak znaczącym wahaniem, że chyba sama sobie nie uwierzyłam. Jęknęłam przeciągle i w końcu odwróciłam od niego wzrok, wbijajac go w noc za szybą. - I oczywiście że nie chcę wybierać strachu - owoedzialam wymijająco, starając się znów nabrać dystansu. Wybrał sobie idealny moment na takie rozmowy, gdy jestem najbardziej rozchwiana i zdezorientowana!

Mikhail Harland · 2020-08-10 23:31:10

- Więc... Co wybierasz? Dalej planujemy się unikać, czy może czas najwyższy znów trzymać się razem? - zapytałem, odwracając się lekko i rzucając te słowa przez ramie, kiedy sam nadal spoglądałem przez szyby na uśpiony ogród. Zagryzłem znów wargi i stałem tak, udając, że sam nie panikuję, że sam się nie karcę w myślach, że nie powinienem zaczynać tej rozmowy...
- Czegokolwiek nie wybierasz, będę cię wspierał królowo zawsze i w każdej sytuacji - dodałem wypełniając ciszę swoimi pewnymi oświadczeniami.

#81 2020-08-10 20:13:38

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#82 2020-08-10 20:25:07

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#83 2020-08-10 20:33:39

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#84 2020-08-10 20:39:12

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#85 2020-08-10 20:47:43

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#86 2020-08-10 20:57:51

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#87 2020-08-10 21:04:46

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#88 2020-08-10 21:08:30

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#89 2020-08-10 21:18:07

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#90 2020-08-10 21:27:59

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#91 2020-08-10 21:54:34

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#92 2020-08-10 22:00:07

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#93 2020-08-10 22:08:30

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#94 2020-08-10 22:14:16

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#95 2020-08-10 22:20:41

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#96 2020-08-10 22:46:33

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#97 2020-08-10 23:13:12

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#98 2020-08-10 23:21:04

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#99 2020-08-10 23:27:47

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#100 2020-08-10 23:31:10

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

Stopka