Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

Evangeline Harland · 2020-08-24 19:16:08

- Przecież to był przypadek. I doskonale wiesz, że walka ze mną zawsze jest nieprzewidywalna - mruknęłam, nalewając sobie pełny kieliszek i unosząc go do ust. - Już się tak nie krzyw, wiem, że jesteś niemal pacyfistą. Twoim zdaniem wszystko co żyje powinno się zjednoczyć i mieszkać w miasteczku wiecznej przyjaźni - zakpiłam,wywracając oczami. - A ja po prostu wiem, że bez siniaków nic się nie zdarzy. - Wzruszyłam lekko ramionami i odstawiałem kieliszek, sięgając po butelkę i nalewając do drugiego. Kiwnelam na wampira dłonią. - No chodź, napijesz się, skrzywiona miną ci przejdzie. Rozumiem, krwiaki to dla ciebie za dużo. Ale zawsze warto sprawdzać granicę.

Mikhail Harland · 2020-08-24 19:51:04

- Jeśli będę chciał ją sprawdzać, to dam Ci znać, ale póki co naprawdę nie lubię tego - powiedziałem spokojnie, choć nadal lekko byłem skrzywiony. Nie mniej usiadłem spokojnie na fotelu obok, by sięgnąć po kieliszek alkoholu, dziękując miękko za to żonie.
- Może przesadzasz z wielką wspólną wioską miłości, oraz nie wyrzekam się siniaków ani krwi na rękach, by zrealizować... Ale na sobie siniaków, szczególnie od ciebie... Wolałabym nie otrzymywać... - wyjaśniłem miękko.

Evangeline Harland · 2020-08-24 20:25:14

- Dobrze. Bez siniaków. Znów zaznaczam, ten był przypadkowy - powtórzyłam się, stając nad Mikhailem. Uśmiechnęłam się zadowolona. Lubiłam patrzeć z góry. - Ale i tak uważam że jest piękny - szepnęłam, cmokając na niego z rozbawieniem.
Tak, czułam się lepiej. Ale nie dlatego, że problemy minęły, a dlatego, że na ten moment po prostu nie rozmyślałam nad nimi. Zaraz jednak cała ta atmosfera opadnie i znów będziemy my, to cholerne razem będzie mnie prześladować.
Z której strony ugryźć ten temat? Uh.
- Myślisz, że Nicolette będzie bardziej podobna z usposobienia do ciebie, czy do mnie? - zapytałam. To nie był do końca neutralny temat. On również przypominał mi o tym, że do normalnych wampirów się nie zaliczamy, skoro interesuje nas nasze dziecko i to tak szczegółowo, jednak był wygodniejszy niż ten bezpośrednio o nas.

Mikhail Harland · 2020-08-24 20:43:43

- Mam nadzieję, że żadne z nas - uśmiechnąłem się lekko z namysłem wpatrywać się w kieliszek z napojem. - Ja jestem za miękki, pacyfizm u wampirów nie jest z dziwnych powodów pochwalany. Ty jednak jesteś aż nazbyt gwałtowna i agresywna, co mąci właściwy osąd - pokiwałem głową z zamyśleniem. - Chciałbym by Nikki była sobą. Udaną mieszanką swoich rodziców - uśmiechnąłem się szczerze i spojrzałem zadowolony ze swojej odpowiedzi na moją żonę.

Evangeline Harland · 2020-08-24 20:51:26

Wywróciłam oczami. Mikhail był obrzydliwym idealistą, choć faktycznie jego wizja była ładna.
- Ja obstawiam, że będzie podobna do ciebie. Choć nie wiem jak to działa u dzieci... Teraz jest tak spokojna, że czasami niemal jej nie wyczuwam, bo staje się tak neutralna... - mruknęłam i przysiadłam na podłokietniku fotela, na którym siedział Mik. - Dzieciom się to zmienia, czy już im to zostaje... - zastanawiałam się na głos, marszcząc brwi z namysłem.

Mikhail Harland · 2020-08-24 21:03:48

- Dużo się zmienia... Jednak muszę przyznać, że jest silna mocą - uśmiechnąłem się lekko. - To bardzo dobry znak dla przyszłego władcy. Nauka opanowania królewskich sił jest jedną z ważniejszych nauk jakie musimy mu przekazać. Panowanie nad emocjami, emanowanie emocjami, katalizowanie emocji całego królestwa - pokiwałem głową. - Przy tobie widać najlepiej, wyczuwa twoje emocje bardzo wyraźnie... nie wiem czy to normalne w jej wieku - zmarszczyłem brwi. - Ale to i tak dobrze wróży - wzruszyłem ramionami, upijając kolejny, spory łyk alkoholu.

Evangeline Harland · 2020-08-24 21:10:44

- Ma potężnych rodziców więc będzie jeszcze potężniejsza - mruknęłam, dopijając swój napój. Wypiłam to wino niemal ciurkiem. Westchnęłam ciężko, odkładając pusty kieliszek na stolik. - Oby jak najszybciej umiała wykorzystać swoją potęgę we własnej obronie - stwierdziłam, zaciskając lekko wargi.

Mikhail Harland · 2020-08-24 21:15:10

- Dopóki nie obejmie władzy królewskiej mam zamiar się o nią troszczyć - przyznałem się, zaraz wzruszając ramionami. - Jednak na pewno jej matka zadba o to by księżniczka umiała posługiwać się większością narzędzi zniszczenia jak szpada, czy sztylety - parsknąłem. - Oczywiście będę wspierał tą naukę. To nauczy ją dyscypliny i myślenia taktycznego, bardzo istotne cechy władcy, lepiej je poznać w praktyce niż tylko w tekstach teoretycznych - pokiwałem głową z uznaniem. - Sam zadbam o jej wiedzę historyczną i zrozumienie poddanych - uśmiechnąłem się leciutko.

Evangeline Harland · 2020-08-24 21:23:29

- Połączymy moje i twoje dobre strony...I jakoś to będzie - mruknęłam. Chyba znudziło mi się rozmawianie o przyszłości Nicolette, która była jeszcze nic nierozumiejącym niemowlakiem. - Póki co możesz karmić naukami historycznymi swoją żonę, która jest ich głodna w tym momencie, a nie za 10 lat - zaznaczyłam, parskając śmiechem i podnosząc się z miejsca by dolać sobie jeszcze wina. - Choć póki co chyba udam się do swojej komnaty, by w końcu coś zjeść - mruknęłam bardziej do siebie, wypełniając kieliszek alkoholem.

Mikhail Harland · 2020-08-24 21:28:45

- Myślę, że to dobry pomysł - pokiwałem głową. - Noc jeszcze młoda, gdybyś mnie szukała, będę w gabinecie. Mam też cichą nadzieję, że zejdziesz spokojnie i bez problemów na śniadanie w mniejszej jadalni, a następnie dołączysz do mnie na małym spotkaniu z naszym doradcą, który wrócił z wyjazdu na północ - zaoferowałem. - Bardzo chciałbym z tobą wysłuchać jego relacji, zawsze umiesz zadać dobre pytania i czasem wyczytasz z jego słów więcej niż ja - zauważyłem, dopijając wino i odstawiając kieliszek na bok.

Evangeline Harland · 2020-08-24 21:46:18

- Będę obecna na tym spotkaniu i być może dotrę na śniadanie - powiedziałam, obserwując jak Mik podnosi się z miejsca. Skrzywił się nieznacznie, ja jednak wiedziałam, że to krwiak na żebrach sprawił mu ból. Zaczął iść w stronę wyjścia, jednak zatrzymałam go. - Mik? A gdybym pozwoliła ci się skrzywdzić. W ramach nauczki. Zrobiłbyś to? - zapytałam zaciekawiona, wpatrując się w jego plecy i popijając z zadumą wino. - Wiesz ile osób skrzywdziłam. No i zapewne zdajesz sobie sprawę, że jeszcze wielu skrzywdzę. - Uśmiechnęłam się krzywo. Taka już byłam, jaką mnie ukształtowało życie, czas.

Mikhail Harland · 2020-08-24 21:53:10

- Evangeline, to jedno z głupszych pytań jakie mogłaś mi zadać - uznałem spokojnie, odwracając się do żony i opierając ramieniem o kamienny próg. - Nigdy bym cię nie skrzywdził. Możesz mnie ranić, bić, mieszać z błotem, grozić... A ja usiądę obok ciebie i przyjmę wszystko - powiedziałem spokojnie. - Jednak gdybyś krzywdziła niewinnych, wyciągnąłbym konsekwencje, ale dalej nic drastycznego. Pewnie jakieś ograniczenie, oczywiście, ale bicie... Nie. Nie, nie i jeszcze raz nie - zapewniłem ją stanowczo.

Evangeline Harland · 2020-08-24 22:05:54

- Chciałam się tylko upewnić, czy po ostatnich moich wybuchach złości wciąż masz to samo zdanie - wyjaśniłam, wzruszając niewinnie ramionami i opadając na fotel. Kilka kropelek wina uciekło z kieliszków, gdy zatrzęsłam dłonią i spłynęło mi po palcach. - Dobrze, że wciąż tak twierdzisz. Dzięki temu ci ufam. Nie wiem co bym zrobiła, gdybyś podniósł na mnie rękę - szepnęłam, uśmiechając się. - Spokojnej pracy, królu. - Kiwnęłam mu głową na pożegnanie i upiłam dużego łyka wina.

Mikhail Harland · 2020-08-24 22:14:00

- Nie musisz się zastanawiać, nie zrobię tego - zapewniłem, ale nim wyszedłem zagryzłem wargi kłami jak to zwykle robiłem. Nieco strapiony spojrzałem na Evie. - Krzyczałem na ciebie, ale mi wybaczyłaś to. Byłem w gniewie, zagubiony, ale wiedziałaś, że nic ci nie zrobię, wiedziałaś, że jestem za miękki - parsknąłem, ale zaraz spojrzałem na nią niepewnie. - Gdy ty mi groziłaś, nie miałem tej pewności. Nie miałem pewności, czy cokolwiek dla ciebie znaczę. Wiem, że nie zawahasz się przed zranieniem mnie, tak jak ja wiem, że bym tobie tego nigdy nie zrobił... Pytanie, czy z mojej strony, skoro niezmiennie o ciebie walczę, to odwaga czy głupota? - podsumowałem i otworzyłem drzwi.
- Do zobaczenia moja królowo - powiedziałem na wychodne, nie wypowiadając "moja" na głos. Byłem w malinkach innych wampirzyc, odsuwała mnie od siebie, trzymała na "bezpieczny" dystans. Więc... nie powinienem go zwiększać bardziej. Jeszcze nie teraz, była po sporym załamaniu. Póki co... Chyba chciała się wstrzymać, a ja musiałem to uszanować.

Evangeline Harland · 2020-08-24 22:20:18

- Jedno i drugie! - zawołałam za nim ze śmiechem. - Do zobaczenia! - dodałam jeszcze, wzdychając cicho.
Skoro on nie był nawet w stanie myśleć o tym by podnosić na mnie rękę, może ja powinnam w końcu zastanowić się nad tym, czy powinnam zostawiać na jego skórze ślady? Lubiłam to, lubiłam czuć władzę i kontrolę. Lubiłam świadomość, że jestem silniejsza, że mogę więcej. Przy Mikhailu wszystko się zmieniało,cokolwiek robiłam pod naszym adresem i tak czułam że tracę pewność.

Mikhail Harland · 2020-08-24 22:36:39

Na śniadaniu nie spotkaliśmy się, ale nie słyszałem by któraś z pokojówek odważyła się wejść do komnaty królowej. Pewnie ominęła je, na rzecz spokojnego wieczoru w towarzystwie Nikki. Jednak na spotkaniu z doradcą pojawiła się w pełnej krasie. Piękna suknia, pewny wyraz twarzy oraz ostre spojrzenie. Usta umalowane na czerwono barwnikiem, wyglądające groźnie nie tylko z kłami. Byłem naprawdę szczęśliwy z jej pojawienia się, na tak wielu płaszczyznach. Pewnie widziała ten mój zadowolony uśmiech, ale nie skomentowała go niemal zupełnie. Trąciła mnie tylko pod stołem noga, bym się ta nie chichrał, na co spróbowałem jakoś zaradzić, ale słabo. Tak bardzo cieszyłem się, że znów siedzi u mojego boku i łączy wraz ze mną siły w rządzeniu królestwem.
Po wysłuchaniu doradcy przyszedł czas na pozostałe sprawozdania, omawianie ważniejszych spraw budżetowych, nastrojowych, nowych propozycji reform czy udogodnień, oraz kilka listów od zarządców ziemnych, które zwróciły nasze uwagi. Jakby tego nie nazwać, wróciliśmy do pracy.
Kiedy nalewałem kieliszek krwi Evie jakoś po północy, po kilku godzinnej pracy zbliżyła się na tyle, że poczułem jej zapach.
- Może przerwa? - zaproponowałem. - Nie jesteś głodna? Nie wiem czy jadłaś w końcu śniadanie...

Evangeline Harland · 2020-08-24 22:53:27

- Jadłam, nie martw się - mruknęłam rozbawiona. - Hmm... Czuję się w swoim żywiole. Lubię być królową dla takich momentów. A tu popatrz. Gdyby twoja narzeczona nie wykitowała zaraz przed ślubem to ty nawet nie byłbyś świadom mojego istnienia, a ja zapewne nienawidziłabym cię teraz dogłębnie, za ograniczenie praw szlachty - zauważyłam rozbawiona, bawiąc się pierścionkiem na palcu. - Głównymi punktami zwrotnymi naszej relacji jest czyjaś śmierć - zauważyłam, wydymając usta. - To niezwykle ciekawe i masakryczne za razem.

Mikhail Harland · 2020-08-24 23:11:31

- Dzięki temu, że to nas inspiruje, uczymy się na błędach, bierzemy je na poważnie - uśmiechnąłem bardzo słabo. - Nie tylko nasza relacja, nasz sposób rządzenia się zmienił... Wiele rzeczy się zmieniło - pokiwałem głową. - Nie pamiętam już porządnie tamtej wampirzycy. Była markizą, jakaś umowa zawarta między rodzinami... Sam nie pamiętam - wzruszyłem ramionami obojętny. - Pewnie nie odwiedziłaby nawet gabinetu, pamiętam że raz chciała dołączyć do mojego haremu - wzruszyłem ramionami. - Nie była kimś... szczególnym - uśmiechnąłem się leciutko. - Nie tak jak ty, nie jesteś tylko "niezwykła"... choć sama o tym wiesz dokładnie - zaśmiałem się cicho.

Evangeline Harland · 2020-08-24 23:24:16

- Doskonale wiem jaka jestem - przytaknęłam, odkładając obie dłonie na blat. Postukałam w niego paznokciami. - I doskonale wiem jaka nie chce być. - Wywróciłam oczami. - I nie do końca wiem, jaka się stanę. Ale tą niewiadomą jest tylko i wyłącznie przez ciebie - oznajmiłam z przekonaniem w głosie, uśmiechając się szeroko do wampira. - Podburzasz moja pewność i zadufanie w sobie, niedobrze. - Zaśmiałam się.

Mikhail Harland · 2020-08-24 23:31:28

Wywróciłem oczami.
- I co? To aż takie straszne widzieć poza sobą inne istoty? - uniosłem lekko brew rozbawiony. - Twoja pewność siebie powinna zostać niezmącona, jesteś nadal niepowstrzymaną królową wampirów ze swoim lojalnym mężem u boku, w to nigdy nie wątp - powiedziałem spokojny tonem, unosząc lekko kieliszek krwi ku górze. - Długo byłaś wyłączona z obowiązków królowej siłą rzeczy. Bardzo cieszę się na twój powrót tutaj ze zdwojoną siłą.

#441 2020-08-24 19:16:08

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#442 2020-08-24 19:51:04

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#443 2020-08-24 20:25:14

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#444 2020-08-24 20:43:43

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#445 2020-08-24 20:51:26

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#446 2020-08-24 21:03:48

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#447 2020-08-24 21:10:44

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#448 2020-08-24 21:15:10

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#449 2020-08-24 21:23:29

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#450 2020-08-24 21:28:45

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#451 2020-08-24 21:46:18

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#452 2020-08-24 21:53:10

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#453 2020-08-24 22:05:54

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#454 2020-08-24 22:14:00

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#455 2020-08-24 22:20:18

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#456 2020-08-24 22:36:39

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#457 2020-08-24 22:53:27

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#458 2020-08-24 23:11:31

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#459 2020-08-24 23:24:16

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

#460 2020-08-24 23:31:28

Odp: Mały Pasożyt Harland - Evangeline i Mikhail

Stopka