Atlantis

Wyspa pełna kłów pazurów i magii!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#421 2020-07-19 22:52:27

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 83.0.4103.116

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Ja ciebie mocniej - powiedziałem cichutko z uśmiechem. Przyglądałem się czule mojej czarodziejce, temu jak błyszczały jej oczy, jak policzki rumieniły się słodko. Zagryzłem lekko wargę. - Wiem... że mówili ci, że to złe - podjąłem temat. - Podczas gdy mi mówiono... tylko o seksie - westchnąłem cicho. - Ale pamiętaj proszę, że dla nas... to po prostu kolejny, jeszcze bardziej nasz sposób okazania miłości, jasne? - zauważyłem cicho, by wyjaśnić sytuację.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#422 2020-07-20 17:00:11

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Poczerwieniałam cała, to pewne. Teraz bardziej przypominałam buraczka, niż siebie...! Podjął temat, którym zapewne zaczęła bym się zaraz zadręczać.
- Hm... Miłość można sobie okazywać na wiele innych sposobów - zauważyłam, powtarzając słowa starszych czarodziejów. - Ja... Teraz czuję się dobrze. Jeszcze nie wiem co wykiełkuje w mojej głowie. Po prostu zawsze mówiono mi że... No wiesz. To nie jest priorytetem... I że... To kaprys... Że jeśli już to z mężem... Że to nieczystość... Kapłani pozostają w czystości. To podobno pomaga im skupić się na magii - mamrotalam trochę bez ładu i składu ale inaczej nie umiałam wydusić z siebie tego.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#423 2020-07-24 10:31:11

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 83.0.4103.116

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Pokiwałem głową ze zrozumieniem, głaszcząc Vivi po odkrytym ramieniu. Moja mała kochana czarodziejka...
- Wiem, co wam mówiono. I częściowo znam tego powody. Czarodziej, który nie skupia się na uczuciach, całkowicie oddaje się magii i swoim wyższym nauką - westchnąłem, nadal głaszcząc i mówiąc rzecz jasna bardzo czule i ostrożnie. - Ale... uczucia są ważne. Wampiry już od dawna odkryły ich magiczne właściwości. Naginamy myśli i umysł, to nasza moc. Prawdziwa magia jest w tobie i kiedy jesteśmy razem jesteś najsilniejsza, bo jesteśmy razem. Bo jesteśmy jednym. Bo jesteśmy magią - zagryzłem wargą. - Pewnie... potrzebujesz czasu by to z tym połączyć. Ale kiedy tylko zapragniesz jeszcze raz spróbować to postaram się jeszcze bardziej byś poczuła się dobrze, obiecuję...


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#424 2020-07-24 23:20:22

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Przez chwilę milczałam, wpatrując się w Isaaca. Wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się łagodnie.
- Najdroższy, ja czuję się dobrze. To było mniej niezręczne niż się tego w rzeczywistości spodziewałam - wyznałam, uśmiechając się mimowolnie. - Kocham cię i wiem, że skoro ty byłeś w stanie okazywać mi miłość w mój sposób przez tyle lat... To teraz i ja będę potrafiła zacząć ci okazywać miłość na twój sposób. Też będę robiła to stopniowo, powoli będę się uczyła, tak jak ty się uczyłeś. - Westchnęłam i wtuliłam się w wampira, przymykając powieki. - Hm... Czy... Sama zauważę teraz w sobie coś... Umm... Innego? - zapytałam ciekawsko, miałam nadzieję, że będzie znał odpowiedz na moje pytanie.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#425 2020-07-30 23:08:50

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
AndroidChrome 84.0.4147.89

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Uśmiechałem się w niebo, jakbym dziękował światu za moją czarodziejkę, która z taką miłością ufała mi w każdym z moich posunięć, jakkolwiek szalone czasem nie były. Cały czas miałem z tyłu głowy myśl o tym jak przerażona była wyprawą na dwór królewski.
Odetchnąłem naszymi zapachami, które wymieszały się na dobre, już na zawsze. Nie musiałem teraz o tym myśleć.
- Tak, zauważysz zmianę... Być może staniesz się jeszcze bardziej pewna siebie. Przesiąkniesz moją aurą i wszyscy będą cię postrzegać zupełnie inaczej - zagryzłem wargi. - Może sama zauważysz jak zaczniesz dostrzegać inne rzeczy, pragnąć nowych rzeczy... - wymieniałem dalej. - Istnieje wiele zmian, ale nastąpią one... Z czasem. Być może pewnego dnia spojrzysz w lustro i to dostrzeżesz, a wtedy wspomnisz ten wieczór. Jednak... Pozostaniesz dla mnie zawsze tak samo cudowna...


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#426 2020-08-09 11:10:25

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Uśmiechnęłam się szeroko, dziki jego ostatnimi słowom. Takie zapewnienie sprawiało, że naprawdę rozłam w siłę, że czułam się pewniej. Potrzebowałam akceptacji, wsparcia i wiary tylko od Isaaca, jeśli on mi to dawał, mogłam czuć się pełna.
Przez resztę nocy nie robiliśmy nic specjalnego. Po prostu leżeliśmy i spokojnie rozmawialiśmy o... O tym co się właśnie między nami stało, co się nadal tak naprawdę działo. Wkroczyliśmy na zupełnie nowy tor, zakończyliśmy stare opowieści. To nie był nowy rozdział w naszym życiu. To była zupełnie nowa historia, która zasługiwała na oddzielną opowieść.
Ciężko było mi spać w dzień. Czułam gorąc, do którego nie byłam przyzwyczajona podczas snu. Poza tym, nie było żadnego przewiewu i momentami musiałam się naprawdę wysilić, by nie wyjść spanikowana na zewnątrz. Isaac zdawał się tego nie zauważać. Spal jak dziecko... Gdy tylko wschodziło słońce on... Po prostu stawał się słabszy, senny. Nawet nie widząc słońca, po prostu dzień tak na niego działał. Było to niesamowite i zadziwiające.
Teraz, gdy miałam spędzać z nim cały swój czas czułam się zobowiązana do prowadzenia szczegółowych obserwacji. Poza tym, miałam zamiar opracować zaklęcie, które wzmocni go podczas dnia. Póki co mogłam zrobić tyle, nad zaklęciem ochronnym będę musiała pracować zdecydowanie dłużej.
Następnej nocy wyruszyliśmy. Czekała nas długa wędrówka. Musieliśmy się skupić i trzymać razem.
Szliśmy tak przez 10 dni. Póki co nie odczuwaliśmy nadmiernego zmęczenia, jednak powoli się ono pojawiało. No i natrafiliśmy na pierwszą barierę.
- Isaac - szepnęłam, gdy już wyczarowałam nam schronienie i usiadłam obok wampira. - Moje jedzenie... Się już kończy - poinformowałam go. Rozmawialiśmy o tym, że będę musiała zmienić dietę tak czy siak. Trudno mi było jednak o tym myśleć. - Zostało go jeszcze na 10, czy 12 dni - dodałam, bawiąc się skrawkiem swojej sukienki.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#427 2020-08-09 15:01:30

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 84.0.4147.105

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Spojrzałem na nią z żalem. Moja Vivian, jakkolwiek drobna nie była, ciężko jej byłoby żyć na jagódkach, czy innych jadalnych owocach ziemi. Miałem tą świadomość, jednak przeczuwałem, że zmiana diety, którą utrzymywała od dziecka może wyjść jej bardzo na złe. Sam odczuwałem już pierwsze zmiany we własnej diecie, a co dopiero Vivian...
- Może... upoluję ci rybę, niedaleko jest rzeka - zaproponowałem. - One mają lżejsze mięso, zaczniesz jeść je, potem dopiero cięższe - powiedziałem czule, ujmując jej rękę. - Mięso ma wiele składników energetycznych, pomoże ci mieć więcej energii... - mówiłem dalej, pokrzepiająco, uśmiechając się słabo. Oboje byliśmy zmęczeni. - Wymyślimy coś...


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#428 2020-08-09 15:58:39

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Pokiwałam głową ale nic nie powedziałam. Nie wiedziałam po prostu co powiedzieć. Chciałam być silna, naprawdę. I byłam. Starałam się być najsilniejsza jak tylko mogłam. Wędrówka nocą, spanie w dzień, ciągle czarowanie... To było dużo ale wiedziałam że sobie z tym poradzę. Zmiany diety trochę się bałam, ale też myślałam sobie z tym poradzić. Nie miałam innego wyboru. Musiałam jeść.
Isaac patrzył na mnie miękko. W końcu podniosłam na niego wzrok i uśmiechnęłam się słabo.
- Ryba brzmi... W porządku. Spróbujemy - przytaknęłam. - Mogłam tego nie odwlekać, tylko zacząć wprowadzać mięso wcześniej - powedziałam zła na siebie. - Nie myślałam logicznie.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#429 2020-08-09 19:09:25

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 84.0.4147.105

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Zbierałaś energię magiczną, masz ze sobą wiele eliksirów by magia cię nie zawiodła w najważniejszym momencie, jak dla mnie to bardzo logiczne, że o to zadbałaś - uśmiechnąłem się czule. - Poradzimy sobie, obiecuję. Nawet jeśli chwilę odchorujesz to, to... um... - No to co Isaac, nie macie ze sobą żadnych leków, będzie jej ciężko i boleśnie. - Po prostu zostaniemy chwilę dłużej w tym miejscu. Byś oswoiła się z nowym smakiem - zaproponowałem z lekkim uśmiechem, który zupełnie nie odzwierciedlał mojej paniki w głowie, która zaczęła coraz bardziej narastać.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#430 2020-08-09 20:02:11

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
Windows 8.1Opera 69.0.3686.95

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Myślisz, że... Bardzo się rozchoruję? - zapytałam niepewnie, choć Isaac wiedział o tym tak samo dużo co ja. Moje pytanie było bezsensowne! Westchnęłam ciężko i machnęłam dłonią zbywając swoje słowa. - Ja... Nie chcę opóźniać naszej drogi - powiedziałam z dużą dozą poczucia winy w głosie. - Im szybciej dotrzemy na miejsce tym mniej niebezpieczeństw nas dopadnie - zauważyłam.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#431 2020-08-10 22:52:24

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 84.0.4147.105

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- W im lepszym stanie tam dotrzemy, tym lepiej - uparłem się. - Nie przejdziemy następnego odcinka, jeśli nie będziemy oboje w pełni gotowi - dodałem spokojnie, gładząc czarodziejkę po ramieniu. - Tutaj jest bezpiecznie, mówiłem ci, że ta część lasu jest jeszcze zupełnie spokojna i bezpieczna, a czasu nie minęło wiele. Nikt nas tu nie dosięgnie, a dostęp do czystej wody jest błogosławieństwem, które nie zawsze będzie nam dane - ostrzegłem. Potem westchnąłem, całując ją w skroń.
- Na pewno będzie ci ciężko przez zmianę diety. Najlepiej byś odchorowała to w bezpiecznym miejscu, a na razie to jest właśnie tutaj. Przeczekamy najgorsze, a dopiero potem ruszymy - oświadczyłem.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#432 2020-08-11 23:27:14

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Już uczę się robić studnie... Zajmie mi to jeszcze jakiś czas. Nie wyczuwam wody aż tak dobrze, by wyczuć ją głęboko pod ziemią ale to ogarnę, Isaac, obiecuję. Żebyśmy zawsze mieli wodę - powedziałam zaparta. - Będę dzielna. Zjem rybę i wszystko będzie w porządku - szepnęłam uparcie i uśmiechnęłam się słabo. - Ale to dopiero jutro wieczorem. Dziś już idzie dzień, powinniśmy się chować - zauważyłam, pocierając lekko jego ramię.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#433 2020-08-16 01:10:19

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
AndroidChrome 84.0.4147.125

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Tak, wiem, czuję się już dość senny - przyznałem szczerze. Mimo wszystko, miałem Ci kazać się nie forsować w magii, wiesz... No sama wiesz, jak bardzo się o ciebie martwię i chce dla ciebie jak najlepiej i ja po prostu... - westchnąłem cicho. - Nie nadwyrężaj się. Bo jak o ciebie innaczej zadbam... - pokręciłem jeszcze głową. - Idę do kryjówki. - Nie przemęczaj się i kiedy też zaczniesz już zasypiać to dołącz do mnie, jasne? - zaproponowałem.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#434 2020-08-16 23:15:14

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Muszę tylko trochę poćwiczyć i złapać nieco słońca. Ale obiecuję nie przesadzać - szepnelam, kiedy Isaac pocałował moja skroń i podniósł się z miejsca. - Wiesz, że lubię się rozwijać - przypomniałam mu, uśmiechając się delikatnie. - A skoro i tak mamy tu zostać na kilka dni to... - Wzruszyłam ramionami. - Rozbuduje nieco namiot, byś miał w nim więcej miejsca w dzień. Ale zrobię to już jutro - zapewnilam go. - Śpij spokojnie, kochany.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#435 2020-08-16 23:38:47

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 84.0.4147.125

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Mam nadzieję, że dołączysz do mnie szybko, kochana - odparłem, spoglądając na nią miękko, bo nie umiałem się  oprzeć jej pragnieniu rozwoju i troski o mnie. To było takie piękne, gdy ktoś się o ciebie w końcu troszczy, myśli. Vivi myślała o mnie, chyba cały czas. Uśmiechnąłem się leciutko. Nie musiała dla mnie nic robić, ona będąc tu ze mną, u mojego boku, wykonując mój szalony plan, robiła już tak niesamowicie wiele, że naprawę, nie musiała robić niczego więcej.
Wchodząc do naszego szałasu, gdzie spaliśmy. Moje jedzenie, miejsce gdzie spuszczałem krew ze zwierząt, na które polowałem... Było dalej. Nie chciałem, by Viv musiała na to patrzeć. Spojrzałem na pustawą butelkę i z westchnieniem stwierdziłem, że będę musiał znów wyruszyć na polowanie. Źle mi szło, byłem dość niezdarny, ale starałem się i udawało mi się zdobyć już kilka zwierzyn w ciągu naszej podróży. Wprawa przyjdzie z czasem.
Zdjąłem z siebie ubranie, chowając je w wór, z naszymi rzeczami osobistymi. Potem położyłem się do naszego łóżka i próbowałem zasnąć, jednak... Czekałem podświadomie na drugą połowę "nas".
I tak, kiedy Vivi weszła do szałasu i kiedy ona przygotowała się do snu, ułożyła się obok mnie. Jej skóra była nagrzana od słońca, aż miło było się do niej przytulić. Przysunąłem tors do jej pleców i objąłem czarodziejkę czule.
- Śpij dobrze, kocham cię... - powiedziałem cichutko, niemal nieprzytomnie.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#436 2020-08-17 00:06:00

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidChrome 78.0.3904.108

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- Ty też już śpij - mruknęłam, zamykając oczy, i tak miałam już ciężkie powieki. - Jak zwykle musisz czuwać... Rozluźnij się Isaac - powiedzialam miękko, dotykając jego ręki. Zacisnęłam na niej palce i używając prostego zaklęcia. Wampir nie zdążył już nic powiedzieć, jedynie westchnął głęboko i odrazy zapadł w sen. Powinien był już spać od przynajmniej godziny, jak nie dłużej! Ja zasnęłam niedługo po nim. Miałam nadzieję, że jedzenie mięsa nie wyszkodzi mi tak dużych szkód i że za kilka dni znów ruszymy w drogę.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#437 2020-09-17 12:58:15

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsChrome 85.0.4183.102

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Przestawić się Vivan na mięso było bardzo ciężko, jednak byłem przy niej za każdym razem. Za każdym razem kiedy zwymiotowała obiad, za każdym razem kiedy musiała przeleżeć w łóżku cały dzień bo jej żołądek nie przyjął dobrze posiłku... Byłem przy niej. Przy mojej kochanej.
Aż zaczęliśmy gotować buliony, różnych mieszanek mięsno-ziołowych... Vivan uznała, że da radę iść dalej. Mimo moich początkowych obaw, czarodziejka uparła się na rozpoczęcie podróży. Przygotowałem sobie zapas krwi i zgodnie z mapą przeszliśmy dość sporą odległość, do kolejnego zbiornika wodnego, oznaczonego na mojej mapie. Uznałem, że osiedlanie się przy wodzie i źródłach będzie rozsądne. W czasie podróży nie rozmawialiśmy wiele, raczej... wspieraliśmy się cicho, niemo, ale z czułością i bliskością.


[ponad miesiąc od rozpoczęcia podróży, czyli mamy już jakoś połowę sierpnia]

Rozłożyliśmy nasze obozowisko nieopodal jeziora. Przygotowałem szałas do magicznego poprawienia przez czarodziejki, oraz ogień, a dalej od naszego obozowiska miejsce spuszczania krwi. Kiedy wróciłem, Vivian siedziała nad jeziorem i wpatrywała się w dal. Z lekkim uśmiechem usiadłem obok mojej ukochanej i chwilę posiedzieliśmy w milczeniu przy sobie. Vivi ułożyła w końcu głowę na moim ramieniu.
- Spore to jezioro - powiedziałem miękko. - Nigdy nie widziałem tak dużego...


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#438 2021-01-25 15:58:44

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

- I bardzo głębokie - szepnęłam, wzdychając cicho. - Na samym brzegu jest sporo roślin ale zaraz jest duży spadek w dół i tam jest ich zdecydowanie mniej... - dodałam,zagryzajac warge. Wciąż patrzyłam przed siebie na bliżej nieokreślony punkt. Byłam bardzo zmęczona. Dzisiejsza droga była przez długi czas pod górkę, niby niewielka ale gdy szło się całą noc z ciężkim bagażem na plecach... Była to wyczuwalna różnica przy tak dużym dziennym dystansie.
Już teraz mogłam śmiało zauważyć, że moje ciało nabrało mięśni. I zapewne już zaczęłam chudnąć, bo Isaac zaczął. Martwiłam się o to... Zawsze był szczupły, ale jeśli będziemy chudnąć w takim tempie to nie będzie za dobrze. Wolałam jednak nie mówić tego na głos. On sam też się pewnie tego domyślał, przecież nie był głupi. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, co dałoby nam bardzo duży zastrzyk energetyczny...
Przy Isaacku było to oczywiste. Krew. Dobra, świeża krew. Moja krew. Ale nie było na to mowy, gdy byłam taka osłabiona. Mięso dawało zdecydowanie więcej energii niż rośliny, ale jednak mięso było ciężkie i długi się je trawiło. Więc zaraz zabierało tą energię którą dało... I tak moje myślenie utykało za każdym razem w martwym punkcie.
Chciałabym jakoś na to zaradzić! Denerwowała mnie bezczynność. Musiałam coś wymyślić, to był mój obowiązek. Isaac miał nas przeprowadzić bezpiecznie, a ja miałam ddbac o nasze zdrowie. Muszę się wywiązać z umowy, bo inaczej dla nas obojga będzie miało to złe skutki.
- Jest bardzo miło - odezwałam się znów, uśmiechając się słabo. - Panuje taka trochę inna... Cisza. Nad wodą - wyjaśniłam, unosząc głowę i zerkając na wampira badawczo.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

#439 2021-01-25 19:15:51

Isaac Leeches
Pierwszy zakochany wampir
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 439
Wzrost: 1,87 cm
Wiek: 14/19/21 lat
Rasa: Wampir
Kolor oczu: Szare
WindowsOpera 73.0.3856.344

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Spojrzałem na Vivi i również uśmiechnąłem się słabo. Oboje byliśmy coraz słabsi. Nawet emocje i ruchy był wolniejsze, oboje byliśmy cichsi, jacyś tacy... przygnębieni. Ciągle osłabieni i ciągle nie dość wypoczęci. Ja od rana na łowach, potem oskórować i spuścić krew, pić ile będę miał siłę, stawać czoła trudom wcześniej nieznanym, a w tym czasie Vivian próbująca przygotować nam wodę zdatną do picia, opracowywała też zaklęcie dla mnie, które miałoby mi pozwolić chodzić też za dnia i być odpornym na światło słońca.
Westchnąłem głęboko tym powietrzem, wilgotniejszym niż to w jakim się wychowałem i popatrzyłem w gwiazdy.
- Jutro wyjdę na polowanie zaraz gdy tylko zajedzie słońce - powiedziałem miękko. - Spróbuję złowić ci też trochę ryb - dodałem i spojrzałem znów na Vivian. - A potem... przygotuję nam trochę więcej jedzenia. O świcie możemy znów wypróbować twoje zaklęcia - powiedziałem z czułością i wiarą w oczach. - A kiedy... nabierzemy sił przejdziemy dalej. Kolejny zbiornik wodny będzie połączony z tym, jak wynika z mapy. Przejdziemy wzdłuż rzeki... Tam może być niebezpiecznie. Będzie dużo dzikiej zwierzyny... Ale coś wymyślimy.


29d7d0bd6991dcce9a79261f6724681d84609f78.jpeg

Offline

#440 2021-01-25 19:22:32

Vivian Leeches
Czarodziejka buntowniczka
Dołączył: 2020-06-06
Liczba postów: 428
Wzrost: 165 cm
Wiek: 11/16/18 lat
Rasa: Czarodziej
Kolor oczu: Morskie
AndroidOpera 49.2.2361.134358

Odp: Gdzieś w głębi lasu...

Pokręciłam głową.
- To bardzo niedobrze - bąknęłam niezadowolona z tej informacji o dzikich zwierzętach. - Może zostańmy w tym miejscu chwilkę. Albo przynajmniej o jedną noc dłużej? - zasugerowałam poważnym tonem. Starałam się zachować oficjalny ton, gdy mówiłam o takich rzeczach. Nawet jeśli nie miałam na nic siły. - Jesteśmy zmęczeni. A moje zaklęcie... - Zacisnęłam mocno zęby. Zła, rozżalona, zdenerwowana na samą siebie. - Mówiłam ci, że nie ma jeszcze co próbować - bąknęłam. - Nic nie jest gotowe. Może za parę tygodni... Albo paręnaście - dodałam, wzdychając ciężko.


5982611c76f0e1f4223e823a21ddeb70965003ef.pnj

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
vintage - lolcraft - biedronka - bieszczadzka - orientalmt2