Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Radella Tillman · 2019-10-31 14:12:45

- Jeszcze rok i zaczniemy szukać naszego miejsca na świecie, kochanie. To brzmi cudownie - stwoerdziłam od razu, marszcząc zabawnie brwi i śmiejąc się sama z siebie. - Będziemy jeździć po takich miasteczkach, aż poczujemy w sercach "to tu". Umowa? - spytałam uśmiechnięta, wbijając w niego wzrok.

Zaff Leeches · 2019-10-31 14:32:46

Uśmiechnąłem się kiwając głową i sięgnąłem po serwetkę by wytrzeć z kącika ust odrobinę serka z naleśnika.
- Tak, będziemy szukać tak długo aż znajdziemy idealne miejsce - uśmiechnąłem się szczerze. - I w końcu nam się uda. Zamieszkamy tam, znajdziemy pracę, znajomych i wszystko będzie wyglądać tak jak w twojej pięknej wizji - zapewniłem podekscytowany cicho puszczając wodze wyobraźni. - A przez ten tydzień... będziemy mieli tego przedsmak - uznałem zadowolony.

Radella Tillman · 2019-10-31 14:47:47

Zaśmiałam się.
- No wiesz... Moja wizja była dosyć mocno rozbudowana. Nie wiem czy tak prędko uda nam się mieć taki dom - stwierdziłam, ale mimo wszystko westchnęłam z melancholią, przypominając sobie tą wizję, całą tą iluzje, zakończoną małych chłopcem wybiegającym po piłeczkę. - Choć kto wie? W końcu zaraz będziesz sławny! Ty i twoje felietony - zauważyłam dumna.

Zaff Leeches · 2019-10-31 15:07:39

Zaśmiałem się kręcąc głową i zjadając kawałek naleśnika.
- Może? Oh sam nie wiem, może? Kto wie, może faktycznie coś z tego wyjdzie... Na razie podobno w gazecie jest pozytywny odzew na te małe felietony - przyznałem nieco nieśmiało. - Ale zobaczymy, kto wie, może... faktycznie to da szansę na samodzielną publikację... - zerknąłem na laptopa, który mieścił w sobie wszystkie moje pomysły na teksty.

Radella Tillman · 2019-11-01 00:09:01

- Da, na pewno da ci szansę, Zaff - powiedziałam z uporem. Bo sama byłam o tym świecie przekonana. - Ja to wiem... A ty musisz się tylko pogodzić z tym, że już niedługo, twoje nazwisko będzie rozpoznawane, będziesz kojarzony z czymś więcej niż kłami. Jesteś niesamowity, daj reszcie świata to przegryźć. - Zaśmiałam się niewinnie. - Ciężko im pojąć kogoś tak wielkiego. Wielkie umysły zawsze spotykały się z przeszkodami. Ty jesteś jednym z nich. Jeszcze będziesz wspominał tą rozmowę, więc zapamiętaj ja porządnie. - Wzięłam głęboki oddech, patrząc głęboko w jego oczy. - Wierzę w ciebie bardziej niż w cokolwiek innego na świecie. Twój sukces jest już obok.

Zaff Leeches · 2019-11-01 00:30:45

Uśmiechnąłem się lekko, nieco pobłażliwie, ale zaraz nieco spoważniałem, kiwając głową na jej słowa.
- Wiem, że we mnie wierzysz, kochanie. Twoja wiara trzyma mnie przy życiu - zapewniłem, a potem pocałowałem ją leciutko. - Może już wkrótce... Teraz spełnia się moje największe marzenie. Wspólne śniadanie razem, w pokóju... Tylko ty i ja, nic więcej mi nie trzeba...

Radella Tillman · 2019-11-01 00:35:01

- A może naleśniki? Podobno pierwszy posiłek jest najważniejszy - przypomniałam mu jego własne słowa i zaśmiałam się krótko. - Wiem, skarbie. To bardzo miłe móc tu z tobą być. Tęskniłam bardzo za tym. Za tobą - szepnęłam wciąż uśmiechnięta, bo obiecałam mu brak smutków. I nie zamierzam się ani trochę smucić.
Bo po co? Wszystko było w porządku. Ja i on. Każda część na swoim miejscu, na tym odpowiednim, dobrym.

Zaff Leeches · 2019-11-01 00:42:47

- Wiem. Wiesz dlaczego? Bo ja też bardzo tęskniłem - wyjaśniłem pośpiesznie rozbawiony i zjadłem jeszcze kawałek naleśnika. - Skoro to najważniejszy posiłek dnia to zjadaj go szybciutko, bo bardzo chce się do ciebie poprzytulać na łóżku - dodałem z nutką powagi, bo przytulanie się było bardzo poważną sprawą.

Radella Tillman · 2019-11-01 00:57:52

Uśmiechnęłam się ze zrozumieniem i pokiwałam głową.
- Oczywiście - przytaknęłam mu jeszcze, a później już nie mówiłam, a grzecznie zjadłam swoje śniadanie, prawie doganiając Zaffa. Jednak między nami toczyła się niema rozmowa, albo rozmowa w spojrzeniach, prawie nie odrywalismy od siebie wzroku, a gdy już oboje zjedliśmy swoje porcje, Zaff z mgnieniem oka zabrał talerze, odstawił na bok, a potem wrócił do mnie, kładąc się na łóżku, i układając sobie swoją głowę na moich kolanach.
- Oj wampirku - szepnęłam urzeczina nim jak zawsze. Przeczesalam palcami jego włosy. - Chcesz być pieszczony, dobrze rozumiem? - zapytałam, unosząc jedną brew i uśmiechając się przy tym.

Zaff Leeches · 2019-11-01 01:07:56

- Jak najbardziej, potrzebuje pieszczot mojej czarodziejki - zgodziłem się z nią. - Potrzebuję jak wody - zapewniłem miękkim głosem, wtulając się już zadowolony. - Jak wszystkiego co dobre i niezbędne. Jesteś mi niezbędna do szczęścia, nie mówiąc już o tych nirwi niewinnych pieszczotkach - westchnąłem pomrukując.

Radella Tillman · 2019-11-01 01:12:00

Przeczestwalam jeszcze chwilę palcami jego włosy, potem przesunęłam jedną dłoń na jego twarz, ostrożnie wodząc opuszkami palców po jego czole, łuku brwiowym, nosie, kościach policzkowych, konczyeszy póki co na ustach...
- Jak wody... Nie denerwujesz się na mnie za... Odkładanie tego na potem? - zapytałam dla pewności. Czułam się z tym niezręcznie, nie chciałam się tak czuć, ale się czułam. - Jesteś wampirem... - wymamrotałam pod nosem. Wciąż mówię o tym, aby się nie wzbraniał przed swoją natura. Może jednak powinnam się... Zgodzić? Pójść dalej...? Powinnam?

Zaff Leeches · 2019-11-01 01:44:50

Skrzywiłem się nieco, ale tylko na sekundkę. Zaraz rozluźniłem się i spojrzałem miękko na Ellę. Najczulej jak umiałem ująłem jej dłoń i pocałowałem leciutko.
- Ella... to, że jestem wampirem nie oznacza, że bez tego umrę - uspokoiłem ją. - A ty... gdy będziesz gotowa sama ze sobą to wtedy to zrobimy - uznałem bez żadnych oskarżeń. - To czy to zrobimy teraz, czy później... chyba niczego nie zmieni - dodałem szczerze. - To po prostu... jeden z aktów bliskości i zaufania. Ale jest na tyle indywidualny, że dostosuje się do ciebie - uśmiechnąłem się niepewnie. - Kocham cię cokolwiek się nie stanie, prawda? Więc poczekam - uznałem, lekko wzruszając ramionami.

Radella Tillman · 2019-11-01 01:58:05

Złapałam drżący oddech, kiwając potakujaco głową i uśmiechając się miękko do niego.
- Dobrze... Dziękuję - szepnęłam głosem pełnym wdzięczności i druga dłonią otarłam kilka łez, które uciekły spod moich powiek właściwie niewiadomo z jakiego powodu. - Chyba jestem trochę zmęczona - wymamrotałam. - Za szybko się rozkleiłam - dodałam rozbawiona, uśmiechając się jeszcze szerzej.

Zaff Leeches · 2019-11-01 02:03:48

- Ojej, Ella... - szepnąłem przejęty i wyprostowałem się by otulić jej policzek dłonią. - Czy ty aż tak bardzo to przeżywasz...? - zdziwiłem się szczerze, troskliwie głaszcząc kciukiem po jej policzku. - Radella, to... to nie jest nic złego, jeśli nie chcesz, masz w końcu prawo. I nie muszę wiedzieć czemu nie chcesz, ani kiedy zmienisz zdanie. Nie jestem z tobą dla seksu, tak samo jak nie jestem z tobą dla krwi - powiedziałem pośpiesznie. - Kocham cię i to najważniejsze, a ja... ja przetrzymam. Tyle dla ciebie wytrzymałem, to nie będzie problemem...!

Radella Tillman · 2019-11-01 02:13:33

Zaśmiałam się cicho.
- Jestem po prostu trochę zmęczona, przewiało mnie na tym spacerze i teraz jest mi ciepło, zjadłam... Chyba to czas żeby zamknąć oczy i odłączać? - szepnęłam, pochylając się w jego stronę, aby pocałować go w usta. - Trochę przeżywam, jestem zagubiona... Mam wrażenie, że będę wiedziała kiedy będzie odpowiedni moment, z drugiej strony... Może przesadzam? - Westchnęłam. - Po prostu cię kocham...

Zaff Leeches · 2019-11-01 02:16:06

- Nie odpowiem ci na to pytanie - szepnąłem cicho, nieco zły, że nie umiem jej pomóc. - Ale... mam nadzieję, że będziesz wiedziała, moja kochana. Zapewniam cię, że nie jest źle, a ja nie zmienię się w żaden sposób po tym, tak jak ty. Nadal będziemy w sobie zakochanymi wampirem i czarodziejką - uświadomiłem ją miękko. - A to przecież najważniejsze - dodałem z miękkim uśmiechem i pocałowałem ją znów leciutko. - Możemy się zdrzemnąć, kochanie, nie zaszkodzi nam - zaproponowałem.

Radella Tillman · 2019-11-01 02:24:53

- I tak idzie południe... A jeśli mamy zafundować sobie kolejną dawkę zwiedzania wieczorem i nocą to powinniśmy się przespać - przypomniałam mu o naszych planach, wtulając się w Zaffa. - Więc pośpimy teraz trochę. A w nocy będziemy buszować - dodałam rozbaiona. Unioslam dłoń, kierując ja w stronę zasłon, które zaraz przesunęły się, odgradzając nas od światła dnia. - Zaśniemy szybko, to powietrze jest zupełnie inne...
Oparłam na poduszki, patrząc na Zaffa z dołu.

Zaff Leeches · 2019-11-01 02:27:25

- Tak, tak, zgadzam się, powietrze jest zupełnie inne... ale przez to też cudowne - westchnąłem głęboko i przymknąłem oczy. - Odpocznij kochanie. I nie przejmuj się już tym za bardzo dobrze? Poradzę sobie jakoś, nie obawiaj się - dodałem, otulając szczelnie Ellę, nakrywając nas jeszcze kocykiem, bo mima ciepła wokół nas, kocyk nie zaszkodzi.

Radella Tillman · 2019-11-01 02:34:26

Zasnęliśmy stosunkowo szybko. Wieczorem poszliśmy do innej restauracji, aby zjeść coś bardziej obiadowego i mieć siłę na zwiedzanie nocne. Jedzenie było smaczne, aczkowleik musiałam przyznać Zaffowi że atmosfera w tym barze obok nas jest faktycznie fajniejsza. Co mimo wszystko nie zraziło mnie do pozostałych miesjc, chciałam tam zajrzeć. W najbliższym czasie czekało mnie dużo nowości, dużo zmian... Chciałam powoli się przyzwyczajać do tego, że próbowanie nowego nie jest straszne, a normalne, to najnormalniejszą rzecz na świecie. I między innymi chodzenie od lokalu do lokalu, a nie przyzwyczajanie się od razu do jednego, było takim małym treningiem.
Przeszliśmy się tym razem w górę miasta, gdzie ulice były już mniej zatłoczone, a domy pojawiały się coraz rzadziej. Nie były już tak gęsto ustawione obok siebie, jak nad samą wodą i w tym niewielkim centrum Fortis. Było bajecznie. Spacer iście cudowny. Zajrzeliamy do kościoła ludzi, który okazał się być bardzo ciekawy. Pewien przyjazny człowiek objaśnił nam znaczenie malowideł na ścianie, oraz postacie które na nich występowały.
- Niesamowite - powiedzialam, gdy już wracaliśmy do centrum. - Podobało mi się, warto było się tu wspiąć - zaznaczyłam rozbaiona, otulając się szczelniej szalikiem.

Zaff Leeches · 2019-11-01 02:38:19

- Tak tak, zdecydowanie. Kultura ludzi jest niesamowicie zawiła i to bardzo miłe ze strony tego pana, że nam tak pomógł - zgodziłem się z moją czarodziejką i objąłem ją ramieniem. - Ale teraz możemy chyba wracać. Jesteś okropnie zmarznięta kochanie - westchnąłem troskliwie. - Jutro z rana też pójdziemy nad ocean? Teraz przejdziemy dalej, wzdłuż klifów - zaproponowałem.

#101 2019-10-31 14:12:45

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#102 2019-10-31 14:32:46

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#103 2019-10-31 14:47:47

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#104 2019-10-31 15:07:39

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#105 2019-11-01 00:09:01

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#106 2019-11-01 00:30:45

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#107 2019-11-01 00:35:01

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#108 2019-11-01 00:42:47

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#109 2019-11-01 00:57:52

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#110 2019-11-01 01:07:56

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#111 2019-11-01 01:12:00

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#112 2019-11-01 01:44:50

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#113 2019-11-01 01:58:05

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#114 2019-11-01 02:03:48

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#115 2019-11-01 02:13:33

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#116 2019-11-01 02:16:06

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#117 2019-11-01 02:24:53

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#118 2019-11-01 02:27:25

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#119 2019-11-01 02:34:26

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#120 2019-11-01 02:38:19

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Stopka