Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Radella Tillman · 2019-11-13 12:46:13

Pokiwałam pospiesznie głową, zostawiając trochę nieład za sobą i pospiesznie znikając w łazience. Tam zrzuciłam z siebie resztę ubrań i wchodząc do prysznica. Gorącą wodą w pierwszej chwili wręcz parzyła, ale zaraz się przyzwyczaiłam i zaczęłam rozgrzewać lodowate stopy, uda, dłonie i ręce. Trochę za bardzo przemarzłam. Umyłam też włosy, starając się zorboc wszttsko w miarę szybko, bo byłam zmęczona. Chciałam się położyć już obok Zaffa i w niego wtulić. Obejrzałam jeszcze stłuczenia, zanim wyszłam z łazienki, ale tak jak myślałam nic mi nie było, trochę miałam zaczerwienione ręce, ale to przejdzie. No i prawie nie bolało.
- Nawet nie wiedziałam że aż tak zmarzłam - mruknęłam, kładąc się obok Zaffa ubrana w swoją koszulę nocną, a dodatkowo w ciepły sweterek. - Ale było przyjemnie. Przejdziemy się tam jeszcze...

Zaff Leeches · 2019-11-13 12:50:48

- W porządku, gdzie tylko zapragniesz - zgodziłem się rozbawiony, otulając ją w ramionach. - Ale póki co twoje miejsce jest tutaj, tuż obok mnie w moich ramionach - oświadczyłem z powagą, wsuwając nos w jej świeżo umyte włosy. - Gdzie spacerowałaś kochanie? Gdzieś daleko...?

Radella Tillman · 2019-11-13 14:09:52

- Kawałek drogi stąd, ale nie jakoś bardzo daleko... - szepnęłam, wtulając się w niego mmocnoni zamykając oczy. Byłam zmęczona. - Po prostu długi spacer. Do takiej pięknej polany... Przepięknej. Po drodze też było ładnie. Tylko dużo lodu jeszcze zostało. Czasami trzeba bo nim iść - mamrotalam, mladkkajac cicho. Uchylillam powieki, ale mnie ruszałam się już. Było mi za wygodnie żeby to teraz zmieniać. - Wywróciłam się wracając - przyznałam się, biorąc głęboki oddech. - Ale nic mi nie jest jak widzisz... Bardzo miło spędziłam dzień. Słońce było super, troszkę mi go brakowało... Ale chyba wolę spędzać dni z tobą.

Zaff Leeches · 2019-11-13 19:55:56

- Oj kochanie, nie możemy spędzać każdej minuty razem. Potrzebujesz słońca, a ja nocy, jednak potrzebujemy też siebie... - zamruczałem. - Znajdziemy sposób by się wszyscy podzielić - zapewniłem miękko, cały czas pomrukując. - Jak wstaniemy to posmaruję ci te obicia maścią leczniczą, zgoda? Tą, którą kupiliśmy w szklanym mieście - dodałem już ciszej, rozpływając się w obecności Elli. To była jedyna chwila gdy mogłem sobie tak bardzo pozwolić na rozluźnienie, na zapomnienie. Chwila tylko z Radellą.

Radella Tillman · 2019-11-14 00:03:34

- Dobrze... Choć w sumie moglibyśmy teraz to zbić. W sensie... Nie chcę mi się wcale ruszać, sales smarowanie potem nie będzie miało sensu jak już wyjdą siniaki - zauważyłam, wzdychając jedynie. Nic w
Więcej robić mi się nie chciało. Czułam jak stopy mi pulsują. Nadal ddo końca chyba nie wypoczęły po tańcach, a dodatkowo dziś przeszłam taki kawał. - Jeszcze nie śpię - dodałam lekko rozbawiona.- Zdejmę sweter, a ty posmarujesz mi łokcie i jedno kolanko...

Zaff Leeches · 2019-11-14 00:08:16

Pokiwałem głową i uniosłem się leniwie, wypuszczając Ellę z objęć.
- Dobrze... To dobry pomysł - przyznałem i z uśmiechem sięgnąłem do walizki gdzie trzymałem kilka niezbędnych rzeczy. - Będzie ci też wygodniej odpoczywać, gdy zdejmiesz z siebie te nadprogramowe warstwy... Mhm wtulimy się w siebie i w ogóle... - westchnąłem i wróciłem do łóżka, czekając aż Ella przysunie się do mnie z obiciami.

Radella Tillman · 2019-11-14 00:12:59

Uśmiałam na łóżku, przecierając zaspane oczy. Następnie zdjęłam bardzo niezgranie z siebie sweter, płacząc przy tym własny. Jęknęłam cicho. Zaff już stał przy łóżku i czekał aż się nieco przysune do niego. Zrobiłam to i pokadlaam mu pierwsza rękę.
- Okej... Mogę go już nie zakładać... Po prostu musiałam się jakoś rozgrzać szybko, bo było mi źle gdy byłam taka przemarznięta do kości. Ale już mi lepiej... Poza tym... Przytulisz mnie. - Uśmiechnęłam się, spoglądając na swój łokieć.

Zaff Leeches · 2019-11-14 00:22:13

- Przytulę cię jak najcieplej się da - zgodziłem się spokojnie z czarodziejką. - A teraz pokaż mi te rany, które nabyłaś podczas ciężkiej podróży... Hm, zaczerwienione, ale jeszcze nie zrobił się guz... - zamruczałem cicho pod nosem, nakładając leczniczą maść chłodzącą na zaczerwienione miejsca, a potem na moje ugryzienie.
- Mhm... I już po wszystkim. Teraz możemy wracać pod kołderkę to tulenia się do siebie i odpoczywania, a jeśli masz ochotę, to z przyjemnością będę ci też wyznawał miłość - zaśmiałem się cicho.

Radella Tillman · 2019-11-14 16:16:12

Również zachichotalam i ponownie ułożyłam się u boku Zaffa by wtulić się w jego ciało.
- Niee musisz, wiem że mnie kochasz, bardzo dobrze wiem - szepnęłam, muskając wargami skórę jego szyi. - A wiesz z kim rozmawiałam w barze? - powedziałam tajemniczo. - Wilkołaka, tego który tak dziwnie na nas patrzył. Powedział że już nie musimy się go obawiać i pozdrowił cię. Wyjaśnił że boi się tylko o swoje serce... Tą drobną dziewczynę która nas tak przepraszała - mamrotalam cicho, opowiadając mu wszttsko co tylko pamiętam. - I wiesz co sobie pomyślałam? Pomyślałam sobie, że ty też byś tak zareagował... Nawet reagowales. Nie pozwoliłeś mi zostać w rezydencji, bo obaiwiałeś się swojej siostry i reszty rodziny... Chciałeś mnie bronić. On też... - Uśmiechnęłam się lekko. - Kocham cię strasznie mocno Zaff...

Zaff Leeches · 2019-11-14 16:25:27

- Miłość chyba już tak ma... Mówiłem żeby się go nie bać, rozumiałem dlaczego był taki nieufny - zamruczałem. - Ale cieszę się, że ty teraz też już to wiesz i że będzie już na nas przychylnie patrzył... - dodałem cicho, a potem pocałowałem ją czule. - Kocham cię ponad swoje życie, będę się troszczyć o ciebie zawsze i w każdej sytuacji kochanie i tak już na zawsze...

Radella Tillman · 2019-11-14 17:43:08

- Na zawsze to całkiem długo - powiedzialam rozbawiona. Wzięłam głęboki oddech i zamknęłam ponownie oczy. Uspokojona. Bezpieczna. Szczęśliwa. - Ale podoba mi się. Niech będzie zawsze - przytaknęłam zadowolona z tego, uśmiechając się szeroko do samej siebie, bo Zaff nie mógł już tego dostrzec. Ale na pewno słyszał uśmiech w moich słowach.

Zaff Leeches · 2019-11-14 18:30:35

I będzie tak zawsze, zadbam o to najlepiej jak potrafię i obiecałem to sobie już stanowczo. Ella będzie się czuć już tylko dobrze, spokojnie i bezpiecznie, nigdy nic jej już nie zagrozi, a gdy tylko skończy szkołę, wyjedziemy gdzieś daleko a tereny międzyrasowe i zaczniemy żyć normalnie, jak rodzina.
Tak sobie postanowiłem i było to twarde postanowienie. Do końca naszego wyjazdu jeszcze kilka razy odwiedziliśmy jeszcze kluby taneczne i tym razem Ella tańczyła ze mną już dłużej, a także jeszcze parę razy zjedliśmy w mojej ulubionej knajpce, gdzie witali nas ciepło wilkołak i młoda dziewczyna.
Jednak wyjazdu nadszedł czas. Niestety, z bólem serca, w końcu... mógłbym to przeciągać w nieskończoność, ale musieliśmy się spakować i wymeldować z pokoju.
Gdy oddaliśmy klucz do recepcji, poszliśmy na jeszcze ostatni posiłek do baru mlecznego już z walizkami, przy okazji pożegnać się z naszymi nowymi znajomymi, a następnym celem naszej podróży była już stacja kolejowa skąd pociąg miał nas zabrać... do szklanego miasta.
- To... był udany wyjazd, prawda? - zagaiłem rozmowę, w czasie oczekiwania na pociąg. Milczeliśmy odkąd weszliśmy na odpowiedni peron, trochę mnie to zmartwiło.

Radella Tillman · 2019-11-14 23:45:12

Wpadłam w jakiś nostalgiczny nastrój. Zrobiło mi się strasznie smutno z powodu tegoż że musimy wyjeżdżać, że musieliśmy zostawić nasz pokój, w którym spędziliśmy tyle miłych chwil... Że musieliśmy sie pożegnać z istotami które tu poznaliśmy i że pewnie nie predko tu wrócimy jeśli w ogóle. Wiem, wiem, na wyspie jest masa pięknych miejsc... Ale Fortis było pierwsze więc zapewne zapamiętam je na zawsze i za każdym razem będę wspominać, że tu było tak cudownie. Miałam nadzieję że nie praski obraz zachodu słońca uleci mi z głowy, że zdążę zrobić z tego pełnowymiarowy obraz, że uda mi się dodać dźwięk oraz "dotyk wiatru" i zapachy oceanu. Chciałam żeby to było wspomnienie idealne, takie które pokarze siostrze, a ona straci dech w piersi i zgodzi się z nami pojechać i...
- Wykaz... Tak, tak, tak tak, był bardzo udany kochanie! - przywołam się nagle. - Właśnie sobie myślę o tym, że mi smutno żegnać się z tym miejscem. - Objęłam Zaffa ramionami w pasie i rozejrzałam się po peronie. - To będzie już na zawsze nasz pierwsze wyjątkowe miejsce. Może tu nie zamieszkamy, ale... Ono pomogło nam zrozumieć, gdzie chcemy przynależeć - szepnęłam dumna z nas obojga. - Obiecasz mi coś? Wrócimy tu, dobrze? - zapytałam błagalnie.

Zaff Leeches · 2019-11-14 23:52:14

Uśmiechnąłem się najczulej jak potrafiłem i objąłem moją czarodziejkę czule.
- Oczywiście kochanie. Wrócimy tu, a potem wyruszymy w dalszą drogę, w głąb kontynentu i ziemi mieszanych - postanowiłem. - Opracuję cały plan naszych poszukiwań idealnego miejsca... Ale tak, Fortis na zawsze pozostanie w naszych sercach. Podobało mi się tu bardzo... Mógłbym tu mieszkać - przyznałem. - Delikatne słońce, świeże powietrze, las, ludzie przyjemni... Może jest więcej takich miejsc jak to?

Radella Tillman · 2019-11-15 00:00:50

- Na pewno. Znajdziemy miejsce, które będzie naprawdę nasze Zaff. Zamieszkamy tam... W jakimś mieszkanku. Potem znajdziemy większe, gdy już będziemy mieli za co. - Zachichotalam, wtulając się w niego. W oczach zebrało mi się trochę łez szczęścia. - Ale musimy poszukać. Fortis jest piękne, ale nie nasze. Myślę że pożyjemy to, gdy to już będzie nasze miejsce - stwierdziłam z przekonaniem. - A do tego czasu skończę studia i może zorbie prawo jazdy, żebyśmy nie jeździli ciągle pociągami. Może uda nam się kupić coś małego...? - Uśmiechnęłam się szeroko i cmoknęłam Zaffa w usta.
Z głośników wydobył się komunikat że nasz pociąg za chwilę zostanie podstawiony na peron i będziemy mogli zajmować miejsca.

Zaff Leeches · 2019-11-15 00:15:32

- Mam prawo jazdy kochanie - przyznałem. - A małe autko to nie powinien być wydatek, w szklanych miastach raczej wszystko jest dość tanie, przygotowałem się na ceny z miast wampirów - wyjaśniłem. - Za rok, kiedy będę zarabiał już jakieś pieniądze za prowadzenie swojej rubryki, kupimy samochód, sprzedamy mieszkanie, spakujemy się w troje i wskoczymy w samochód. Ruszymy do Fortis, ale latem, pewnie jest tam pięknie wtedy. Potem pojedziemy dalej. A może i jeszcze jeszcze dalej. Zobaczymy kochanie... Ale na pewno się nie zawiedziemy - zapewniłem miękko i uniosłem nasze bagaże, kiedy pociąg stanął na stacji.

Radella Tillman · 2019-11-15 00:22:35

- Oby we troje... - szepnęłam trochę wystraszona, zaciskając żeby. Weszłam do pociągu pierwsza, odbierając swoją torbę od Zaffa i przesuwając ją z przejścia aby wampir mojl wejść do wagonu ze swoim bagażem.
Potem powoli przeszliśmy do swoich miejsc, znów nie mieliśmy tych przedziałowych, bo tamte były droższe, ale najprawdopodobniej pociąg nie będzie pełny... Przynajmniej taką miałam nadzieję. Nie chciałam jechać w tłoku wśród innych istot... Nie chciałam psuć sobie takiego dobrego nastroju jakimiś głupimi spojrzeniami czy komentarzami! O wiele chyba nie prosiłam...?
Wsunelismy torby pod fotele i zajęliśmy miejsca. Usiadłam od okna, zasłaniając je od razu. Było popoludnie i słońce jakoś bardzo nie świeciło ale mimo wszystko było jasno i oczy mogły niedługo zacząć boleć Zaffa. Miałam nadzieję że zaraz zadaniem oboje byliśmy trochę zmęczeni, bo nie spaliśmy w nocy. Spacerowaliśmy, ciesząc się ostatnim wschodem słońca, a potem poszliśmy się dopasować, zjeść i na stację... Szybko to minęło.
- Uh, wybacz... Znów odpływam. Mówiłeś coś? - szepnęłam, unosząc wzrok na niego. Nie byłam pewna czy milczeliśmy czy jednak Zaff o czym do mnie mówił, było mi trochę głupio z tego powodu.

Zaff Leeches · 2019-11-15 00:26:40

Tylko o tym, że twoja siostra może dać się przekonać, w końcu oboje potrzebujecie ratunku ze szponów rodziny.
- Nie, nic ważnego - zapewniłem ją spokojnie, siadając obok Elli i kładąc głowę na jej ramię. - Po prostu pomyślałem, że powinniśmy odpocząć. Czeka nas teraz długa, spokojna droga do miasta. Pojadę z tobą taksówką do twojego mieszkania i pomogę ci z bagażami, a potem pojadę do siebie... - dodałem.

Radella Tillman · 2019-11-15 00:36:35

- Poradzę sobie z bagażami... - szepnęłam, sięgając do jego włosów dłonią i przeczesując je palcami. - Będziemy oboje zmęczeni... Powinniśmy oboje, i ty i ja, jechać prosto do domu, umyć się i porządnie wyspać. To będzie ciężki sen... - zauważyłam z nutą smutku. - Ale sobie poradzimy z tym... I wsyztsko będzie dobrze.
Wzięłam głęboki oddech, myśląc o tym, jak to będzie znów spać w pustym łóżku, z wiedzą, że Zaff nie wyjdzie za moment z łazienki by mnie przytulić. Nie wróci nawet po mojej nocy ze spaceru. Jego po prostu nie będzie, będzie tak blisko a za razem tak daleko ode mnie...

Zaff Leeches · 2019-11-15 12:11:42

- Dokładnie, wszystko będzie dobrze - przytaknąłem i pozostawiłem głowę na ramieniu czarodziejki. Tak było mi wygodnie. Tak mi było dobrze. Tak byłem blisko Elli. A już niedługo miało się to przecież zmienić. Nie chciałem tego tak bardzo nie chciałem... Oh za jakie grzechy musieliśmy to przezywać...?
Podróż była okrutnie szybka. Brutalnie wyrwano nas z wakacji życia a wsadzono z powrotem do ponurego życia wyrzutków. A przynajmniej mnie, bo Ella, gdyby nie zadawała się z wampirem, byłaby szanowaną czarodziejką o wielkiej mocy. Wiedziałem o tym przecież.
Moja ukochana złapała nam taksówkę, a ja wsadziłem bagaże, a gdy wsiedliśmy do środka, poczułem jak czarodziejka wtula się ciasno w mój bok. Zacisnąłem usta, starając się zachować jakoś spokój.
- Hej maleńka... będzie dobrze, będziemy do siebie dzwonić i pisać, dobrze? - zaproponowałem. - Spróbujemy się spotykać, to ostatni rok, będzie cię czekać dużo nauki... - mówiłem dalej, głaszcząc ją po ramieniu.

#241 2019-11-13 12:46:13

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#242 2019-11-13 12:50:48

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#243 2019-11-13 14:09:52

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#244 2019-11-13 19:55:56

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#245 2019-11-14 00:03:34

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#246 2019-11-14 00:08:16

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#247 2019-11-14 00:12:59

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#248 2019-11-14 00:22:13

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#249 2019-11-14 16:16:12

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#250 2019-11-14 16:25:27

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#251 2019-11-14 17:43:08

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#252 2019-11-14 18:30:35

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#253 2019-11-14 23:45:12

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#254 2019-11-14 23:52:14

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#255 2019-11-15 00:00:50

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#256 2019-11-15 00:15:32

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#257 2019-11-15 00:22:35

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#258 2019-11-15 00:26:40

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#259 2019-11-15 00:36:35

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#260 2019-11-15 12:11:42

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Stopka