Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Radella Tillman · 2019-11-10 22:58:03

Nie zrezygnowałam z gładzenia po po twarzy. Przekręciłam się na bok, uginając reke w łokciu i podkladajac ją sobie pod glowe. Ułożyłam rękę na jego policzku i gładziłam go kciukiem, uśmiechając się miękko do mojego wampirka.
- Lżej mi. Masz rację... Trochę mniej się martwię wszystkim dookoła, gdy wiem, że nic cię nie zaatakuje - szepnęłam. - Wrócimy tak i... Co dalej? - myślałam na głos. - Dasz radę? Będziesz znów nieszczęśliwy...

Zaff Leeches · 2019-11-10 23:08:13

- Jeśli... Jeśli znów będziemy się tak długo nie widzieć, to będę nieszczęśliwy. Ale choć krótkie spotkanie będzie dla mnie błogosławieństwem - zapewniłem miękko. - Ja... ja wytrzymam. Chcę byś skończyła szkołę, byś przekonała swoją siostrę... Wyjedziemy i wtedy już zawsze, na zawsze będziemy razem żyć i... i może przywykniesz do moich potrzeb, a ja przywyknę do twoich....

Radella Tillman · 2019-11-10 23:27:47

- Cały czas się uczymy wszystkiego o sobie. Nie popełniając błędów stalibyśmy w miejscu więc... Dobrze że brniemy wciąż do przodu... Prawda? Tak myślę że dobrze... Wiem że dużo wycierpiałeś... Oboje wycierpieliśmy. Ale jeśli to wszystko rowadzi do przyszłości z tobą i do bezpieczeństwa mojej siostry to... Ja jestem w stanie. Postaram się wziąć na siebie tyle bólu ile dam radę udźwignąć, Zaff - szepnęłam uparcie. - Nie zostawię cię już samego z niczym.

Zaff Leeches · 2019-11-11 00:06:09

- Czasem będę musiał być sam - wspomniałem z westchnieniem. - Ale... Wtedy i tak wiem, że jesteś ze mną. Będę silny kochanie, najsilniejszy jak tylko się da. Wszystko pójdzie po naszej myśli, zapewniam - westchnąłem zadowolony, uchylając powieki. - Póki będziemy się kochać... Nie widzę żadnej trudności na naszej drodze, wiesz o tym? Będzie dobrze... Będziemy się spotykać co jakiś czas, czasem ci ugryzę, czasem zaproponuję... Coś na wieczór... Albo pójdziemy na romantyczny spacer - zachichotałem.

Radella Tillman · 2019-11-11 00:11:42

Pokiwałam wzruszona głową, pociągając nosem. Nie musiałam się rozkleiać teraz! A jednak łezka mi spłynęła po policzku. Ale to była łza szczęścia, bo szeroko się umśmiechnęłam.
- Brzmi naprawdę pięknie kocvahnie - szepnęłam zachwycona. Odsunęłam dłoń od jego twarzy i ułożyłam głowę na jego torsie. - Jeśli chcesz to możesz mnie ugryźć teraz. Pójdę spać, ale ty pójdziesz się przejść, póki noc. A ja pospaceruje też potem trochę w słońcu. Bo... Jutro zapowiada się słonecznie. A bardzo bym chciała złapać trochę promieni - wyznałam.

Zaff Leeches · 2019-11-11 00:16:19

Zamruczałem, zastanawiając się nad tą propozycją. Nie była zła, Ella miała prawo mieć odrobiny słońca w swoim życiu nawet jeśli ja tej odrobiny nie chciałem. Potem pogłaskałem czarodziejkę po plecach, a po krótkim namyślę zsunąłem też dłoń na jej szyję, odgarniając włosy.
- Mogę...? Przez chwilę poczujesz znów podniecenie, postaram się je szybko zaspokoić, a potem pójdziesz grzecznie spać...?

Radella Tillman · 2019-11-11 00:20:55

Pokiwałam spokojna głowa. Nawet serce mi nie przyspieszyło, gdy byłam już świadom, że za momencik Zaff mnie ugryzie by się napić. Byłam w pełni spokojna i opanowana. Zauroczona wpatrywałam się w mojego ukochanego wampirka.
- Położę się na plecach - szepnęłam, przekręcając się z boku na plecy. Wzięłam głęboki oddech. - Teraz już możesz. Potem grzecznie pójdę spać i odpocznę. A ty się pójdziesz w tym czasie przejść i coś porobisz, żeby w dzień odespać. Pogoda nie będzie ci sprzyjać... Nie chcę żebyś teraz czuwał nade mną, kiedy i tak śpię, a potem męczył się za dnia... Obiecujesz?

Zaff Leeches · 2019-11-11 00:27:59

- Obiecuję - zgodziłem się bez wahania bo i po co się wahać? To była sprawiedliwa umowa, akceptująca zarazem moją naturę jak i naturę czarodziei. Przeniosłem się nad Ellę, a gdy zlustrowałem ją wzrokiem, uśmiechnąłem się leciutko.
- Chyba za rzadko to mówię, ale powinnaś wiedzieć, że jesteś niesamowicie seksowną czarodziejką, Ella - wyznałem, niższym głosem. - Naprawdę... Nie umiem się tobą nie zachwycać...

Radella Tillman · 2019-11-11 00:32:35

- Ojej... - szepnęłam, czując się zawstydzona i momentalnie czrwieniajac. Serio, miałam wrażenie że jestem byraczkiem, pożar na mojej twarzy był naprawdę mocny. - Oj, Zaff... - znów chciałam zacząć i po raz drugi poległam. Jego ton, jego wzrok i to że był nasenną i za chwilę miał ugryźć... No dobra, teraz moje tentno znacząco przyspieszyło, a próbowałam być spokojna! Ale przy nim się nie da. Patrzył na mnie w taki sposób, że sam wzrok mnie rozpalał. - Nie musisz tego mówić... - zapewbilam, marszcząc lekko brwi. Unioslam dłoń układając ją na jego ramieniu i zaciskając na nim palce.

Zaff Leeches · 2019-11-11 00:39:19

Zagryzłem wargi, a kły błysnęły mi w świetle wpadającym przez kotary.
- Głuptas, właśnie powinienem i to bardzo często bo jak widzę to nie specjalnie w te słowa wierzysz - zachichotałem. - Chcę byś była tego świadoma. Tego co mi czasem chodzi po głowie - przyznałem rozbawiony, a potem nachyliłem się do niej i ją leciutko pocałowałem. - Ale teraz już przestaję wybacz... Musisz się uspokoić troszeczkę.

Radella Tillman · 2019-11-11 00:45:31

- T-tak... Muszę się ciupek uspokoić - szepnęłam, unosząc głowę by jeszcze raz musnąć jego wargi. Ułożyłam znów głowę na poduszkę, przechylając głowę tak, by miał dobry dostęp do mojej szyi.
I pomyśleć, że gdy robił to pierwszy raz tak przerażająco się bałam. Teraz strach mnie nachodzil na myśl, że mógłby przestać mnie gryźć. To dopiero niezła zmiana w moim życiu.
Odetchnęłam spokojnie, moje serce znów zwolniło, Zaff przeniósł się z pocałunkami na moją szyję, szukając swojego ulubionego miejsca, skubiąc przy okazji delikatnie wargami skórę. Zachichotałam krótko, potem znów się uspokajając. Grunt to być spokojna. I byłam.

Zaff Leeches · 2019-11-11 01:33:53

Gryzienie Elli było cudowne, jej krew nadal zachwycała mnie smakiem, nawet po takim okresie czasu. Była przepyszna. Była przepyszna zawsze i już na zawsze...
Odsunąłem się jednak po nie długiej chwili, nie potrzebowałem ostatecznie jej bardzo męczyć. Czarodziejka uśmiechnęła się do mnie tym błogim uśmiechem, a następnie, po kilku chwilach pocałunków, jakby świat zaraz miał się skończyć, czarodziejka osunęła się w moich ramionach na łóżku.
- Poczekam aż zaśniesz, dobrze...? - zaproponowałem, głaszcząc ją po głowie, gdy powoli odpływała.

Radella Tillman · 2019-11-11 01:37:36

- Dobrze... Ja już zasypiam. Za moment będę spala - zapewnilam go, zamykając zmęczone powieki. Wraz z krwią uciekło ze mnie duszo energii, pomimo że bardzo niedawno dopiero się obudziłam. Trochę było mi przykro że spędzimy dzień bez siebie, z drugiej strony te kilkanaście godzin źle nam nie zrobią na pewno. Jeszcze mieliśmy chwilę czasu dla siebie i będziemy cały czas razem. A ja potrzebowałam trochę słońca, by poczuć się nieco lepiej. Jednak bez słońca było mi teche ciężko... Ale dla Zaffa mogłabym żyć pod ziemią, byle by mieć go dla siebie...
I z tymi myślami odpłynęłam w głęboki sen, z nadzieją że mój ukochany spełni obietnice.

Zaff Leeches · 2019-11-11 11:56:41

Ucałowałem moją czarodziejkę na dobranoc i podniosłem się z kanapy. Ella spokojnie zasnęła, czułem doskonale zmianę jej tętna. Podciągnąłem kołdrę, by moja maleńka była jeszcze lepiej przykryta. Następnie ubrałem się i tak jak Ella zaproponowała wyszedłem w ciemną noc na spacer.
Tutejsze okolice były przepiękne, szczególnie nocą, szczególnie gdy w swoim wampirzym pędzie odbiegłem od całej cywilizacji. Lasy Fortis, to tu żyła tutejsza pokojowa wataha... Nie miałem zamiaru wchodzić na ich terytorium, bardzo uważałem by biegając nie przekroczyć pewnych granic. Ale i tak gdy za bardzo się zbliżałem, czułem na sobie czyjś baczny wzrok. Strażnik granicy musiał być poirytowany moim zachowaniem.
- Jestem tu w pokojowych zamiarach, chcę tylko powylegać! - zapewniłem, przystając kilka metrów od granicy zapachu wilkołaków. - Przyjechałem tu na wakacje z moją ukochaną! Ona jest czarodziejką, najcudowniejszą osobą na świecie... Nie musicie się na mnie jeżyć, jestem... jestem dobry i nie chcę nikogo skrzywdzić! - przekonywałem dalej, krzycząc w ciemność między drzewami. Po kilku chwilach usłyszałem pomruk za swoimi plecami. Odwróciłem się natychmiast, a moim oczom ukazał się wielki, dostojny wilk. Wyczułem od niego coś innego niż gdy mijałem strażnika granicy chwilę temu. Tutaj miałem do czynienia z Alfą.
Ostrożnie przykląkłem na śniegu, z szacunkiem rzecz jasna, w końcu to sam Alfa!
- Jestem niegroźny i chcę tylko pobiegać. Nie będę polował, ani wkraczał na wasze terytorium... - zapewniłem jeszcze raz spokojniej. Wilk mierzył mnie cały czas wzrokiem. Bardzo długo tak staliśmy, kolana zdążyły mi zesztywnieć, ale w końcu... wilk się wycofał i skinął łbem. Poczułem jak zapach strażnika z oddali, oddala się jeszcze bardziej. Następnie sam Alfa, po jeszcze kilku chwilach odbiegł w głąb swojego terenu, zostawiając mnie z niemym pozwoleniem i większym zaufaniem niż kiedykolwiek otrzymałem od czarodziei.

- Oh Ella, nie uwierzysz co mnie spotkało gdy biegałem po lesie - westchnąłem kiedy wróciłem i po prysznicu przebrałem się w piżamę by wskoczyć do łóżka i ukryć się przed słońcem. - Spotkałem tutejszego Alfę watahy! I on pozwolił mi biegać po ich lesie - wyznałem zaraz nadal zachwycony i ciekaw tego zajścia. - Muszę koniecznie o tym napisać...- ziewnąłem. - Napisać felieton...!

Radella Tillman · 2019-11-11 13:05:54

Zachichotałam, słuchając uważnie tego co mówił. A przy okazji starałam się rozczesac włosy po spaniu. Już byłam ubrana, zostały tylko do ogarnięcia one i miałam iść na śniadanie do baru, gdy Zaff już zaśnie.
- Kochanie, to cudownie! Na pewno musisz o tym napisać. Ale dopiero jak się wyśpisz - zastrzegłam, odkładając szczotkę. - Możesz mi jeszcze zapleść warkocza? - poprosiłam, przysiadając na łóżku i unosząc dłoń z gumką do włosów. - Spotkałeś aż samego Alfę... To niesamowite! - szepnęłam jeszcze do samej siebie.

Zaff Leeches · 2019-11-11 13:23:59

- Tak... musiał się zaniepokoić moją obecnością blisko jego terytorium - przyznałem, siadając za Ellą i delikatnie ujmując jej włosy by zapleść w warkocza, byłem w tym już całkiem dobry. - Ale wysłuchał mnie i pozwolił dalej biegać po lesie już bez niepokojów. Nie wyczułem strażników w okolicy już do końca wieczoru - wyjaśniłem z zachwytem, związując włosy Elli. - A ty co porobisz, przez ten czas?

Radella Tillman · 2019-11-11 14:33:14

- Hmmm, a ja... Najpierw pójdę zjeść coś ciepłego. Przejdę się na spacer nad wodę. Opatule się porządnie żeby mnie nie przewiało! - zapewnilam, uśmiechając się. - Słońce już naprawdę mocno świeci, pomimo że jest dopiero poranek! - ekscytowałam się. - Prxyciemniłam ci szyby w pokoju, więc promienie nie wpadną do środka. No a jak już wrócę znad wody, to się ogrzeje i może jeszcze przejdę po mieście. Raczej do lasu nie będę wchodzić, wolę nie. Chyba nie chciałabym spotkać wilków w ich wilczej postaci - szepnęłam, kuląc lekko ramiona. Odwróciłam się do niego gdy skończył już zaplatać mi włosy.

Zaff Leeches · 2019-11-11 14:49:59

- W porządku kochanie... Wilki są wielkie, na pewno byś się ich zlękła, taki jest cel ich groźnej postaci... Nie chodź tam sama, może pójdziemy tam na spokojnie razem, ale kiedy... kiedy indziej - dodałem znów ziewając. - Zrobiłem się naprawdę śpiący... Miłego dnia kochanie, gdyby coś się stało zadzwoń szybciutko, będę miał włączony telefon - poprosiłem jeszcze, a potem pocałowałem ją w szyję. - I oszczędzaj się, nadal jesteś osłabiona - przypomniałem, zakopując się następne w kołdrę.

Radella Tillman · 2019-11-11 14:56:12

Pokiwałam grzecznie głową, patrząc na Zaffa.
- Dobrze śpioszku. Zjem porządne śniadanie i poproszę o gorącą czekoladę. Taki duży kubek gorącej czekolady. Bardzo możliwe że po obiedzie wrócę do ciebie. Jeszcze zobaczę jak się będę czuła. Teraz nie chcę marnować czasu i słońca - powedziałam, jeszcze przez chwilę na niego patrząc. - Śpioszek. Śpij spokojnie - szepnęłam, przesuwając się na łóżku do przodu i pochylając się do niego by musnąć wargami jego czoło. - Nie będę przerywać twojego snu - zapewnilam i wstałam, by podejść do drzwi i zacząć się ubierać ciepło. - Dobranoc skarbie.

Zaff Leeches · 2019-11-11 15:03:24

- Dziękuję kochanie... - Zamruczałem, wtulając głowę w poduszkę. Czułem że po nocnym bieganiu moje mięśnie cały czas były napięte, a dopiero teraz gdy ułożyłem się wygodnie w łóżku, udało mi się w pełni rozluźnić. To było naprawdę błogie uczucie, dzięki któremu szybko odpłynąłem do krainy snów.

#201 2019-11-10 22:58:03

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#202 2019-11-10 23:08:13

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#203 2019-11-10 23:27:47

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#204 2019-11-11 00:06:09

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#205 2019-11-11 00:11:42

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#206 2019-11-11 00:16:19

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#207 2019-11-11 00:20:55

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#208 2019-11-11 00:27:59

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#209 2019-11-11 00:32:35

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#210 2019-11-11 00:39:19

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#211 2019-11-11 00:45:31

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#212 2019-11-11 01:33:53

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#213 2019-11-11 01:37:36

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#214 2019-11-11 11:56:41

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#215 2019-11-11 13:05:54

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#216 2019-11-11 13:23:59

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#217 2019-11-11 14:33:14

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#218 2019-11-11 14:49:59

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#219 2019-11-11 14:56:12

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

#220 2019-11-11 15:03:24

Odp: Podróże i przyjaźnie, Fortis — wampir i czarodziejka

Stopka