Wyspa pełna kłów pazurów i magii!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
MANDY CANTRELL
[img]LINK DO ZDJĘCIA POSTACI[/img]
Podstawy
Imię i nazwisko: Mandy Cantrell
Rasa: Wampir
Wiek: 30 lat
Skąd pochodzi: miasto leżące na terenach zamieszkałych przez ludzi – Glestian, lecz po kilkunastu latach przeniosła się wraz z matką do małego miasteczka Pelord pod Slyhaiid
Zawód: służąca w domu Harland, pokojówka narzeczonej Mordecaia
Wygląd
Figura i wzrost: 170 c
Kolor skóry: jasny
Kolor oczu: piwne
Włosy: rudo-brązowe, za łopatki, delikatnie się kręcą
Cechy szczególne: niewinny wyraz twarzy, oraz postawa, delikatne rysy twarzy, bardzo miękkie, ogólnie jest przyjemna dla oka
Charakter
Podstawowe cechy charakteru: niewyparzony język – często ma problem z zaciśnięciem zębów i powstrzymaniem się od kąśliwych uwag, choć zna granicę, nie chce przecież podpadać komuś ważnemu; ma dosyć realistyczne spojrzenie na świat, jeśli już rozmowa na poważnie, to nie często zasadza jej się owijać w bawełnę; bywa lubieżna, często bywa lubieżna, lubi się zabawić; pewna siebie – zna swoją wartość; wybredna – jeśli już ma możliwość na dokonanie wybóru to zrobi to bardzo dokładnie; impulsywna, ale umie szybko myśleć i podejmowanie decyzji w stresujących sytuacjach nie jest dla niej problemem
Hobby: polowania dla zabawy, głównie na małe zwierzątka z których nie spija nawet krwi, sęk w tym, aby było je trudno złapać, taniec
Czego nie lubi: tej całej gadki o mieszaniu krwi; nie cierpi instrumentów dętych – boli ją od tego glowa; nie przepada za alkoholem, przyćmiewa zmysły, choć od czasu do czasu się napije
Umiejętności: jest świetnym łowcą, najbardziej wyostrzony ma zmysł wzroku, potrafi trochę gotować, całkiem nieźle Szyc i dobrze tanczy
Inne
Kilka słów o jej historii:
Mandy wywodzi się z rodu, który podczas wojny stracił cały majątek oraz prawie wszystkich członków. Jej babka aby się schronić przed rzezią poddała się ludziom, przez co zamieszkała na ich terenach. No i jej się udało przeżyć. Tam związała się z pewnym wampirem o podobnej historii, jednak pozostała przy swoim nazwisku. Urodziła się im córeczka (Ethel – matka Mandy), która również pozostała na tych terenach, jako że ludzie już ufali temu nazwisku, a uprzedzenia coraz bardziej przemijały. W Glestian mieszkało dużo ras, tak więc czasami wampiry wpadały na wilkołaki, z czego wynikały nieprzyjemne sprawy, ale starano się tego unikać. Tyle, że matka Mandy, wychowana wśród różnych ras, nie miała już takich uprzedzeń co babcia Mandy (której dziewczyna nigdy nie pozwala). Wychowana w innych warunkach nie odziedziczyła typowych, wampirzych cech. Zakochała się naprawdę, w pół wampirze, który odwzajemnił jej uczucia. Pierwsze dziecko umarło jeszcze zanim się narodziło, Ethel miała spory problem z ciążą. Jednak drugie dziecko urodziło się zdrowe.
Mandy miała dobre dzieciństwo, choć przez to, że jej ojciec był mieszancem inne wampiry czystej krwi nieco krzywo na nią patrzyły, ale ogólnie nie maialm wielkiego problemu się z kimś dogadać (kontaktowa dziewczyna hehe). Szybko nauczyła się reagować na docinki i sama stała się dosyć złośliwą istotą. Ale jaką seksowną i z pozoru niewinną. Tak, u niej seksapil i niewinność idą w parze.
Jej ojciec został zamordowany w nieznanych okolicznościach (Mandy miała 15 lat), wtedy jej matka spakowała je obydwie i opuściły terytorium ludzi, zamieszkując małe miasteczko Pelord, pod stolicą wampirów. Tam zamieszkały w kamienicy, nie powodziło im się najlepiej, więc gdy ogłoszono nabór na służbę... Mandy skorzystała. I udało jej się. W dodatku całkiem nieźle mają jej zapłacić za niańczenie jakiejś nadzianej wampirki. Karmią i płacą za to? Żyć nie umierać.
Ciekawostki:
- prócz wzroku pozostałe zmysly ma nieco osłabione, ze względu na zmieszaną krew, najgorzej jest u niej z węchiem
- czerwień to zdecydowanie jej kolor (jak pewnie większości), prawie zawsze ma pomalowane usta w tym kolorze w najróżniejszych odcieniach
- po zapachu nie czuć, że jej ojciec był pół wampirem pół człowiekiem, więc właściwie prócz jej matki nikt nie wie, że ma w sobie odrobine ludzkiej krwi
- mimo że nie jest to jakieś silne uczucie, to czasem tęskno jej do ojca, bez niego było zupełnie inaczej
- z matką się dogaduje, choć Mandy ma na nią jedno określenie - dziwka - bo odkąd tylko postanęły na terytorium wampirów Ethel zaczęła się puszczać (Mandy: natury chyba nie oszukasz, musi odrobić tamte sto lat bez ciągłego pieprzenia się)
Jasne, trzeźwe spojrzenie potrafi przebić mroki codzienności...
Offline
Strony: 1