Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

Radella Tillman · 2019-09-23 22:24:58

Oparłam policzek na dłoni, a palce drugiej dłoni zaciskam na uchu kubka, który wydawał się być cięższy niż zwykle. Ale mimo wszystko uśmiechałam się błogo, obserwując wampira, gdy tak kręcił się po malutkim mieszkanku, szukając wszystkich moich rezvzy i chowając je do torby.
- Pije, pije czekoladę. Spokojnie... Jest w porządku. Czuję się naprawdę dobrze Zaff. Ty też... Cieszę się. Bardzo - szepnęłam, mimowolnie Nie się uśmiechając.

Zaff Leeches · 2019-09-24 20:22:56

- Tak, czuję się wyśmienicie... - przyznałem, nie mogąc ukryć tego przyjemnego faktu. Po raz pierwszy od miesięcy naprawdę dobrze się czułem dzięki krwi mojej ukochanej. - Żałuję jednak... że musisz wracać już do domu, w tym stanie absolutnie nie powinnaś... Może jednak pojadę z tobą pod dom... - mruknąłem zamartwiając się i patrząc czule na Ellę.

Radella Tillman · 2019-09-24 20:34:06

- Jedź ze mną - szepnęłam, uśmiechając się błogo. - Pojedź że mną i zostań. Ja muszę być w domu rodziców, ale ty nie musisz być tutaj - mówiłam dalej, bardzo cichutko, ale wystarczająco głośno, by Zaff mnie słyszał. Zapewne jego zmysły były teraz tak wyostrzone, że słyszał moje najcichsze westchnienie. Za to ja słabo słyszałam nawet własny głos. A mimo wszystko byłam szczęśliwa. Bo jakże bym miała nie być? Z dnia na dzień rosło we mnie przeczucie, że gdy nadejdzie odpowiedni moment postawie całe życie na jedną kartę, na niego. Tak jak on postawił swoje na mnie. Zaff upierał się, że nie będę musiała tego robić, że nie będę musiała wybierać między nim, a rodzicami i Gretą. Chciałabym mieć tyle zaparcia co on.
Lecz nie miałam. Wiedziałam że pragnę jego. Bez rodziny będę smutna, może trochę zła na siebie, zapewne będę za nią tęsknić, jednak to nie równało się w ogóle z tym, jakbym się czuła bez Zaffa. Znów nie mogłabym jeść, nie mogłabym spać, nie mogłabym pic, nie mogłabym myśleć, aż w koncu po prostu przestałbym oddychać. Bez niego nie potrafię. Nie chcę bez niego. To niemal fizyczny ból, nie żadne senstymenfy czy melancholię. Prawdziwy, najprawdziwszy ból wewnątrz mnie.

Zaff Leeches · 2019-09-24 21:00:21

- Nie wpuszczą mnie do ciebie - zauważyłem z cichym westchnieniem. - Nie wiem czy w ogóle pozwolą mi stać obok ciebie, dla nich jestem potworem, który śmiał ugryźć ich córkę... - dodałem niepewnie i przysiadłem w końcu do stołu, by spojrzeć na moją ukochaną. - Nie wiem... nie wiem czy mogę...

Radella Tillman · 2019-09-25 09:18:48

Zadygotalam z rozgoryczenia.
- Nie nazywaj się tak przy mnie. Nie powtarzaj tego słowa - wycedziłam, spinając się cała. - Nie mów tak - dodałam już błagalnym tonem, spuszczając wzrok na pusty kubek po czekoladzie. - Pojadę... Pojadę sama. Nie będziemy nikogo denerwować - mruknęłam potulnie. - Tak chcesz zrobić, Zaff? - upewniłam się, spoglądając na niego trochę wystraszona, trochę zmieszana ale przede wszystkim to zmęczona. - Potrzebuje odpoczynku...

Zaff Leeches · 2019-09-25 15:34:01

Zacisnąłem usta i przez chwilę milczałem. Nie zdziwiła mnie jej ostra reakcja, nienawidziła kiedy tak siebie nazywałem, więc rozumiałem jej złość, tym bardziej kiedy była tak zmęczona.
- Pojadę z tobą. Odstawię cię pod same drzwi mieszkania i dopiero gdy wejdziesz do mieszkania wrócę do siebie - uznałem spokojniej. - Nie mogę wejść, ale przecież nie wsadzę cię w taksówkę i pozwolę samej jechać do domu. Pojadę z tobą - podsumowałem.

Radella Tillman · 2019-09-25 16:46:02

Uśmiechnęłam się błogo i przechyliła w jego stronę, opierając głowę o jego ramię. Czułam się taka bezradna. I obciążała też, jakby moje ciało nagle ważyło więcej. Ale umysł miałam już czysty, jedynie zmęczenie mnie rozbijało.
- Dziękuję kochanie... Potrzebuję cię - szepnęłam. - Pojedź że mną pod dom, będzie mi lepiej z tobą, z tobą najlepiej, wiesz o tym prawda? - wymamrotałam, unosząc na niego wzrok.

Zaff Leeches · 2019-09-25 16:49:02

- Wiem kochanie... Wiem doskonale - szepnąłem i pocałowałem ją w czoło. - Razem zawsze jest lepiej, a co dopiero nam... - westchnąłem. - Źle mi teraz z tym jak się czujesz i że nie mogę być z tobą do czasu aż odpoczniesz - wyznałem. - Ale wiem, że jesteś silna i dasz radę, to nie był twój pierwszy raz... Dasz radę, prawda? Będziesz silna? Dla mnie?

Radella Tillman · 2019-09-25 16:54:40

- Tak kochanie, dam radę. To tylko zmęczenie, poradzę sobie z nim. Ale gdy jestem zmęczona, robię się strasznie marudna, przepraszam - powedziałam i westchnęłam cicho. - Rozstania z tobą są ciężkie. Mam wrażenie że za każdym razem coraz cięższe i trudniejsze. Niedosyc rośnie i rośnie... - Przymknelam powieki.

Zaff Leeches · 2019-09-25 16:56:51

- Rozstania nigdy nie są przyjemne, wiemy o tym najlepiej... - przyznałem jej spokojnie, ale by jakoś poprawić jej humor, pogłaskałem czarodziejkę po policzku. - Ale kiedy wiem, że za kilka dni znów cię spotkam, od razu robię się weselszy... Jesteś warta każdej sekund czekania, wiesz o tym Ella, prawda? Kocham cię bardzo mocno i poświecę wszystko dla każdej minuty życia z tobą - przypomniałem.

Radella Tillman · 2019-09-25 17:01:23

- Już poświęciłeś - zauważyłam unosząc głowę i spoglądając na wampira z żalem. - Poświęciłeś już wszystko co miałeś, więcej nie masz a nadal cierpisz. To tak jakbyś przegrał. Stracił życie na marne. A ja? Ja mam teraz wszystko, a ty nic. To złe. - Zacisnęłam mocno wargi, chowając twarz w dłoniach. - Bardzo, bardzo złe. Nie chcę tak. Nie chcę być zła dla ciebie - wymamrotałam trochę spanikowana.

Zaff Leeches · 2019-09-25 17:03:50

Westchnąłem cicho, obejmując ją czule.
- Nie, nie jesteś dla mnie zła... Oj Ella, już spokojnie, przemawia przez ciebie zmęczenie - mówiłem spokojnie. - Nie straciłem życia na marne, w swoim życiu nie mógłbym przecież cię choćby widywać... Zyskałem ciebie, spotykamy się, poznajemy się... Kochamy się Ella i to jest dla mnie najważniejsze... już nie mów takich głupstw, nie jesteś dla mnie zła... Po prostu masz rodzinę którą kochasz...

Radella Tillman · 2019-09-25 17:40:27

Pocoagnelam nosem i uspokoiłam się.
- Nie umiem wybrać między tobą a nimi... Kocham ich, kocham ciebie... Chcę ciebie i chce ich. Ale... - Złapałam gwałtownie powietrze przez nos. - Ale jestem tym wszystkim zmęczona. Nie mogę mieć i tego i tego. Będę musiała kiedyś wybrać Zaff - mruknęłam, patrząc na niego z bólem.
Pokręciłam głową, wzdychając po raz kolejny i oparłam się o blat, aby z cichym stęknięciem unieść się na "równe" nogi
- Masz rację, zmęczenie przeze mnie przemawia. Jestem wyczerpana najdroższy.

Zaff Leeches · 2019-09-25 17:55:01

- Zdecydowanie czas wracać - podsumowałem i także wstałem, podtrzymując Elle. Wziąłem ze sobą jej torbę, założyłem na plecy, a moją czarodziejkę wziąłem na ręce, tak że siedziała mi na jednym ramieniu, a drugim utrzymywałem jej talię. - Jak zejdziemy na dół to weźmiemy jedną z taksówek, które tam zazwyczaj stoją... i nie walcz, zniosę cię tylko po schodach - zaznaczyłem od razu wychodząc z mojego mieszkania.

Radella Tillman · 2019-09-25 19:26:57

- Nie będę z tobą walczyć, to ostatnie czego chcę, kochanie - szepnęłam, otulając ramionami jego szyję i wtulając się w niego jak małe, przestraszone dziecko. W sumie po części się tak czułam. Mała, przerażona dziewczynka, a Zaff był jak bezpieczny domek z kominkiem w środku ciemnego, ponurego i zimnego lasu spojrzeń. - Ale chyba miałeś rację z tym, że nie powinieneś pokazywać się mojej rodzinie - dodałam ze smutkiem, przeczesując palcami jego włosy. - Twoja aura... Jest teraz silna, mogą... N-no wiesz... Domyślić się. Nie chcę krzyków, nie chcę twojego smutku. Odstawisz mnie do windy, dobrze, kochanie? Nie będziesz się na mnie za to rozwiązanie gniewał? Proszę, nie gniewaj się...

Zaff Leeches · 2019-09-25 19:45:26

- Oczywiście, że nie będę się gniewał... - zapewniłem ją miękko, schodząc schodek po schodku, z moją słodką kruszynką. - Będę szczęśliwy, jeśli odpoczniesz i jak tylko przyjdziesz do domu to położysz się spać... - uśmiechnąwszy się lekko. - Kiedy się następnym razem spotkamy na pewno będziesz już w lepszym nastroju i będziesz się lepiej czuć...

Radella Tillman · 2019-09-25 19:57:31

- Zaff... Ja się czuję dobrze. - Uśmiechnęłam się do niego, przesuwając dłoń na jego szyję i pogładziłam go delikatnie po niej. - Jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza. Chcę żebyś do wiedział, pamiętał zawsze. Będziesz pamiętał? - szepnęłam z czułością w głosie. - Zadzwonię do ciebie, gdy tylko położę się do łóżka. Bardzo bym chciała posłuchać twojego głosu przy zasypianiu. Zrobisz to dla mnie? Opowiesz mi jakąś bajkę na dobranoc? - zapytałam, uśmiechając się do niego wciąż.
Na twarzy miał wymalowane skupienie, bardzo ostrożnie schodził po schodach, aby na pewno się nie potknąć. Zapewne szedł też tak powoli by jeszcze choć odrobinkę przedłużyć nasze rozstanie. Byłam mu za to wdzięczna.

Zaff Leeches · 2019-09-25 20:13:19

- Dobrze, opowiem ci bajkę... Chcesz posłuchać bajki o walecznej wampirzycy, która kochała człowieka? - zapytałem miękko, z uśmiechem, ciesząc się z jej bliskości jak najbardziej tylko mogłem. Każda sekunda na wagę złota, musiałem wszystko dobrze zapamiętać, zapach, dotyk, to co widziałem, jej miękkość skóry pod palcami.
Zszedłem na dół, gdzie niesamowicie szybko znalazłem taksówkę. Taksówkarz nawet nie zareagował na nasze dziwne połączenie. Powiedziałem pod jaki adres ma jechać i auto ruszyło. Przytuliłem do siebie Ellę, cały czas czule ją głaszcząc po policzku.

Radella Tillman · 2019-09-25 20:19:02

- Brzmi bardzo ładnie - szepnęłam w końcu z przymkniętymi oczami, uśmiechając się sama do siebie. - Zaczniesz mi opowiadać już teraz? - poprosiłam, wtulając się w Zaffa.
Wzięłam kilka głębokich oddechów starając się przestać myśleć o tym, że za moment okrutny czas mi go zabierze, bo mijał za szybko wtedy gdy nie powinien i ciągnął się w momentach, kiedy powinien biec jak szalony. Po prostu starałam się równo oddychać aby się nie rozpłakać.

Zaff Leeches · 2019-09-25 20:35:52

Uśmiechnąłem się czule i pokiwałem głową. Przyłożyłem usta do czubka jej głowy i zacząłem czułym głosem opowiadać jej bajkę którą kiedyś... opowiadała mi Clary...
- W czasie wojny była sobie pewna szlachcianka... Wampirzyca dzielna i waleczna. Chciała usunąć ludzi ze swojej ojczyzny i walczyć o pokój i to co zawsze było jej znane. Była pogromczynią, wielka i potężna - mówiłem wolno, głosem bajarza jak to mówiła czasem Ella. - Jednak pewnej nocy, gdy zniszczyła kolejny oddział żołnierzy ludzi, jeden jedyny mężczyzna ocalał. Był słaby, był wątłej postury i nie umiał walczyć. Bał się, popłakał się na sam widok naszej szlachcianki... I wtedy coś tknęło jej serce. Coś w głęboko w jej sercu zadrżało. Pozwoliła żyć człowiekowi, jako swojej maskotce... O, to tutaj proszę pana, proszę nas wysadzić - przerwałem na moment, gdy taksówka zwalniała przed blokiem.
- W porządku. Poczekam aż wrócisz, chcę usłyszeć końcówkę - zaśmiał się lekko zachrypniętym głosem, na co zareagowałem najszczerszym uśmiechem. Pomogłem wysiąść Elli i ruszyłem do budynku by zanieść ją aż do samej windy. Dopiero wtedy postawiłem dziewczynę na ziemię i włączyłem przycisk, by jechać do góry.
- Opowiem ci resztę, gdy zadzwonisz, kochanie... - powiedziałem czule.

#121 2019-09-23 22:24:58

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#122 2019-09-24 20:22:56

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#123 2019-09-24 20:34:06

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#124 2019-09-24 21:00:21

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#125 2019-09-25 09:18:48

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#126 2019-09-25 15:34:01

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#127 2019-09-25 16:46:02

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#128 2019-09-25 16:49:02

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#129 2019-09-25 16:54:40

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#130 2019-09-25 16:56:51

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#131 2019-09-25 17:01:23

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#132 2019-09-25 17:03:50

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#133 2019-09-25 17:40:27

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#134 2019-09-25 17:55:01

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#135 2019-09-25 19:26:57

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#136 2019-09-25 19:45:26

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#137 2019-09-25 19:57:31

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#138 2019-09-25 20:13:19

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#139 2019-09-25 20:19:02

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

#140 2019-09-25 20:35:52

Odp: Poradzimy sobie - czarodziejka i wampir

Stopka